Maja Chwalińska (172. WTA, BKT Advantage Bielsko-Biała), która we wcześniejszych „podejściach” nie wygrała meczu w eliminacjach turniejów wielkoszlemowych, awansowała w środę do finału kwalifikacji rozpoczynjącego się 27 czerwca Wimbledonu 2022. W II rundzie trzystopniowych kwalifikacji Maja Chwalińska pokonała po długim, trwającym niemal trzy godziny trzysetowym tenisowym boju o dwie lokaty niżej notowaną w rankingu WTA Rumunkę Alexandrę Ignatik 6:2, 5:7. 6:2. W meczu decydującym o udziale w turnieju głównym 135. edycji Wimbledonu zmierzy się ze znaną tenisistką amerykańską Colleen CoCo Vandeweghe (160. WTA). Jeżeli młoda Polka odniesie zwycięstwo, to zadebiutuje w turnieju wielkoszlemowym.
Środowe spotkanie Maja Chwalińska i Alexandra Ignatik zaczęły nerwowo, w efekcie w pierwszych czterech gemach mieliśmy trzy przełamania, w tym dwa na korzyść Polki. W dalszej fazie seta bielszczanka też była stroną częściej dyktującą warunki na korcie, a swoją przewagę udokumentowała jeszcze jednym breakiem w gemie ósmym. W efekcie wygrała seta otwarcia 6:2 po 49 minutach.
W drugiej odsłonie mieliśmy jeszcze większy festiwal przełamań. Niemoc serwujących przełamała dopiero w gemie szóstym 32-letnia Rumunka obejmując prowadzenie 4:2, zapachniało więc rozstrzygającą trzecią partią. Dużo młodsza od przeciwniczki 20-letnia Polka do końca próbowała odrobić stratę i została za to nagrodzona w ostatniej chwili, gdy Rununka serwowała po zwycięstwo w secie, Maja Chwalińska doprowadziła do remisu 5:5 przedłużając szanse na wygraną w dwóch setach. Niestety tej szansy nasza tenisistka nie wykorzystała, w gemie 11. ponownie bowiem nie utrzymała podania i w tej przewagi Akexandra Ignatik już nie zmarnowała. po zwycięstwie 7:5 doprowadzając w meczu do stanu 1:1.
Druga partia trwała niemal 1,5 godziny (88 nimut), a po 2 godzinach, 17 minutach rzeczywiście potrzebny był rozstrzygający set III.
W decydującej odsłonie meczu Maja Chwalińska nie dała już rywalce większych szans wygrywając seta 6:2 i w efekcie całe spotkanie. W secie trzecim bielszczanka prowadziła już 5:0, ale 12 lat starsza Rumunka jeszcze poderwała się do walki. Po obronie w gemie siódmym piłki meczowej zdobyła break poprawiając wynik ze swej strony na 2:5, ale na więcej nie było jej już stać. W gemie ósmym Alexandra Ignatik raz jeszcze straciła podanie i trwający 2 godziny, 56 minut mecz zakończył się zwycięstwem Mai Chwalińskiej 6:2, 5:7, 6:2. W decydującej odsłonie Rumunka nie wytrzymała już trudów blisko trzygodzinnej batalii.
Teraz CoCo Vandeweghe
W finale kwalifikacji Maja Chwalińska zmierzy się z Amerykanką Colleen CoCo Vandeweghe (160. WTA). Amerykanka obecnie plasuje się w światowym rankingu niewiele wyżej od Polki, ale zwłaszcza nieporównywalnie większe doświadczenie będzie zdecydowanie po stronie 30-letnirj CoCo Vandeweghe. Warto też przypomnieć, że przeciwniczka Mai Chwalińskiej to mistrzyni juniorskiego US Open 2008 w grze pojedynczej oraz seniorskiego US Open 2018 w grze podwójnej, w rywalizacji seniorskiej w grze pojedynczej m. in. półfinalistka Australian Open 2017 i US Open 2017, ćwierćfinalistka Wimbledonu 2015 i Wimbledonu 2017.
Krzysztof Maciejewski