Środa 18 maja nie była udanym dniem dla polskich deblistów w turniejach sprawdzających formę przed rozpoczynającym się 22 maja wielkoszlemowym French Open 2022. Z imprezą w Genewie pożegnał się Szymon Walków, z turniejem Lyon Open Jan Zieliński, natomiast z turniejem WTA w Strasbourgu – Katarzyna Piter.
Słynni Chorwaci za mocni
Szymon Walków zgłosił się do turnieju w ATP 250 w Genewie, gdzie wystąpił w parze z Holendrem Sanderem Arendsem. Polak i Holender nie mieli szczęścia w losowaniu, bowiem już w I rundzie (1/16 finału) trafili na parę chorwacką Nikola Mektić/Mate Pavić. Rozstawieni z „jedynką” Chorwaci, którzy kilka dni temu triumfowali w prestiżowym Italian Open 2022 w Rzymie, powtarzając sukces z poprzedniego sezonu, wygrali pewnie 6:4, 6:4.
W partii otwarcia faworyci uzyskali break już w gemie trzecim i przewagi nie roztrwonili. Para chorwacka mogła nawet wygrać seta bardziej przekonująco, lecz w gemie piątym Polak i Holender obronili trzy break-pointy.
W drugiej odsłonie spotkania Walków i Arends stracili podanie w gemie piątym i podobnie jak w secie otwarcia, strat nie byli w stanie odrobić. Para Walków/Arends w całym spotkaniu nie miała zresztą ani jednej okazji na break, przy serwisie słynnych rywali z rzadka tylko wygrywając jakąś pojedynczą akcję.
W dziewiątym gemie II seta polsko-holenderski duet przy własnym serwisie obronił dwie piłki meczowe, lecz w następnym gemie Chorwaci, jedna z najlepszych par deblowych w męskim tenisie, „zamknęli” trwające 71 minut spotkanie.
Rozstrzygnął super tie-break
W Lyonie partnerem Jana Zielińskiego był, już po raz kolejny w obecnym sezonie, Hugo Nys, tenisista Monaco. Zieliński i Nys już na początek przegrali w środę z parą argentyńsko-brazylijską Maximo Gonzalez/Marcelo Melo 4:6, 6:3, 6-10. O wyniku rozstrzygnął set III rozgrywany w formule super tie-breaka do 10 wygranych punktów, a w razie potrzeby, od wyniku 9:9, do dwóch punktów przewagi którejś ze stron. Kluczowe znaczenie miał mini-break, którego para argentyńsko-brazylijska uzyskała obejmując prowadzenie 4:3, gdyż następnie zdobywając dwa punkty przy własnym serwisie Argentyńczyk i Brazylijczyk „odskoczyli” na trzy punkty, co po następnych czterech akcjach wygranych przez pary serwujące oznaczało, że prowadząc 8:5 Maximo Gonzalez i Marcelo Melo znaleźli się już bardzo blisko II rundy. Para argentyńsko-brazylijska zdobyła następnie jeszcze jeden mini-break i duet Hugo Nys/Jan Zieliński wprawdzie obronił przy własnym podaniu pierwszą piłkę meczową, ale przy drugiej – już przy serwisie rywali – Polak i tenisista z Monaco pożegnali się z turniejem.
W ćwierćfinale para Maximo Gonzalez/Marcelo Melo zmierzy się z duetem Raven Klaasen/Nathaniel Lammons (RPA/USA), który w I rundzie wyeliminował polsko-francuską parę Łukasz Kubot/Edouard Roger-Vasselin.
Stracona szansa Polki i Belgijki
Spośród duetów z przedstawicielami polskiego tenisa najbliżej awansu była w Strasbourgu polsko-belgijska para Katarzyna Piter/Kimberly Zimmermann, która w ćwierćfinale przegrała z parą amerykańsko-białoruską Kaitlyn Christian/Lidia Morozowa 6:2, 3:6, 8-10.
W decydującym III secie rozgrywanym w formule super tie-breaka Katarzyna Piter i Kimberly Zimmermann przegrywały już 0:5, by wygrać siedem kolejnych akcji i objąć prowadzenie 7:5, ostatecznie jednak opuściły kort pokonane. Zwłaszcza szkoda miniprzełamań, które zdarzyły się Polce i Belgijce przy prowadzeniu 7:5, bo mogły wygrywać już różnicą trzech punktów oraz kluczowego – przy remisie 8:8. Ten ostatni mimi-break sprawił, że zamiast meczbola dla Katarzyny Piter i Kimberly Zimmermann, mieliśmy piłkę meczową dla ich rywalek i to przy serwisie duetu amerykańsko-białoruskiego, który już szansy nie wypuścił, meldując się w półfinale.