Każdy w życiu potrzebuje pasji, ale dla Radka Bieleckiego – bardziej znanego z występów w kabarecie Neo-Nówka niż na korcie – tenis stał się czymś więcej. Regularnie trenuje, rozgrywa mecze, występuje w turniejach branżowych, a nawet… otworzył we Wrocławiu sklep tenisowy! Krótko mówiąc – tenis pochłonął go bez reszty.
– Zawsze powtarzam, że gram z ujemnym rankingiem ATP – śmieje się Radek. – Całe szczęście, że nie muszę się utrzymywać z gry na korcie, bo już dawno poszedłbym z torbami. To moja pasja, sposób na odreagowanie stresów i naładowanie akumulatorów przed trudami tras koncertowych.
Radek Bielecki gra w tenisa od 7 lat, niezmiennie pod okiem jednego trenera, Pawła Syrewicza, byłego medalisty mistrzostw Polski, uczestnika juniorskiego Australian Open i nieoficjalnych Mistrzostw Świata Juniorów Orange Bowl w Miami na Florydzie.
– Na pierwsze zajęcia trafiłem przypadkowo – wspomina Radek. – Chciałem się poruszać, bo trochę kilogramów przybyło, a że najbliżej domu miałem kort tenisowy, to z lenistwa tam poszedłem. W tenisie zakochałem się od pierwszego… trafienia.
Co o swoim podopiecznym sądzi trener? – Radek to bardzo ambitna osoba – podkreśla Paweł Syrewicz. – Często trenuje z większym zaangażowaniem niż niejeden junior. Można go stawiać za wzór pracowitości i chęci rozwoju swoich umiejętności. Ambicja i perfekcjonizm czasami mu jednak przeszkadzają w opanowaniu emocji. Za dużo od siebie wymaga, co później przejawia się frustracją na korcie. Śmieję się, że kluczem do jego sukcesów jest wygranie z Bieleckim – podsumowuje trener Syrewicz.
Żeby nie było, Radek Bielecki ma sporo sukcesów tenisowych w turniejach dla artystów. Jest dwukrotnym wicemistrzem Polski artystów kabaretowych, finalistą turnieju artystów SEC Open w Szczecinie podczas PKO Szczecin Open, czy mistrzem Polski artystów w grze deblowej. Stał na podium we wszystkich turniejach, w których główną rolę odgrywają artyści i ludzie branży rozrywkowej. Żeby tego było mało, od sześciu lat organizuje z powodzeniem największy tego typu turniej – Halowe Tenisowe Mistrzostwa Polski we Wrocławiu.
– Przyłapuję się na tym, że czasami więcej myślę o korcie niż o scenie – podkreśla Radek. – Stąd pomysł na organizację turnieju artystów, a teraz obowiązki szefa sklepu tenisowego (od maja 2021 roku prowadzi wrocławski sklep Come-on Tennis – przyp. red.). Bo jak coś się robi z pasją i zaangażowaniem, to zwykle wychodzi. Sport zawsze mi towarzyszył w życiu i nie wyobrażam sobie ciągłego siedzenia na kanapie przed telewizorem, dlatego każdą wolną chwilę poświęcam na tenis. n
Grzegorz Święcicki