Ada Piestrzyńska (DeSki Warszawa) i Maciej Kos (KT GAT Gdańsk), którzy byli rozstawieni z numerami „dwa” zdobyli tytuły mistrzowskie w grze pojedynczej na rozgrywanych we Wrocławiu Mistrzostwach Polski Juniorów. Srebrne medale wywalczyli reprezentanci klubu CKT Grodzisk Mazowiecki – Daria Górska i Gabriel Matuszewski.
W samo południe
W piątek w samo południe, na kortach WCT Spartan przy ul. Pułtuskiej we Wrocławiu, rozpoczęły się równolegle finały gier pojedynczych. Kibice zerkali na przemian na kort centralny, gdzie rywalizowali chłopcy oraz na kort nr 4., na którym walczyły dziewczęta.
Patrząc na przebieg pojedynków, było niemal pewne, że dziewczęta swój mecz zakończą później. Bardzo długie wymiany i zacięte gemy, spowodowały, że pierwsza partia trwała sporo ponad godzinę. Zwycięsko wyszła z niej zawodniczka z Warszawy, która od stanu 5:5, była nieco solidniejsza od Darii, która broniła tytuł wywalczony przed rokiem. W drugiej odsłonie Piestrzyńska szybko odskoczyła swojej rywalce i do końca utrzymała prowadzenie wygrywając 7:5, 6:2. – Mecz zdecydowanie nie należał do najłatwiejszych – podsumowała na gorąco świeżo upieczona Mistrzyni Polski Juniorek. – Od początku starałam się realizować swój plan, ale w pierwszym secie, nie do końca to wychodziło. Zachowałam jednak zimną krew i kiedy lepiej poczułam grę, wynik zaczął układać się na moją korzyść. – podsumowała.
Piestrzyńska zdecydowanie jest na fali. W ostatnich tygodniach osiągała dobre rezultaty w turniejach ITF Juniors. – Mniej więcej od półfinałów poziom był tu bardzo zbliżony, do tego, jaki jest na tamtych imprezach – przyznała Ada.
Co dla niej znaczy tytuł mistrzyni Polski juniorek? – Bardzo dużo. Ciężko pracowałam, żeby osiągnąć taki wynik i bardzo się z niego cieszę.
Na koniec jednak, przy pytaniu o kolejne występy, mistrzyni nieco posmutniała. – Chciałabym zagrać w Narodowych Mistrzostwach Polski, ale niestety nie mam odpowiedniego rankingu, a nie dostałam dzikiej karty – wyznała z żalem.
W Bytomiu zagra kilka zawodniczek, które odpadły we Wrocławiu we wcześniejszej fazie turnieju. Tym bardziej szkoda, że zabraknie tam mistrzyni z Wrocławia.
Gdańszczanin wytrzymał mecz mentalnie
Na pewno zagra w nich jednak mistrz Polski Juniorów – Maciej Kos. Wprawdzie finał z Gabrielem Matuszewskim zaczął od stanu 2:4, ale znalazł receptę na rywala i do końca meczu… nie oddał już ani jednego gema! – Jestem bardzo zadowolony, że mentalnie wytrzymałem to spotkanie – przyznał zawodnik KT GAT Gdańsk. – Początek był bardzo wyrównany i intensywny, ale kiedy udało mi się odrobić stratę w pierwszym secie, to rywal trochę odpuścił, a ja przycisnąłem. Mówiąc krótko: odblokowałem się i mój forhend zaczął zdecydowanie lepiej funkcjonować – podsumował.
O tym uderzeniu Macieja można pisać bardzo długo, a osoby obserwujące cały turniej były zgodne – to najlepsze zagranie tych mistrzostw! Od poniedziałku do piątku robiło spustoszenie po drugiej stronie siatki. Wystarczy wspomnieć, że, między innymi dzięki swoim atomowym forhendom, w całym turnieju Kos stracił tylko… jedenaście gemów! – Tytuł znaczy dla mnie bardzo wiele, tym bardziej, że obecnie nie mam trenera i muszę sobie radzić sam. Udowodniłem jednak, że mimo tego można wygrywać, bo to już mój drugi w tym roku tytuł mistrzowski – cieszył się tenisista pochodzący z Wejherowa.
