Oliwia Sybicka, reprezentantka MKT Stalowa Wola, to dziewczyna, która stawia sobie konkretne cele i dzięki pomocy rodziców, trenera, sponsorów i władz klubu systematycznie je realizuje. Przykład: wygrana w miniony weekend w niemieckim Hohr-Grenzhausen turnieju International Slinger Cup z cyklu Tennis Europe U-14. W tych zawodach w rywalizacji chłopców zwyciężył Jan Urbański (TENISOVA Michał Brzeszczak). Do półfinału gry pojedynczej dotarła Barbara Kostecka (UKT Winner Kraków). Ponadto w grze podwójnej na etapie półfinału znalazły się dwa polskie deble: Barbara Kostecka z Oliwią Sybicką oraz Hugo Paweł Rytelewski (AZS Pozań) w parze z Vincentem Fletcherem (Fundacja KT Astra Książenice).
Kreatywna tenisistka
Kiedy Oliwia miała 5 lat, jej szkoleniowcem został Włodzimierz Pikulski, który prowadził m.in. Wojtka Kowalskiego. Ta współpraca trwa do dziś i przynosi bardzo dobre efekty.
– Praca na korcie z Oliwią to wielka przyjemność. Jest bardzo inteligentną dziewczyną, która szalenie uważnie słucha i szybko potrafi „złapać” to, co jej przekazuję. Do każdych zajęć muszę być dobrze przygotowany. Staram się także realizować podczas treningów pomysły Oliwii, która jest bardzo kreatywna – zaznacza Włodzimierz Pikulski i dodaje, że czerpie także ze wskazówek innych szkoleniowców, kiedy Oliwia wyjeżdża na tenisowe konsultacje do trenerów z innych rejonów Polski. – Jestem otwarty na dyskusję i wymianę spostrzeżeń z innymi szkoleniowcami. Oliwia musi iść do przodu i być może nadejdzie taki dzień, że nasze drogi się rozejdą – zaznacza Pikulski.
– Oliwia? Ta dziewczyna ma fantastyczny charakter – uśmiecha się Andrzej Pyzara, prezes MKT Stalowa Wola i zarazem członek Zarządu PZT. – Co ją wyróżnia? Ambicja, wola walki, dobra technika. Brakuje jej jeszcze siły, ma drobniejszą budowę ciała od wielu rówieśniczek, ale moc i warunki fizyczne z czasem się wyrównają.
Prezes Pyzara podkreśla również duże zaangażowanie najbliższych w rozwój młodej tenisistki: – Kilka razy w tygodniu rodzice Oliwii dojeżdżają z nią na korty do Stalowej Woli z oddalonej o 60 km Kolbuszowej. Do tego dochodzą wyjazdy na turnieje. Jako klub staramy się miarę możliwości pomagać. A po każdym udanym starcie naszej zawodniczki wszyscy możemy liczyć na małe świętowanie i na słodki poczęstunek.
Nowe wyzwania w nowej kategorii
Od stycznia 2022 roku Oliwia Sybicka rywalizuje w kategorii do lat 14 (młodziczki). W młodszej kategorii wiekowej (skrzatki) osiągnęła dużo sukcesów: cztery razy zdobywała tytuł mistrzyni Polski (gra pojedyncza i podwójna), wystąpiła w finale Drużynowych Mistrzostw Europy U12 na Korsyce, gdzie Polki zajęły czwarte miejsce, udanie startowała w turniejach Tennis Europe.
– W tym roku kończę 13 lat i chcę zmienić styl gry, który musi stać się bardziej agresywny. Uderzenia muszą być mocniejsze i trzeba w nie wkładać więcej energii. Cieszę się ze srebrnego medalu halowych mistrzostw Polski młodziczek w deblu, który wywalczyłam wspólnie z Konstancją Dyląg z Krakowa. Było to w styczniu tego roku w Centrum Tenisowym Sobota pod Poznaniem. Tym bardziej było to dla mnie miłe zaskoczenie, że wcześniej przez półtora miesiąca nie trenowałam systematycznie, co było związane z chorobą – mówiła wiosną tego roku Oliwia Sybicka, która uczęszcza do Szkoły Podstawowej im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w Kolbuszowej.
– Z nauką nie mam kłopotów – mówi skromnie młoda tenisistka MKT Stalowa Wola i podkreśla, że ze zrozumieniem i pełną wyrozumiałością do jej sportowej aktywności podchodzą nauczyciele.
– Co ważne, mam też wsparcie ze strony klubu oraz prezydenta i władz Stalowej Woli. To dla mnie wiele znaczy – dodaje Oliwia, która w tym roku startowała nie tylko w imprezach rangi mistrzostw Polski, ale także w turniejach Tennis Europe do lat 14 i brać udział w konsultacjach kadry U14-U16, którą teraz prowadzą trenerzy Rafał Helbik i Paweł Bojarski.
Sportowa rodzina Sybickich
Sport w życiu Oliwii odgrywał ważną rolę od najmłodszych lat. Jej rodzice, Agnieszka i Stanisław, są bowiem absolwentami AWF i nauczycielami wychowania fizycznego. Mała Oliwia aktywność ruchową ma więc wpisaną w geny.
– Tenis pasjonował mnie od młodzieńczych lat. Nigdy zawodniczo nie uprawiałam tej dyscypliny. Pierwszy raz wzięłam rakietę do ręki będąc licealistką. Jako osoba dorosła brałam lekcje u trenerów. Moja determinacja była tak duża, że zdobyłam również certyfikat instruktora. Po prostu zakochałam się w tenisie. Z kolei sportem męża była piłka nożna. Rywalizował na poziomie drugiej ligi. Gra też amatorsko w tenisa – wylicza mama Oliwii, Agnieszka Wilk-Sybicka, dzięki której córka od najmłodszych lat miała styczność z „białym sportem”. Podobnie zresztą jak jej brat, 10-letni obecnie Oskar, który również przejawia zainteresowanie różnymi sportami. I gra też w tenisa.
– Pamiętam, jak w 2011 roku oglądałam w telewizji relacje z turnieju Rolanda Garrosa w Paryżu. Oliwia miała wtedy dwa latka, zbliżał się Dzień Dziecka. Pomyślałam, że ciekawym prezentem będzie dla niej mała rakieta tenisowa – wspomina pani Agnieszka i jednocześnie dodaje, że córka mając cztery latka brała udział w zajęciach baletowych i widząc jej uzdolnienia ruchowe postanowiła sama wprowadzać córkę w tenis.
Najpierw była oczywiście zabawa, często w ogrodzie, gdzie mama wieszała grubą wstążkę i Oliwia przebijała piłkę na drugą stronę. Były także wspólne wyjazdy na imprezy tenisowe, m.in. na turniej WTA w Katowicach, gdzie mała Oliwia uczestniczyła w turnieju dla dzieci zorganizowanym przy głównej imprezie, gdzie zajęła pierwsze miejsce i mogła zrobić sobie zdjęcie z takimi gwiazdami, jak Alize Cornet, czy Agnieszka Radwańska.
– Nie ma jednego tenisowego idola. Lubię oglądać pojedynki mistrzów. Staram się podpatrywać najlepszych. Bardzo sobie cenię tenis w Igi Świątek – kończy Oliwia Sybicka.
Maciej Łosiak