Rekord asów nie wystarczył. Hubert Hurkacz odpadł z turnieju Erste Bank Open w Wiedniu

Hubert Hurkacz) zakończył na ćwierćfinale występ w turnieju ATP 500 Erste Bank Open 2022 w Wiedniu. Fot. Erste Bank Open 2022

Hubert Hurkacz (11. ATP) zakończył na ćwierćfinale występ w turnieju ATP 500 Erste Bank Open 2022. Do półfinału imprezy awansował Chorwat Borna Corić, który na twardym korcie w Wiener Stadthalle pokonał Polaka po blisko trzygodzinnej tenisowej batalii 6:4, 6:7 (2), 7:6 (5). „Hubiemu” nie pomógł wyrównany należący do niego rekord w liczbie asów zaserwowanych w meczu kończącym się po trzecim secie!

Mecz nie zaczął się dobrze dla Huberta Hurkacza, bowiem wrocławianin, znany przecież z bardzo dobrego serwisu, już w trzecim gemie nie utrzymał podania. To był kluczowy moment seta otwarcia, gdyż Polak poniesionej straty nie był w stanie odrobić do końca pierwszej partii spotkania. Nie mogło być zresztą inaczej, skoro tylko w gemie czwartym wrocławianin doprowadził do równowagi 40:40. W pozostałych trzech gemach serwisowych Chorwata Polak wygrał raptem jedna wymianę tak naprawdę ani przez chwilę nie zagrażając w tym secie przeciwnikowi. Nieco większa niż u Chorwata liczba asów serwisowych wrocławianina (5-3) niczego nie była w stanie zmienić.

Borna Corić. Fot. Erste Bank Open 2022
Borna Corić. Fot. Erste Bank Open 2022

Set trwający 40 minut w pełni zasłużenie zapisał na swoim koncie Borna Corić wygrywając 6:4.

Druga odsłona meczu była już bardzo wyrównana, przy czym żaden z tenisistów przez dziewięć gemów nie zdołał wypracować sobie choćby jednej szansy na przełamanie serwisu przeciwnika. Hubert Hurkacz nieco słabszego gema serwisowego rywala, tak naprawdę pierwszego od początku rywalizacji, doczekał się dopiero w 10. gemie drugiej partii meczu, ale nie wykorzystał piłki setowej. Więcej break-piontów już nie mieliśmy, więc o wyniku seta rozstrzygał tie-break.

Decydującą rozgrywkę Hubert Hurkacz rozpoczął od przegranej akcji przy własnym serwisie, za chwilę przegrywał 0:2, ale od tego momentu w grze tenisisty z Zagrzebia niespodziewanie coś się zupełnie „posypało”. Borna Corić już do końca tie-breaka nie zdobył żadnego punktu i Hubert Hurkacz wygrywając tie-break 7-2 zakończył drugą  partię meczu zwycięstwem 7:6 (2), doprowadzając w spotkaniu do remisu 1:1 w setach. Na pewni pomogło „Hubiemu” aż 15 asów, które w drugiej partii zaserwował.

O awansie do półfinału decydował zatem set III, do którego tenisiści przystąpili po 97 minutach rywalizacji.

Rozstrzygającego seta Hubert Hurkacz mógł zacząć najlepiej jak można, od zdobycia breaka lecz Borna Corić po obronie dwóch break-pointow zdołał jednak utrzymać podanie. Tenisista z Zagrzebia pewne kłopoty miał również w następnym własnym gemie serwisowym, lecz i tym razem broniąc jeden break-point, wybrnął z opresji. Chorwat wyszedł w secie III na prowadzenie 2:1, po czym poprosił i… interwencję medyczną. Nie była ona długa, w każdym razie Chorwat po powrocie na kort nie miał już kłopotów przy własnym serwisie, a że Hubert Hurkacz również pewnie utrzymywał podanie, wszystko wskazywało, że o awansie zadecyduje drugi w tym meczu tie-break. Tak, rzeczywiście się stało. Wprawdzie w długim gemie 11 „Hubi” trzy razy doprowadzał do równowagi lecz nawet break-pointa wywalczyć nie zdołał.

W decydującym tie-breaku Polak jako pierwszy uzyskał mini break obejmując prowadzenie 3:2, ale za chwilę przegrał dwie akcje przy własnym podaniu i bliżej półfinału znalazł się Chorwat. Hubert Hurkacz przegrywał jeszcze 3:5, ale wówczas uzyskał mni-przełamanie powrotne. Niestety nie zdało się to na wiele, gdyż „Hubi” przy następnej akcji przy własnym serwisie raz jeszcze dał się przełamać i zamiast piłki setowej  dla niego mieliśmy setbola dla tenisisty z Zagrzebia, na dodatek przy jego serwisie. Tej szansy Borna Corić nie zaprzepaścił i wygrywając rozstrzygający tie-break 7-5 po dwóch godzinach i 54 minutach meldując się w półfinale po zwycięstwie w meczu 6:4, 6:7 (2), 7:6 (5).

Hubertowi Hurkaczowi nie pomógł fakt, że zaserwował w piątkowy wieczór aż 28 asów, co oznacza wyrównanie należącego do Polaka rekordu ATP Tour w liczbie asów w meczu kończącym się po trzecim secie. Paradoks polega na tym, że „Hubi” w kluczowym momencie przegrał aż trzy z czterech ostatnich akcji przy własnym podaniu.

Porażka Huberta Hurkacza jest tym bardziej bolesna, a poza tym oznacza, że rywalizujący z Polakiem o awans do kończącego sezon Nitto ATP Finals w Turynie (13-20 listopada) Kanadyjczyk Felix Auger-Aliassime, który jest już w półfinale turnieju ATP 500 Swiss Ondoor Open 2022 znowu powiększy przewagę nad Hurkaczem.

W całym meczu trwającym 2 godziny, 54 minuty meczu Hubert Hurkacz „posłał” 28 asów popełniając tylko jeden podwójny błąd serwisowy. Borna Corić, który także popełnił jeden podwójny błąd serwisowy, asów miał „tylko” – siedem. Polak popisał się aż 58 winnerami, tenisista z Zagrzebia uderzeń wygrywających miał 36, ale te imponujące statystyki nie przełożyły się na zwycięstwo Huberta Hurkacza!

Hurkacz wypracował cztery break-pointy nie wykorzystując żadnego, podczas, gdy rywal był pod tym względem 100-procentowo skuteczny. Borna Corić miał tylko jedna okazję zdobycia breaka i w secie otwarcia zamienił ją na kluczowe dla losów seta przełamanie!

Łącznie tenisiści rozegrali 212 akcji, a których Polak wygrał nawet więcej – 107 przy 105 Chorwata, to także nie przełożyło się jednak na sukces wrocławianina

Spośród 34 rozegranych gemów na konto Huberta Hurkacza „powędrowało” 16. Borna Corić wygrał 18 gemów i to on zagra w półfinale.

Podkreślić trzeba, że obaj tenisiści grali na wysokim poziomie, liczba udanych zagrać zdecydowanie u obu przewyższała liczbę niewymuszonych błędów, których Hubert Hurkacz popełnił 17, zaś Borna Corić tylko 11.

Hubert Hurkacz i Borna Corić w oficjalnym cyklu ATP grali ze sobą po raz trzeci. Obecny bilans tej rywalizacji: 2:1 dla Chorwata. Pierwszy ich mecz w 2019 roku Polak przegrał 4:6, 7:5, 5:7 na wolnej „mączce” podczas turnieju WTA 1000 w Monte Carlo. W ich drugiej konfrontacji górą był Hubert Hurkacz, który pokonał Chorwata 6:2, 6:2 podczas ATP Cup 2020 w Australii. W piątkowy wieczór po raz drugi zwyciężył Borna Corić.

W półfinale przeciwnikiem Borny Coricia będzie Danis Shapovalov (19. ATP, Kanada).

Druga para półfinałowa: Grigor Dimitrow (32. ATP, Bułgaria) – Daniił Miedwiediew (4. ATP). W ćwierćfinale Grigor Dimitrow pokonał 6:3, 4;6, 6:4 Amerykanina Marcosa Girona (58. ATP). Natomiast Daniił Miedwiediew wygrał 6:4, 6:3 z Włochem Jannikiem Sinneren (12. ATP).

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości