Nitto ATP Finals 2023. Zwycięstwa Alexandra Zvereva i Daniiła Miedwiediewa

Alexander Zverev niespodziewanie pokonał wicelidera rankingu ATP Carlosa Alcaraza. Fot. @ATPTour

W hali Pala Alpitour w Turynie trwa rozgrywany na kortach twardych, zamykający sezon 2023 w ramach ATP Tour w tenisie mężczyzn, turniej Nitto ATP Finals 2023. W imprezie uczestniczy ośmiu najlepszych tenisistów oraz osiem najlepszych par deblowych kończącego się sezonu 2023. W poniedziałek do rywalizacji przystąpili tenisiści oraz pary deblowe z grup Czerwonych. W grze pojedynczej zwycięstwa odnieśli Niemiec Alexander Zverev, który pokonał w trzech setach Hiszpana Carlosa Alcaraza 6:7 (3), 6:3, 6:4 oraz Daniił Miedwiediew, który w meczu tenisistów rosyjskich wygrał w dwóch setach 6:4, 6:2 z Andriejem Rublowem.

Porażka Carlosa Alcaraza

Bardzo interesujący był pierwszy poniedziałkowy mecz gry pojedynczej, w którym dwukrotny triumfator ATP Finals Niemiec Alexander Zverev, były wicelider rankingu ATP, zasłużenie pokonał obecnego wicelidera rankingu Hiszpana Carlosa Alcaraza 6:7 (3), 6:3, 6:4. Carlos Alcaraz zapewne nie tak wyobrażał sobie swój pierwszy w karierze mecz podczas ATP Finals.

Tak naprawdę Alexander Zverev mógł wygrać poniedziałkowy mecz w dwóch setach, ale w pierwszej partii pojedynku nie wykorzystał swoich szans, przegrywając seta otwarcia po tie-breaku.

Tenisista niemiecki jako pierwszy zdobył w meczu break na 2:1, ale w szóstym gemie nie utrzymał podania i Carlos Alcaraz doprowadził w secie do remisu 3:3. Urodzony w Hamburgu Alexander Zverev w kolejnym gemie nie wykorzystał aż czterech, w tym trzech z rzędu, break-pointów i chociaż w gemie 12. po obronie przy własnym serwisie trzech piłek setowych doprowadził w secie otwarcia do rozstrzygającego tie -breaka, okazał się w nim mniej skuteczny od Carlosa Alcaraza, przegrywając tie-break 3:7 i cały, trwający 66 minut set otwarcia 6:7 (3).

Carlos Alcaraz objął w meczu prowadzenie 1:0 w setach, ale w kolejnych partiach był już od złotego medalisty przeprowadzonych w 2021 roku Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020 w grze pojedynczej słabszy.

W drugiej odsłonie meczu Carlos Alcaraz nie wykorzystał break-pointa w gemie pierwszym, a za parę minut nie utrzymał serwisu i straty nie był już w stanie odrobić, nie mając zresztą ku temu ani jednej okazji.

W rozstrzygającym secie trzecim Alexander Zverev nie wykorzystał wprawdzie break-pointa w gemie trzecim, ale już w następnym gemie serwisowym Hiszpana zdobył break, obejmując prowadzenie 3:2 i przewagi już nie roztrwonił. Carlos Alcaraz miał jeszcze szansę, by wrócić do meczu, kiedy broniąc się przed porażką, wypracował w 10. gemie trzeciego seta break-point, lecz serwujący wówczas po zwycięstwo w meczu Alexander Zverev break-pointa obronił, po czym wygrał jeszcze trzy kolejne wymiany i wykorzystując już pierwszą piłkę meczową, zwycięsko zakończył mecz, po dwóch godzinach i 34. minutach pokonując Carlosa Alcaraza 6:7 (3), 6:3, 6:4.

