Rozmowa z lek. Krzesimirem Sieczychem, specjalistą ortopedii i traumatologii narządu ruchu kliniki Carolina Medical Center
Panie doktorze, kolano, największy staw u człowieka, jest tą częścią ciała, która w tenisie ulega częściej niż inne kontuzjom i urazom. Jakich kontuzji mogą obawiać się tenisiści?
– Kontuzje możemy podzielić na urazowe i te, które wynikają z powtarzających się przeciążeń, czyli przewlekłe. Urazy stanowią nawet około 70 procent kontuzji kolana. Głównie mamy do czynienia z urazami skrętnymi, prowadzącymi najczęściej do uszkodzeń więzadłowych. Spośród więzadeł najczęściej uszkadza się więzadło krzyżowe przednie (ACL) i poboczne piszczelowe (MCL). Następne w kolejności są uszkodzenia łąkotek, czyli amortyzatorów kolan. Łąkotki są bardzo istotne, zabezpieczają powierzchnie stawowe przed wycieraniem, zużywaniem się. W wyniku skręcenia kolana może dojść również do zwichnięcia rzepki, najczęściej podczas jednoczesnego skoślawienia i rotacji wewnętrznej kolana. Nieprzyjemny, ale na szczęście dość rzadki uraz dotyczący głównie osób z „predyspozycjami” do niego.
Kiedy dochodzi do urazów kolana?
– Do urazów kolana w tenisie dochodzi głównie w mechanizmie pośrednim. Czyli – gdy siły działające na staw przewyższają siłę mięśni, a następnie więzadeł. Ryzyko urazu wzrasta, gdy mięśnie są za słabe, niewystarczająco rozgrzane, niepobudzone lub po prostu zmęczone. Mógłbym podzielić pacjentów na dwie grupy: tych, którzy doznali urazu w pierwszych gemach i tych, których kontuzja dopadła pod koniec meczu. W przeciwieństwie do sportów kontaktowych, gdzie częściej dochodzi do urazów bezpośrednich, w tenisie dużo zależy od zawodnika. Przede wszystkim od stopnia jego wytrenowania, przygotowania do gry i techniki poruszania się po korcie.
Jak zatem można zapobiegać urazom?
– Najważniejszym czynnikiem mającym wpływ na zmniejszenie ilości urazów jest stopień wytrenowania. Nie chodzi tylko o godziny spędzone na korcie, ale również o trening siłowy, motoryczny, stabilizacyjny – coś, na co trzeba poświęcić dodatkowy czas. Nie będzie to z pewnością zmarnowany czas, a inwestycja w zdrowie i bezpieczeństwo, przy czym dodatkowymi „odsetkami” będzie poprawa wyników sportowych – gwarantuję! Bardzo istotna jest odpowiednia rozgrzewka przed grą, aby odpowiednio pobudzić nasz organizm, nie tylko mięśnie, ale i układ nerwowy, który musi być gotowy do szybkich reakcji. Warto współpracować z trenerami, tak jak trener tenisa nauczy nas odpowiedniej techniki gry, tak trener przygotowania motorycznego pomoże, żeby nasz organizm był silny, sprawny i odporny na kontuzje.
Gdy już dojdzie do urazu – jak trzeba go leczyć?
– Nie wolno bagatelizować sytuacji urazowej, jeżeli podczas gry kolano skręciło się, boleśnie chrupnęło lub nienaturalnie wygięło – trzeba zgłosić się do lekarza ortopedy, który po zbadaniu stawu zleci wykonanie badania obrazowego. Zwykle RTG i rezonans magnetyczny. Często przed wizytą u ortopedy pacjenci na własna rękę wykonują badanie USG, niestety badanie to rzadko ma zastosowanie w urazach kolan bo, nie ukazuje wielu istotnych struktur. W zależności od wyniku badania przedmiotowego i obrazowego lekarz decyduje o dalszym leczeniu. O ile w przypadku uszkodzeń więzadła pobocznego piszczelowego możemy liczyć na skuteczność leczenia zachowawczego i rehabilitacji, o tyle uszkodzenia więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenia łakotek najczęściej wymagają operacji. Zerwane więzadło rekonstruuje się, a uszkodzone łąkotki zszywa, obecnie zabiegi te wykonuje się artroskopowo, czyli małoinwazyjnie, bez konieczności otwierania stawu.
Kiedy po urazie można wrócić do sportu?
– Swoim pacjentom stawiam trzy warunki, które muszą spełnić przed powrotem do sportu po kontuzji. Po pierwsze, nie mogą mieć dolegliwości, staw musi mieć dobrą ruchomość i nie budzić zastrzeżeń w badaniu przedmiotowym. Po drugie konieczne jest dobre wygojenie leczonej struktury. Stan rekonstruowanego więzadła czy zszywanej łąkotki oceniamy w badaniu rezonansem magnetycznym. Ostatnim warunkiem jest dobra sprawność leczonej kończyny. W pracowni diagnostyki funkcjonalnej wykonujemy analizę video ruchu, mierzymy siłę mięśni oraz sprawdzamy równowagę – jeżeli nie ma istotnych deficytów zawodnik – pacjent dostaje zielone światło. W przypadku rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego mówimy średnio o około 9-2 miesiącach, a w przypadku szycia łąkotek – o 3-6 miesiącach do pełnego powrotu do sportu.
https://www.facebook.com/CarolinaMedicalCenter
Carolina Medical Center z Grupy LUXMED jest kliniką ortopedii, chirurgii kręgosłupa, rehabilitacji i medycyny sportowej. Powstała w 1998 roku jako pierwsza, prywatna placówka ortopedyczna w Warszawie. Stale korzysta z dostępu do nowoczesnych technologii, zapewnia komfortowe warunki leczenia i pełne zaangażowanie wysoko wykwalifikowanego personelu. Carolina Medical Center ma certyfikat FIFA Medical Centre of Excellence, jest również Partnerem Medycznym Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Polskiego Baletu Narodowego. Dziś Carolina Medical Center pomaga swoim pacjentom na terenie Warszawy – przy ul. Pory 78, a także w Gdańsku, przy ul. Wileńskiej 44.