Środa była pierwszym dniem turnieju głównego 41. edycji Grand Prix Wojciecha Fibaka. Głównym aktorem na kortach nie byli jednak tenisiści – a tak jak w innych miejscach Poznania – pogoda.
W nocy z wtorku na środę nad stolicą Wielkopolski przeszła wichura, która nie ominęła kortów AZS przy ul. Noskowskiego. Większość spotkań rozpoczęła się z opóźnieniem. Wczoraj około 15.30 ponownie pojawiły się granatowe chmury. Kilkunastominutowa ulewa znów zmusiła organizatorów do przerwania pojedynków.
Wcześniej zaprezentowało się kilku Polaków, którzy grali m.in. z zawodnikami z zagranicy, bo od ubiegłego roku Grand Prix W. Fibaka jest wpisane do kalendarza ITF (Międzynarodowa Federacja Tenisa). W turnieju rywalizują sportowcy do lat 18.
Spotkanie z Kolumbijczykiem Samuelem Guarinem (6:2, 6:0) pewnie wygrał Mikołaj Lorens, który reprezentuje AZS Poznań. A jego klubowy kolega, Paweł Jankowiak zwyciężył Alana Bojarskiego 6:4, 7:5.
– Upał, duża wilgotność powietrza. Te czynniki wpłynęły na moją postawę. Nie był to porywający mecz w moim wykonaniu, ale najważniejsze, że wygrałem. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie lepiej – powiedział Paweł Jankowiak. I dodał, że w następnych tygodniach – jak większość uczestników poznańskiego turnieju – wybiera się do Warszawy i Krakowa, gdzie odbędą się kolejne imprezy rangi ITF Juniors. Los sprawił, że dzisiaj Lorens i Jankowiak zagrają o ćwierćfinał GP Fibaka.
Z innych biało-czerwonych do drugiej rundy awans wywalczyli: Jan Wajdemajer i Patryk Kosiński.
Do stolicy Wielkopolski przyjechało kilka silnych ekip. Wśród chłopców liczyć się będą przede wszystkim Włosi, którzy w ubiegłym roku zaprezentowali się znakomicie. Z kolei w rywalizacji dziewcząt o niespodziankę mogą pokusić się Białorusinki. Opiekunem zespołu z Mińska, a zarazem trenerem kadry narodowej do lat 14 jest doskonale znany w Poznaniu Bogdan Dzudzewicz.
– Dostałem propozycję pracy z Narodowego Centrum Przygotowań Olimpijskich w Mińsku. Przeprowadziłem się w ubiegłym roku. Aklimatyzacja była trudna, ale po kilku miesiącach wszystko udało się poukładać – powiedział Bogdan Dzudzewicz. I podkreślił, że pracuje z kilkoma doświadczonymi trenerami (Maciej Domka, Władimir Wołczkow, Paweł Rzepecki), ale przede wszystkim ma w swoim teamie obiecujące tenisistki. Aliona Falei (rocznik 2004) wygrała w tym roku turnieje Tennis Europe do lat 14 w Mińsku, Opalenicy i Siaulia (Litwa), a Ewelina Laskiewicz, przebijając się z eliminacji dotarła w grudniu ubiegłego roku do ćwierćfinału Orange Bowl na Florydzie.
Pomysłodawcą turnieju na kortach AZS był prof. Jan Fibak. Pierwsza edycja miała miejsce w 1976 roku, kiedy Wojciech, syn profesora odnosił największe sukcesy w zawodowej karierze: finał Masters, Toronto, Hamburg czy Monte Carlo. Jutro przy Noskowskiego ma się pojawić legenda polskiego tenisa.
– Dla mnie to wyjątkowa sprawa być obserwatorem zawodów, którym patronuję – podkreśla W. Fibak. – Wiele czołowych polskich zawodniczek i zawodników wygrywało tę imprezę.
Dzisiaj spotkania powinny się rozpocząć się o godz. 10. Finały singla zaplanowano na niedzielę.