Pekao Szczecin Open. Jerzy Janowicz przegrał z Janem Choinskim Brytyjczykiem polskiego pochodzenia

- To było trudne spotkanie, bo Jerzy zawsze był znakomitym zawodnikiem - powiedział zwycięzca Jan Choinski. Fot. Materiały prasowe Pekao Szczecin Open

Jerzy Janowicz nie zaliczy tegorocznej edycji Pekao Szczecin Open do udanych. Występujący z „dziką kartą” tenisista w I rundzie trafił na kwalifikanta Jana Choinskiego. Po wyrównanym boju lepszy okazał się właśnie Brytyjczyk, zwyciężając 6:3, 6:4.

Jerzy Janowicz. Materiały prasowe Pekao Szczecin Open
Jerzy Janowicz. Materiały prasowe Pekao Szczecin Open

Jan Choinski był jednym z sześciu tenisistów, którzy bezpośrednio trafili z eliminacji do turnieju głównego po wygraniu dwóch spotkań. Brytyjczyk, który urodził się w Niemczech, ma polskie korzenie. Jego ojciec pochodzi bowiem z Gdańska.

Jerzy Janowicz, czyli półfinalista szczecińskiej imprezy z 2008 roku, powraca do tenisa po dłuższej przerwie. Łodzianin od kilku tygodni rywalizuje na światowych kortach. Wystąpił już m.in. w Kozerkach, na Majorce czy w Sewilli. Na razie zajmuje 596. miejsce w rankingu ATP i to dopiero jego początek drogi do czołówki.

Obaj tenisiści dysponowali podobnymi warunkami fizycznymi i stylem gry. O losach obu setów decydowało zaledwie jedno przełamanie, a wiele gemów rozstrzygało się dopiero po grze na przewagi. Większym spokojem i regularnością wykazał się Jan Choinski.

– To było trudne spotkanie, bo Jerzy zawsze był znakomitym zawodnikiem. Wie, jak się gra w ATP Tour, grał przez wiele lat z najlepszymi zawodnikami. Czułem się dobrze, jestem w formie i poradziłem sobie z nim. Return wchodził mi dobrze, znakomicie serwowałem. Kiedy rywalizuje się z zawodnikiem takiej klasy, tak serwującym, to trzeba trzymać swoje podanie, żeby mieć jakąkolwiek szansę – tłumaczył zwycięzca.

– Czekałem na swoje szanse przy jego podaniu i próbowałem grać przez jego bekhend. Dałem sobie radę, co mnie bardzo cieszy – dodał.

Choinski w Szczecinie nie jest sam. Towarzyszy mu trener Paweł Strauss. – Mój szkoleniowiec od kilku lat mieszka w Skandynawii, ale urodził się w Warszawie. Porozumiewamy się cały czas po polsku – podkreślił tenisista.

– Lubię grać przed publicznością, dlatego trenujemy tyle lat, żeby występować przed pełnymi trybunami. Ucieszyłem się, kiedy zobaczyłem, ilu ludzi przyszło – zakończył Choinski. Jego rywalem w II rundzie będzie Chun-Hsin Tseng, który pokonał Luisa Wesselsa.

Do kolejnej rundy awansowali też Corentin Moutet, Roberto Carballes Baena, Carlos Taberner czy Federico Delbonis. Z imprezą pożegnał się za to Rudolf Molleker, półfinalista Pekao Szczecin Open z 2018 roku.

Po meczu Jerzego Janowicza na kort wyjdzie Maks Kaśnikowski. Rywalem 19-latka w meczu dnia będzie Włoch Flavio Cobolli.

W środę nie przed godziną 15:30 zobaczymy w akcji Daniela Michalskiego. Mistrz Polski pokonał w poniedziałkowym meczu dnia Facundo Diaza Acostę i o ćwierćfinał zagra z Roberto Carballesem Baeną. W akcji zobaczymy także sześciu reprezentantów Polski w rywalizacji deblowej.

Daniel Michalski. Materiały prasowe Pekao Szczecin Open
Daniel Michalski. Materiały prasowe Pekao Szczecin Open

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

- Bardzo chętnie bawię się w pisanie tekstów do teatru. To są najczęściej kameralne sztuki komediowe, bo w takim gatunku czuję się najlepiej - mówi Tomasz Jachimek. Fot. Magdalena Bednarek OKIEM MEG

Tomasz Jachimek: Tenis jest pełen tajemnic

O pasji tenisowej i niespełnionych marzeniach o karierze piłkarskiej opowiada Tomasz Jachimek, satyryk, kabareciarz, konferansjer, scenarzysta i komentator Szkła Kontaktowego w TVN 24 w rozmowie z Radosławem Bieleckim. czytaj też: Radek Bielecki: