Iga Świątek jest liderką rankingu WTA tenisistek. 20-latka jest pierwszą Polką, która jest numerem „jeden” kobiecego tenisa na świecie, przed nią „na szczycie” były jednak dwie inne tenisistki o polskich korzeniach, mocno rodzinnie związane z Polską. To Dunka Caroline Wozniacki i Niemka Angelique Kerber. Właśnie Wozniacki i Kerber rozegrały we wtorkowy wieczór 5 kwietnia mecz pokazowy w Royal Arena w Kopenhadze. Był to pożegnalny występ Dunki polskiego pochodzenia na korcie.
Pandemia opóźniła pożegnanie „Caro”
Właśnie Caroline Wozniacki była główną bohaterką wieczoru w Kopenhadze. Zwyciężczyni 30 turniejów WTA w grze pojedynczej, w tym sześciu rangi WTA Premier Mandatory i WTA Premier 5, triumfatorka wielkoszlemowego Australian Open 2018, triumfatorka WTA Finals 2017, liderka rankingu WTA na koniec sezonów 2010 oraz 2011, wróciła tylko na ten jeden mecz ze swoją przyjaciółką (czytaj także: https://tenismagazyn.pl/piotr-wozniacki-najgorszy-trener-najlepszy-tata/).

Fot. Liselotte Sabroe/Ritzau Scanpix
Wynik (wygrała Wozniacki) był sprawą całkowicie drugorzędną, wiele akcji i to co chcą zaprezentować publiczności w kopenhaskiej hali, tenisistki wcześniej uzgadniały. To było po prostu oficjalne zakończenie kariery przez urodzoną w Odense Dunkę polskiego pochodzenia, która tak naprawdę zakończyła karierę w roku 2020, po przegranym meczu III rundy Australian Open 2020 z Tunezyjką Ons Jabeur.
Mecz pożegnalny też zresztą miał się odbyć wcześniej, w maju 2020 roku Dunka miała się zmierzyć z Sereną Williams. Wówczas do meczu nie doszło z powodu pandemii COVID-19, oficjalne pożegnanie nastąpiło dopiero we wtorkowy wieczór.
Danmarks måske største sportsstjerne gennem tiden takker endegyldigt af i aften. Tak for oplevelserne @CaroWozniacki 🙏🏼 pic.twitter.com/cvE0w2LEDJ
— Troels Johannesen (@troelsj) April 5, 2022
Dodajmy, że było do raczej pożegnanie definitywne, nic bowiem nie wskazuje na to, żeby Wozniacki miała jeszcze kiedyś wznowić karierę, tak jak w przeszłości uczyniła chociażby Belgijka Kim Clijsters, która długiej przerwie odnowiła karierę odnosząc nawet większe sukcesy niż wcześniej.
W przypadku Caroline Wozniacki taki come back raczej na pewno nie nastąpi. Dunka karierę zakończyła między innymi z powodu urazów i choroby autoimmunologicznej, a obecnie prowadzi zupełnie inne życie. Wraz z mężem – byłym koszykarzem NBA Davidem Lee – w 2021 roku doczekali się narodzin córki Olivii i teraz to ona znajduje się na pierwszym planie w życiu Caroline.
– W tej chwili nie myślę o powrocie. Jestem bardzo zajęta i szczęśliwa z moim życiem takim, jakie teraz prowadzę – powiedziała Wozniacki na konferencji prasowej w Kopenhadze.
Kłopoty zdrowotne Dunki
Poza tym jest jeszcze choroba. U Dunki kłopoty zdrowotne pojawiły się w 2018 roku po tym, gdy triumfowała w Australian Open 2018. To właśnie wtedy zdiagnozowano u niej reumatoidalne zapalenie stawów, chorobę autoimmunologiczną, w której występują między innymi stany zapalne i obrzęki stawów.
– Prawdopodobnie już nigdy nie będę od tej choroby całkowicie wolna, medycyna nie zna sposobu na jej wyleczenie. Mnie udało się trochę lepiej niż innym osobom zadbać o swoje ciało, mogę cieszyć się życiem i rodziną – zakończyła Wozniacki na konferencji prasowej przed pożegnalnym meczem z Angie Kerber.