Kamil Majchrzak zapewnił sobie miejsce w niedzielnym finale turnieju ATP Challenger Pekao Szczecin Open. W sobotnim półfinale Polak rozprawił się z Niemcem Yannickiem Hanfmannem, którego pokonał 6:3, 6:3. Rywalem tenisisty z Piotrkowa będzie Czech Zdenek Kolar. Turniej należy do cyklu LOTOS PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski.
Historyczny finał Polaka
Do zwycięstwa w inauguracyjnej partii aktualny mistrz Polski potrzebował jednego przełamania. Majchrzak odebrał rywalowi serwis w czwartym gemie, a następnie skupił się głównie na pilnowaniu własnego podania. To udało mu się znakomicie i pierwszy set zakończył się rezultatem 6:3. Nasz zawodnik był solidniejszy i popełniał mniej błędów, a na dodatek mógł liczyć na głośne wsparcie szczecińskiej widowni.
Druga część meczu zaczęła się w wymarzony sposób. Majchrzak szybko odskoczył na 2:0 i wydawało się, że jest na znakomitej drodze do tego, aby niebawem zameldować się w wielkim finale. Hanfmann nie zamierzał jednak przedwcześnie rezygnować. Niemiec błyskawicznie odrobił stratę breaka i już po chwili sam prowadził 3:2. To było jednak wszystko, na co pozwolił mu tego dnia dobrze dysponowany Polak. Majchrzak wygrał cztery kolejne gemy i w świetnym stylu przypieczętował awans do finału szczecińskiego challengera.
– Turnieje rozgrywane w Polsce są dla mnie wyjątkowe, więc niesamowicie się cieszę, że wystąpię w finale Pekao Szczecin Open. Siedem lat temu dotarłem tu do ćwierćfinału, ale moje pozostałe starty w challengerach w Polsce kończyły się fiaskiem. W końcu udało mi się przełamać pewne bariery i będę jutro uczestnikiem historycznego finału. To wspaniałe uczucie, ale muszę powoli przestać się tym cieszyć i spokojnie zacząć przygotowywać do meczu o tytuł – mówił po zakończeniu półfinałowego spotkania Majchrzak.
Sobotni pojedynek z Hanfmannem był dla Polaka trudniejszy niż mógłby wskazywać na to wynik. – W zasadzie z każdym poprzednim rywalem miałem okazję poprzebijać więcej piłek i mogłem złapać swój rytm. Teraz było inaczej, ponieważ Yannick preferuje odmienny styl gry, bardziej ofensywny. W drugim secie rywal zmienił strategię serwisową i mimo że grałem lepiej, to on przełamał mnie, a to z kolei spowodowało, że zrobiło się trochę nerwowo. Na szczęście przy stanie 3:3 odebrałem mu podanie i poczułem się pewniej. Nie sądziłem, że uda mi się domknąć mecz już w dwóch kolejnych gemach, ale bardzo się cieszę, że właśnie tak się to potoczyło – dodał Polak.
Uraz pleców Hiszpana
Finałowym rywalem Majchrzaka będzie Zdenek Kolar. Czech przez 73 minuty walczył na korcie z Nicolą Kuhnem, ale meczu dokończyć się nie udało. Przy stanie 5:7, 2:2 Hiszpan poddał spotkanie z powodu urazu pleców, który był na tyle poważny, że nie pozwolił mu na kontynuowanie rywalizacji. Pojedynek, który zdecyduje o losach tytułu mistrzowskiego Pekao Szczecin Open 2021 zaplanowano na godzinę 12 w niedzielę.

Sponsorami tytularnymi Pekao Szczecin Open są Bank Pekao S.A. oraz Miasto Szczecin.