Nieudana pogoń Maksa Kaśnikowskiego

Maks Kaśnikowski. Fot. SuperLIGA/www.sliga.org

Drugi obecnie polski tenisista w rankingu ATP Maks Kaśnikowski (260. ATP) na ćwierćfinale zakończył udział w challengerze ATP rozgrywanym na ziemnych kortach we włoskiej miejscowości Barletta. W piątkowym ćwierćfinale przeciwnikiem Maksa Kaśnikowskiego był najwyżej rozstawiony w imprezie Francuz Harold Mayot (129. ATP), z którym Polak przegrał w dwóch setach 5:7, 3:6.

Mecz miał dziwny przebieg. Polak od początku rywalizacji wyraźnie ustępował wyżej notowanemu przeciwnikowi, po czterech rozegranych gemach przegrywając już z podwójną stratą serwisu 0:4. Wydawało się, że zwycięstwo Francuza w secie pierwszym nie będzie podlegało dyskusji, a tymczasem urodzony w Warszawie tenisista zaczął nagle grać zdecydowanie lepiej, po czterech następnych gemach doprowadzając w pierwszej partii meczu do remisu 4:4. Maks Kaśnikowski, przegrywając 4:5 po obronie break- pointa i tym samym piłki setowej, zdołał jeszcze przedłużyć rywalizację, wyrównując na 5:5, ale przy prowadzeniu rywala  6:5, mimo obrony jeszcze dwóch piłek setowych, nie utrzymał podania i to Harold Mayot po 63. minutach wygrał ostatecznie set otwarcia 7:5.

Druga odsłona meczu zaczęła się identycznie jak pierwsza, gdyż Harold Mayot także teraz szybko objął prowadzenie 4:0 z przewagą dwóch przełamań. Francuz prowadził nawet w tej partii meczu 5:0 i dopiero od tego momentu Maks Kaśnikowski ruszył do odrabiania strat. Polak w gemie szóstym drugiego seta, gdy bronił się przed porażką, po obronie dwóch piłek meczowych, utrzymał serwis, otwierając wynik seta po swojej stronie, po czym wygrał jeszcze dwa gemy, w tym siódmy przy serwisie Francuza i zrobiło się już tylko 5:3 dla tenisisty francuskiego, ale do powtórki z seta otwarcia Harold Mayot już nie dopuścił. Serwując po raz drugi po zwycięstwo w meczu, Francuz ani przez moment nie pozwolił na prowadzenie Polaka, od wyniku 30:30 wygrał dwie wymiany z rzędu, przy trzeciej piłce meczowej zamykając piątkowy ćwierćfinał.

Harold Mayot po trwającym godzinę i 44 minuty meczu zasłużenie pokonał Maksa Kaśnikowskiego 7:5, 6:3, meldując się w półfinale gry pojedynczej challengera w miejscowości Barletta.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości