Magda Linette zagra w 1/8 finału turnieju WTA 500 Credit One Charleston Open 2022 (kort ziemny, pula nagród 888,6 tys. dolarów). W 1/16 finału poznanianka pokonała w trzech setach finalistkę US Open 2021 Kanadyjkę Leylah Annie Fernandez 3:6.6:3. 6;4.
Mecz mógł rozpocząć się bardzo dobrze dla Magdy Linette, ale poznanianka w gemach pierwszym i trzecim nie wykorzystała break-pointów. Kanadyjka okazała się skuteczniejsza, gdyż w gemie czwartym zdobyła przełamanie, obejmując prowadzenie 3:1. Polka szansę na przełamanie powrotne miała także w gemie siódmym, lecz Kanadyjka po raz kolejny się wybroniła.
Przy prowadzeniu finalistki US Open 5:3, gdy Kanadyjka serwowała, by zamknąć seta otwarcia, przy wyniku 40:40 w dziewiątym gemie, spotkanie z powodu deszczu trzeba było przerwać.
Tenisistki wróciły na kort niemal po dwóch godzinach, a po wznowieniu gry Kanadyjka, wygrywając dwie pierwsze akcje, błyskawicznie „zamknęła” I seta zwycięstwem 6:3.
Wystarczyło jedno przełamanie
W drugiej odsłonie przez pięć gemów obie zawodniczki bardzo pewnie wygrywały swoje serwisy, dopiero w gemie szóstym małe problemy miała Magda Linette, ale nawet break-pointa nie było. Co jednak ważniejsze, poznanianka w kolejnym gemie serwisowym rywalki wykorzystała wreszcie szansę na przełamanie, podwyższyła prowadzenie na 5:3, po czym pewnie doprowadziła seta do zwycięskiego końca, po 37 minutach wygrywając 6:3.
Magda Linette z awansem
W zaistniałej sytuacji o awansie do 1/8 finału decydował set III. Magda Linette imponowała w rozstrzygającej odsłonie skuteczną grą, już na otwarcie odbierając serwis Kanadyjce, a następnie podwyższając prowadzenie na 2:0. Polka była na bardzo dobrej drodze do zwycięstwa, ale emocje bynajmniej się nie skończyły. Kanadyjka nie zamierzała rezygnować i – wykorzystując słabszy fragment gry poznanianki – doprowadziła do remisu 2:2. Rywalizacja zaczęła się więc niejako od początku. Na szczęście drobne niepowodzenie nie podłamało Magdy Linette, która szybko odzyskała właściwy rytm i już po bardzo długim gemie piątym odzyskała prowadzenie z przełamaniem, wykorzystując czwartego break-pointa. To jednak nie wystarczyło, bowiem za chwilę znowu mieliśmy remis, po tym jak Kanadyjka natychmiast odpowiedziała przełamaniem powrotnym. Polka raz jeszcze uzyskała przełamanie na 4:3, ale znowu nie zdołała utrzymać przewagi, tracąc serwis po jednym z najdłuższych gemów meczu, w którym prowadziła 40:15, później miała kilka okazji na skończenie gema, ale jednak go oddała, mimo odparcia trzech break-pointów.
Ostatecznie wojnę nerwów lepiej wytrzymała Magda Linette.
Co ciekawe, od wyniku 2:1 dla Magdy Linette sześć kolejnych gemów wygrywały tenisistki odbierające serwis. Tę serię zatrzymała dopiero Linette w gemie 10., dzięki czemu wygrała decydującego seta 6:4 i całe spotkanie 3:6, 6:3, 6:4. Zanim do tego doszło nasza tenisistka obroniła w tym gemie break-pointa, nie wykorzystała piłki meczowej, ponownie oddaliła break-pointa, zmarnowała cztery meczbole, jeszcze dwa razy oddaliła kolejne break-pointy, by wreszcie dopiąć swego przy siódmej piłce meczowej!
Magda Linette wykazała się dużą determinacją, „żelaznymi nerwami”, dzięki czemu zameldowała się w 1/8 finału, pierwszy raz od dość dawna pokonując przeciwniczkę wyżej od siebie notowaną.
Było to drugie spotkanie obu tenisistek. Podczas French Open 2020 w trzech setach zwyciężyła Leylah Annie Fernandez.
Dodajmy, że to spotkanie miało się pierwotnie odbyć w środę, ale ze względu na opady deszczu zostało ostatecznie przełożone na dzień następny, choć w czwartek godzinę rozpoczęcia też dwa razy przesuwano.
W 1/8 finału mógł być „polski” mecz Magdalena Fręch – Magda Linette. Takiego meczu nie będzie. O ćwierćfinał zagra Magda Linette z Kaią Kanepi.
Dwie niespodzianki
Zanim jeszcze gry z powodu deszczu zostały przerwane, zakończyły się dwa mecze. W obu zanotowano niespodzianki. Piąta obecnie w rankingu WTA niedawna numer 2 kobiecego tenisa Aryna Sabalenka, jeszcze w Charleston rozstawiona z jedynką, przegrała 6:3, 4:6, 3:6 z Amerykanką Amendą Anisimovą (47. WTA), natomiast Jessina Pegula (USA, 13. WTA), półfinalistka zakończonego 2 kwietnia turnieju Miami Open 2022 uległa swojej rodaczce Colleen „CoCo” Vandeweghe (168/ WTA) 4:6. 6″3. 4″6.