Daniił Miedwiediew lepszy od Andrieja Rublowa

W drugim poniedziałkowym meczu grupy Czerwonej doszło wieczorem do pojedynku dwóch tenisistów rosyjskich: Daniiła Miedwiediewa (3. ATP) oraz Andrieja Rublowa (5. ATP). Faworytem był wyżej notowany z tenisistów rosyjskich, o niespełna rok starszy od rywala były lider rankingu ATP Daniił Miedwiediew i on rzeczywiście odniósł zwycięstwo, wygrywając w dwóch setach 6:4, 6:2.

W secie otwarcia Daniił Miedwiediew nie wykorzystał wprawdzie break-pointa w gemie pierwszym oraz trzech break-pointów z rzędu (prowadził 40:0) w gemie trzecim, ale wreszcie dopiął swego w gemie siódmym, obejmując prowadzenie 4:3 i do końca pierwszej partii meczu utrzymał korzystny dla siebie wynik.

Andriej Rublow miał spore szanse na re-break, lecz w gemie ósmym zmarnował trzy break-pointy, zaś w gemie 10., kiedy bronił się przed przegraniem seta, najpierw znowu nie wykorzystał trzech break-pointów, a także – już po obronie piłki setowej – czwartego break-pointa i chociaż obronił jeszcze dwa setbole, czwartą piłkę setową Daniił Mielwiediew już wykorzystał, zwyciężając w trwającym 55 minut pierwszym secie 6:4.

Druga odsłona meczu potoczyła się już wyraźnie pod dyktando bardziej utytułowanego z tenisistów rosyjskich. Tym razem Daniił Miedwiediew, wykorzystując czwarty w tym gemie break-point, już na początek drugiego seta zdobył przełamanie, w gemie piątym raz jeszcze wygrał gema serwisowego rodaka, po czym, utrzymując serwis, prowadził już 5:1.

Ostatecznie Daniił Miedwiediew po raz kolejny okazał się lepszy od Andrieja Rublowa, po godzinie i 32 minutach rywalizacji wygrywając 6:4, 6:2 i został pierwszym liderem grupy Czerwonej.

Serwując po zwycięstwo Daniił Miedwiediew nie pozostawił już rywalowi złudzeń, w ostatnim gemie meczu nie przegrywając przy własnym serwisie ani jednej wymiany.

Rywalizują debliści

W grze podwójnej rozstawiona z numerem drugim holendersko-brytyjska para Wesley Koolhof/Neal Skupski wygrała z najniżej rozstawioną parą australijską Rinky Hijikata/Jason Kubler, pokonując mistrzów wielkoszlemowego Australian Open 2023 pewnie w dwóch setach 6:3, 6:4.

W drugim poniedziałkowym meczu tej grupy broniąca tytułu para amerykańsko-brytyjska Rajeev Ram/Joe Salisbury zwyciężyła w dwóch setach 6:3, 6:4 wyżej rozstawiony hindusko-australijski duet Rohan Bopanna/Matthew Ebden.

Co we wtorek

Na wtorek zaplanowana jest druga seria meczów grupowych w grupach Niebieskich. W grze pojedynczej zmierzą się ze sobą tenisiści pokonani w niedzielę, a Grek Stefanos Tsitsipas i Duńczyk Holger Rune (godz. 14.30) oraz tenisiści, którzy swoje pierwsze mecze podczas Nitto ATP Finals 2023 wygrali: faworyt gospodarzy Jannik Sinner i lider światowego rankingu tenisistów, najwyżej rozstawiony, broniący tytułu Serb Novak Djoković (godz. 21).

W grze podwójnej odbędą się mecze: Santiago Gonzalez/Edouard Roger-Vasselin – Maximo Gonzalez/Anders Molteni (godz. 12) oraz Ivan Dodig/Austin Krajicek/ Marcel Granollers/Horacio Zeballos (godz. 18.30). Także w grze podwójnej dojdzie zatem do konfrontacji par, które pierwsze mecze grupowe przegrały oraz tych, które na początek występu w Nitto ATP Finals 2023 w Turynie odniosły zwycięstwa.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości