Hubert Hurkacz ma już, niestety, na koncie dwie porażki w turnieju Nitto ATP Finals 2021, który odbywa się w Turynie. W swoim drugim meczu w Grupie Czerwonej przegrał we wtorek wieczorem z Włochem Jannikiem Sinnerem 2:6, 2:6. Sinner, który zastąpił kontuzjowanego rodaka Matteo Berrettiniego, wygrał w sposób bezdyskusyjny.
Pierwotnie przeciwnikiem Polaka miał być Matteo Berrettini. Rozstawiony w turnieju z numerem szóstym tenisista włoski do niemal do ostatniej chwili wierzył, że będzie w stanie zagrać, lecz okazało się to niemożliwe. Matteo Berrettini, który już w niedzielę – z powodu urazu mięśni brzucha – skreczował w meczu z Niemcem Alexandrem Zverevem, musiał wycofać się z turnieju, a w spotkaniu z Hurkaczem zastąpił go pierwszy rezerwoy w turyńskim turnieju, Jannik Sinner.
Dobrze tylko w gemie otwarcia
Hubert Hurkacz rozpoczął spotkanie w sposób najlepszy z możliwych – od przełamania serwisu przeciwnika, ale, niestety, już po chwili Sinner odpowiedział błyskawicznym re-breakiem i wszystko wróciło do punktu wyjścia. Szybko się zresztą okazało, że przełamanie w gemie otwarcia to było dla Huberta Hurkacza miłe złego początki.
Po obustronnym przełamaniu pierwszych swoich gemów serwisowych, w kolejnych gemach obaj tenisiści wciąż mieli problemy z utrzymaniem serwisu, ale w kluczowych akcjach decydujące słowo należało z reguły do Sinnera. Polak do końca seta zdołał ugrać jeszcze tylko jednego gema, przegrywając pierwszą partię wyraźnie 2:6.
Drugi set jedynie potwierdził dominację Sinnera w spotkaniu. Tym razem Hubi stracił serwis w trzecim gemie i już się „nie podniósł”. Wrocławianin próbował jeszcze walczyć, utrzymał serwis w gemie piątym, zmniejszając prowadzenie rywala do 3:2, ale na więcej nie było go już tego dnia stać. Trzy kolejne gemy rozstrzygnął na swoją korzyść Jannik Sinner i nim upłynęło 1,5 godziny rywalizacji, było po wszystkim. Wynik 6:2, 6:2 mówi w zasadzie wszystko i nie pozostawia wątpliwości, który z tenisistów był we wtorkowy wieczór zawodnikiem lepszym.
O ile w niedzielę w meczu z Daniiłem Miedwiewiewem najlepszy obecnie polski tenisista mógł się naprawdę podobać, o tyle z Sinnerem zagrał słabo.
Miedwiediew już z awansem do półfinału
Ponieważ w sesji dziennej turnieju wicelider rankingu ATP, broniący tytułu Rosjanin Daniił Miedwiediew (2) pokonał mistrza olimpijskiego Alexandra Zvereva (Niemcy, 3) 6:3, 6:7 (3), 7:6 (6), to po dwóch seriach meczów właśnie on z dwoma zwycięstwami na koncie prowadzi w tabeli Grupy Czerwonej. Jedno zwycięstwo i jedną porażkę ma Alexander Zverev, jedno zwycięstwo ma Jannik Sinner, a dwie porażki Hubert Hurkacz. Przegrana w jednym spotkaniu figuruje na koncie Matteo Berrettiniego, ale on już w turnieju nie uczestniczy.
Przed nami ostatnie spotkania w tej grupie. W czwartek Hubert Hurkacz zmierzy się z Alexandrem Zverevem, natomiast przeciwnikiem Daniiła Miedwiediewa będzie Jannik Sinner. Po tym, jak z turnieju wycofał się Matteo Berrettini, Daniił Miedwiediew jest już pewny awansu do półfinału. Na drugie miejsce, dające awans, wciąż mogą liczyć Zverev, Hurkacz oraz Sinner, który zastąpił Berrettiniego. Ponieważ ten ostatni na koniec rywalizacji będzie miał rozegrany o jeden mecz mniej od Polaka i Niemca, awans zapewni mu jedynie zwycięstwo w ostatniej kolejce z Miedwiediewem, przy wygranej Hurkacza ze Zverevem. Jeżeli Miedwiediew pokona w czwartek Sinnera, jako drugi , oprócz Rosjanina, zamelduje się zwycięzca meczu Hubert Hurkacz – Aleksander Zverev.
Hubi musi zatem wygrać swój czwartkowy mecz i liczyć na „pomoc” Rosjanina.
Główni faworyci pokonani
W grze podwójnej drugie zwycięstwo w imprezie odnieśli we wtorek, w Grupie Zielonej, Hiszpan Marcel Granollers-Pujol i Argentyńczyk Horacio Zeballos (4), którzy wygrali 6:4, 7:6 (4) z uznawaną przez wielu za najlepszą obecnie na świecie parą chorwacką Nikola Mektić/Mate Pavić (1). W drugim wtorkowym meczu tej grupy para chorwacko-słowacka Ivan Dodig/ Filip Polasek (6) pokonała 7:6 (2), 7:5 najniżej rozstawioną parę niemiecko-rumuńską Kevin Krawietz/ Horia Tecau (8). Takie rozstrzygnięcia oznaczają, że Marcel Granollers-Pujol i Horacio Zeballos są już w półfinale, natomiast Kevin Krawietz i Horia Tecau odpadli z turnieju. O tym, która jeszcze para awansuje z Grupy Zielonej do półfinału, zadecyduje czwartkowe spotkanie ostatniej kolejki grupowej, w którym Mektić i Pavić grać będą z parą Dodig/Polasek.
Krzysztof Maciejewski