Porażki Weroniki Falkowskiej i Katarzyny Kawy

Weronika Falkowska stoczyła w Andorze z byłą ćwierćfinalistką US Open, niegdyś już tenisistką TOP 20 światowego rankingu bardzo zacięty, wyrównany pojedynek. Fot. Wojciech Figurski/LOTTO SuperLIGA

Weronika Falkowska (266. WTA, Górnik Bytom) i Katarzyna Kawa (254. WTA, BKT Advantage Bielsko-Biała) walczą jeszcze o poprawę pozycji w rankingu WTA, ażeby zapewnić sobie udział w kwalifikacjach do wielkoszlemowego turnieju Australian Open 2023 (16-29 stycznia 2023, Melbourne Park). Niestety w piątek Weronika Falkowska na ćwierćfinale zakończyła udział w challengerze rozgrywanym w hali w Andorze ulegając po trzysetowej batalii dużo wyżej notowanej Chorwatce Anie Konjuh (117. WTA) 5:7, 6:4, 3:6. Natomiast Katarzyna Kawa przegrała w półfinale turnieju ITF W25 w Selva Gardena we Włoszech z najwyżej rozstawioną w imprezie Dunką Clarą Tauson 2:6, 6:7 (8-10).

Zacięty bój Weroniki

Weronika Falkowska stoczyła z byłą ćwierćfinalistką US Open, niegdyś już tenisistką TOP 20 światowego rankingu bardzo zacięty, wyrównany pojedynek.

Tenisistka z Warszawy wprawdzie nie zaczęła piątkowego meczu najlepiej już w czwartym gemie tracąc serwis, ale natychmiast odpowiedziała re-breakiem, następnie w dwóch gemach serwisowych Chorwatki, siódmym oraz 11, będąc o krok od zdobycia kolejnegp, być może kluczowego dla wyniku seta otwarcia przełąmania. Niestety Polka nie zdołała wykorzystać najpierw dwóch-break-pointów na 4:3, a następnie jednego na 6:5 i to się  na polskiej tenisistce zemściło. Krótko po tym jak Ana Konjuh wybrnęła w opresji w gemie 11, Chorwatka natychmiast wykorzystała moment słabszej gry Polki zdobywając break i zapisując I set na swoim koncie po wygranej 7;5.

W II odsłonie meczu jedyny break-point wypracowała w gemie piątym Weronika Falkowska, a co najważniejsze nie zmarnowała okazji na przełamanie serwisu rywalki, objęła prowadzenie 3:2 i korzystny wynik utrzymała do końca drugiej partii wygrywając seta 6:4.

Po siedmiu kwadransach rywalizacji, w meczu mieliśmy remis 1:1 w setach, więc o awansie do półfinału decydował set III. Dla Polki była to już trzecia trzysetówka w turnieju, dla Chorwatki dopiero pierwsza.

W decydującym secie III Weronika Falkowska straciła podanie w gemie drugim i za chwilę przegrywała już 0:3 , ale emocje na tym się nie zakończyły. W gemie siódmym warszawianka odrobiła stratę breaka, przegrywała już tylko 3:4 mając za moment do dyspozycji serwis, ale niestety kolejnego gema, po którym mogła doprowadzić do remisu przegrała przy własnym serwisie, ani razu nie prowadząc. Ana Konjuh wyszła na prowadzenie 5:3 i nie zaprzepaściła szansy „zamknięcia” meczu, gdy w dziewiątym gemie decydującej partii serwowała po zwycięstwo.

Po dwóch godzinach, 10 minutach zaciętej, wyrównanej rywalizacji Ana Konjuh pokonała Weronikę Falkowską 7:5, 4:6, 6:3 meldując się w półfinale challengera w Andorze.

Polka, która wcześniej sprawiła dwie spore niespodzianki, ma prawo być trochę rozczarowana, gdyby bowiem wykorzystała swoje szanse w secie otwarcia, albo doprowadziła do wyrównania w decydującym secie III, wcale piątkowego ćwierćfinału przegrać nie musiała.

Za ćwierćfinał challengera w Andorze Weronika Falkowska zdobędzie do rankingu WTA 29 punktów, co pozwoli jej wrócić do TOP 250 notowania (najwyżej w karierze była 249).

Dodać wypada, że Weronika Falkowska jeszcze nie zakończyła występu w Andorze. W grze podwójnej w parze z Hiszpanką Cristiną Bucsą Polka jest w półfinale, w którym hiszpańsko-polski duet zmierzy się z parą niemiecko-ukraińską Vivian Heisen/Nadija Kiczenok.

Szkoda niewykorzystanych szans w secie II

Katarzyna Kawa wciąż w walce o możliwość gry w eliminacjach Australian Open 2023. Fot. Monika Piecha
Katarzyna Kawa wciąż w walce o możliwość gry w eliminacjach Australian Open 2023. Fot. Monika Piecha

Katarzyna Kawa (254. WTA), turniejowa „siódemka” w półfinale  turnieju ITF W25 w Selva Gardena we Włoszech zmierzyła się z najwyżej rozstawioną Dunką Clarą Tauson (130. WTA) przegrywając w dwóch setach 2:6, 6:7 (8). W partii otwarcia przewaga wyżej notowanej Dunki nie podlegała dyskusji, natomiast w secie II Polka nie wykorzystała swoich szans. Między innymi mogła objąć po przełamaniu prowadzenie 6:5, miała również szanse w tie-breaku, aby doprowadzić do decydującego seta III.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Maja Chwalińska wygrała trzeci mecz w 2025 roku

23-letnia Maja Chwalińska (BKT Advantage Bielsko-Biała) wygrała w tym roku trzeci mecz, a pierwszy w singlu, po dwóch zwycięstwach w grze mieszanej w United Cup. We wtorek zawodniczka LOTTO PZT Team awansowała