Mecze w Pucharze Davisa to nie tylko gwiazdy w składach drużyn i walka o zwycięstwo w prestiżowej rywalizacji zespołowej o Srebrną Salaterę. To kilkudniowe zgrupowanie reprezentacji narodowej, w której obok znanych zawodników można znaleźć młode nadzieje tenisa debiutujące w kadrze.
Już dzisiaj o godzinie 15.00 na twardym korcie Centrum Szkoleniowego Polskiego Związku Tenisowego przy Akademii Tenis Kozerki koło Grodziska Mazowieckiego rozpocznie się spotkanie Polska – Barbados. Jako pierwsi do gry wyjdą 16. Obecnie tenisista w rankingu ATP – Hubert Hurkacz oraz Kaippo Marshall. Po nich zobaczymy w akcji 19-letniego Olafa Pieczkowskiego (PZT Team/KT Jakubowo-Olsztyn) i Dariana Kinga, który wznowił karierę, a kilka lat temu był 106. na świecie.
Na ławce polskiej drużyny Huberta i Olafa będą wspierać m.in. doświadczeni debliści z PZT Team – Karol Drzewiecki (WKS Grunwald Poznań) i 18. na świece Jan Zieliński (CKT Grodzisk Mazowiecki), ale także utalentowani juniorzy 17-letni Tomasz Berkieta (Legia Tenis Warszawa) i 18-letni Fryderyk Lechno-Wasiutyński (fairPlayce Poznań).
– Udział w zgrupowaniu i meczu reprezentacji narodowej to powód do radości. Ale też ważne nowe doświadczenie, bo mogę patrzeć jak oni się przygotowują do meczów, jak trenują, co robią po meczach. Przyznaję, że na treningach bardzo komfortowo mi się z chłopakami odbija piłki, nie mam problemu wiadomo, że to są zupełnie inne warunki od typowo meczowych. Cieszę się, ze w tej chwili gram na poziomie na jakim chcę grać, a nie poniżej, jak to było podczas juniorskiego US Open – powiedział Berkieta, który został powołany do oficjalnego pięcioosobowego składu reprezentacji Polski na mecz i może wyjść na kort, np. przy stanie 3:0 dla jednej ze stron.
– Nigdy się nie stresowałem podczas występów drużynowych, więc nie czuję jakiejś tremy. Jeśli kapitan Mariusz Fyrstenberg powie, że mam wyjść do gry, to wyjdę. Bardziej się zawsze stresuję w indywidualnych turniejach, gdy mecz się nie układa po mojej myśli i jest ryzyko odpadnięcia. Ogólnie wiadomo, że w Pucharze Davisa jest jakaś presja i to na nas wszystkich, bo wiadomo, że gra się dla kraju i wszyscy liczą, ze wygramy ten mecz. Ale personalnie wychodząc na kort nie martwię się, raczej nawet jestem wyluzowany – dodał Berkieta.
Od pierwszego dnia zgrupowania daviscupowego w Kozerkach z reprezentacją trenuje jako gracz rezerwowy też 18-letni Fryderyk Lechno-Wasiutyński, który również ma za sobą występu w drużynach narodowych w młodzieżowych kategoriach wiekowych.
– To dla mnie powód do dumy, że mogę trenować z Hubertem i Jankiem, czy też innymi świetnymi polskimi tenisistami. Jest to ogromne wyróżnienie, że mogę tu być, dlatego to dla mnie jest motywacja, a nie powód do spinania się czy tremy. Fajnie jest poczuć się częścią drużyny i rozwiązywać wszystkie problemy razem, a przede wszystkim uczyć się od innych zawodników bardziej doświadczonych. Chciałbym się wciąż rozwijać, bo uważam, że dużo jeszcze jest w mojej grze do poprawy – powiedział Lechno-Wasiutyński.
W sobotę o godzinie 11.00 rozpocznie się pojedynek w grze podwójnej, w którym duet PZT Team – Karol Drzewiecki (WKS Grunwald Poznań) i Jan Zieliński (CKT Grodzisk Mazowiecki) zmierzy się z Darianem Kingiem i Haydnem Lewisem. Potem zaplanowane są dwa pojedynki singlowe: Hurkacz-King oraz Pieczkowski-Marshall.