Maciej przyjechał do Wrocławia bez trenera, ale za to ze swoją dziewczyną, która jest jego najwierniejszym kibicem. – Zawdzięczam jej bardzo wiele. Bez niej na pewno, by mi się nie udało – wyznał.
Podwójny mistrz Polski Juniorów powinien szybko znaleźć dobrego trenera. Jego talent z pewnością zasługuje na to, by być odpowiednio prowadzony. – Póki co mam wsparcie ze strony Lotosu, zarówno finansowe jak i szkoleniowe, bo jestem zapraszany na różne zgrupowania, gdzie szlifuję swoje umiejętności – przyznał. – Teraz przede mną Narodowe Mistrzostwa Polski, na które już teraz ostrzę sobie zęby! – podsumował tenisista z Gdańska, który, poza złotym medalem w singlu, dołożył jeszcze srebrny krążek w deblu w parze z wrocławianinem Kacprem Szymkowiakiem. To były zdecydowanie jego mistrzostwa.
Złote medale w grze podwójnej i mikście
W piątek rozegrano jeszcze dwa finały gier podwójnych. W deblu dziewcząt triumfowała Olivia Bergler (Górnik Bytom) i Zuzanna Frankowska (CKT Grodzisk Mazowiecki), które w meczu o tytuł pokonały duet Aleksandra Węgrzyn (UKS RP SPORT Olsztyn)/Martyna Piechowicz (Come-on Tennis Club Wrocław). Brązowe medale dzień wcześniej wywalczyły Maja Bajorek (KKS Olsza Kraków) i Ewa Czapulak (ZTT Złotoryja) oraz Julia Daroszewska (CKT Grodzisk Mazowiecki) w parze z Justyną Jodłowską (Advantage Bielsko-Biała).
Z kolei w mikście najlepsi okazali się reprezentanci Górnika Bytom – Olivia Bergler i Nikodem Barcik, którzy w pokonanym polu zostawili duet Filip Bojko (KT Royal Zielona Góra)/Karolina Skowrońska (KKT Wrocław). Brązowe medale zdobyły duety Zuzanna Frankowska/Jakub Krawczyk (oboje CKT Grodzisk Mazowiecki) oraz Ewa Czapulak (ZTT Złotoryja)/Bartłomiej Roś (KKT Wrocław).
Organizatorami turnieju byli: Come-on Tennis Club Wrocław, Młodzieżowe Centrum Sportu we Wrocławiu oraz Polski Związek Tenisowy. Honorowy patronat na imprezą objął Cezary Przybylski Marszałek Województwa Dolnośląskiego.
Czy świeżo upieczeni mistrzowie Polski juniorów pójdą w ślady swoich poprzedników i zrobią międzynarodową karierę? Życzymy im tego z całego serca, ale przed nimi jeszcze bardzo dużo pracy i wylanego na korcie potu. Odpowiedź na to pytanie poznamy za kilka lat.
Klubowa klasyfikacja medalowa w grach pojedynczych:
- GAT Gdańsk – 1 złoty
DeSki Warszawa – 1 złoty - CKT Grodzisk Mazowiecki – 2 srebrne i 1 brązowy
- Come-on Tennis Club Wrocław – 1 brązowy
Górnik Bytom – 1 brązowy
AZS Poznań – 1 brązowy
Klubowa klasyfikacja medalowa w grach podwójnych:
- Górnik Bytom – 3 złote
- CKT Grodzisk Mazowiecki – 2 złote i 3 brązowe
- KT Matuszewski Stawiguda – 1 złoty
- KKT Wrocław – 2 srebrne i 1 brązowy
- Come-on Tennis Club Wrocław – 1 srebrny i 2 brązowe
- KT GAT Gdańsk – 1 srebrny
KT Royal Zielona Góra – 1 srebrny
UKS RP SPORT Olsztyn – 1 srebrny - MKT Łódź – 2 brązowe
ZTT Złotoryja – 2 brązowe - Advantage Bielsko-Biała – 1 brązowy
KKS Olsza Kraków – 1 brązowy