Filip Pieczonka (AZS Poznań) wygrał we wtorek dwa mecze, w singlu i w deblu, w pierwszym dniu turnieju Astra Coffee & More Open (ITF M25) na kortach AZS Poznań, zaliczanego do LOTTO PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski. W imprezie zagra w singlu 15 Polaków, a w Ladies Kraków Open (ITF W15) w Krakowie zobaczymy 11 polskich tenisistek. “TENIS MAGAZYN” jest patronem medialnym cyklu.
Pieczonka pokonał w pierwszej rundzie, w ciągu zaledwie 68 minut, Czecha Hynka Bartona 6:2, 6:2. Swojego kolejnego rywala Polak, startujący z „dziką kartą” od swojego klubu, pozna w środę, będzie to również zagraniczny zawodnik.
– Jestem zadowolony ze swoich wyników w tym sezonie. Zdecydowanie pobyt w Stanach Zjednoczonych bardzo mi pomógł, bo przesiedziałem tam praktycznie cały rok. Początkowo ciężko mi tam było, bo byłem poza krajem, z daleka od rodziny. Ale szybko się nauczyłem samodzielności , bo tam nie ma już, że tata czy mama zrobi obiad i przyniesie. Tam byłem po prostu zdany na siebie. No i trening tenisowy miałem naprawdę bardzo solidny z trenerem, który był Top 20 w rankingu ATP – powiedział Pieczonka.
– Początkowo miałem tam wracać pod koniec lata, ale dostałem zielone światło od mojego trenera po tegorocznych wynikach jakie uzyskiwałem w turniejach zawodowych. Zadzwonił do mnie i powiedział, żebym do grudnia próbował dalej swoich sił w ITF-ach , a może nawet w jakiś challengerach. Także staram się praktycznie grać z tygodnia na tydzień, żeby maksymalnie wykorzystać ten czas, który dostałem. Od stycznia planuję powrót do Stanów Zjednoczonych na dalszą naukę. Także na razie gram jak najwięcej i cieszę się tenisem – dodał.
Filip studiuje marketing sportowy w niewielkim miasteczku uniwersyteckim Knoxsville. Od tego sezonu jest zawodnikiem AZS Poznań, a przed wylotem na studia trenował w Gdańskiej Akademii Tenisowej. W jego grze widać zdecydowane postępy, co przekłada się na coraz lepsze wyniki na korcie.
– Nie ukrywam, że wydoroślałem w tych Stanach, a też nabrałem większej pewności siebie na korcie. Oczywiście nie jest tak, że gram perfekcyjnie. Jednak nawet jeśli mi nie wchodzi pierwszy serwis, czy coś nie idzie do końca po mojej myśli, to jestem spokojny i się po prostu skupiam na swojej grze. Bo też wiem, że jeśli jakiś aspekt mojej gry mi nie wychodzi, to mogę go nadrobić innym. Jestem na przykład bardzo zadowolony ze swojego serwisu i forhendu, ale zdecydowanie muszę je jeszcze udoskonalać, bo nie mogę stać w miejscu. Także te uderzenia solidnie trenuję. Dobrze poruszam się po korcie, ale na pewno jestem w stanie jeszcze lepiej grać bekhendem i mogę więcej atakować – uważa Pieczonka.
Wczesnym popołudniem Filip ponownie wyszedł na kort, tym razem obok Szymona Kielana (LOTTO PZT Team/KS Górnik Bytom). Polski debel awansował do ćwierćfinału po wygranej 6:3, 6:1 z Włochem Simone Agostinim i Kiryłem Kiwacewem. W czwartek spotka się z Tomaszem Berkietą (Legia Tenis Warszawa) i Mateuszem Lange (POZ Bruk Sobota).
We wtorek z Polaków tylko Pieczonka wystąpił w singlu. Za to rozegrani komplet meczów pierwszej rundy debla. A w nim 1/4 finału osiągnęły również dwie polskie pary: Paweł Juszczak (KT Kubala Ustroń) i Jakub Jędrzejczak (BKT Advantage Bielsko-Biała) oraz Mateusz Kułakowski i Przemysław Michocki (obaj AZS Poznań). Obie zagrają z zagranicznymi rywalami.
Natomiast na środę zaplanowano pozostałe 12 meczów pierwszej rundy w singlu, w tym aż pięć polskich pojedynków. Warto zwrócić uwagę, że w trzeciej ćwiartce drabinki komplet miejsc przypadł właśnie Polakom. To oznacza, że na pewno jeden z nich wystąpi w półfinale poznańskiej imprezy.
W niej zagrają: Berkieta z Bruno Kokotem (KT Szczawno Zdrój), rozstawiony z numerem trzecim Daniel Michalski (LOTTO PZT Team/WKT Mera Warszawa) z Kielanem (zwycięzcy trafią na siebie w 1/8 finału), Jasza Szajrych (WKS Grunwald Poznań) z Alanem Bojarskim (BKT Advantage Bielsko-Biała) oraz zawodnicy LOTTO PZT Team Kacper Żuk (CKT Grodzisk Maz.) z turniejową „siódemką” Olafem Pieczkowskim (KT Jakubowo Olsztyn).
Poza tym na siebie trafili dwaj zwycięzcy kwalifikacji Karol Drzewiecki (LOTTO PZT Team/WKS Grunwald Poznań) i Jędrzejczak, a lepszy z nich zagra o miejsce w ćwierćfinale z Pawłem Juszczakiem (KT Kubala Ustroń) lub najwyżej rozstawionym Czechem Michaelem Vrbenskym.
Martyn Pawelski (LOTTO PZT Team/KS Górnik Bytom) wylosował na otwarcie Niemca Louisa Wesselsa, a Kacper Szymkowiak (UKS Sport Klub Wrocław) – Daniła Ostapenkowa. Natomiast na drodze Piotra Siekanowicza (Come-on Tennis Club Wrocław) stanie Alec Beckley z RPA, podwójny triumfator ubiegłotygodniowego BKT Advantage Cup (ITF M15), również zaliczanego o LOTTO PZT Polish Tour. Początek środowych gier o godz. 10.00.
W sumie w głównej drabince gry pojedynczej w Poznaniu znalazło się 15 polskich tenisistów. Natomiast 11 Polek gra w tym tygodniu, w ramach „narodowego Touru”, w Ladies Kraków Open (ITF W15) na kortach krakowskiej Olszy. We wtorek wystąpiły trzy z nich, ale tylko rozstawiona z nr 2. Waleria Olianowska awansowała do 1/8 finału, pokonując Słowaczkę Ingrid Vojciniakovą 6:3, 1:6, 6:2. Natomiast odpadły Rozalia Gruszczyńska (AZS Poznań) i nr 4. Weronika Ewald (Gdańska Akademia Tenisowa).
Co najmniej jeszcze dwie na pewno zobaczymy w drugiej rundzie, bowiem w środę zagrają przeciwko sobie Lena Rajca (CCS Chrzanów) z Zuzanną Kolonus (Legia Tenis Warszawa) oraz Oliwia Szymczuch (KS Dragon Kraków) z Darią Górską (CKT Grodzisk Maz.).
Pozostałe Polki zmierzą się z zagranicznymi rywalkami: Xenia Bandurowska (WKS Grunwald Poznań) z Litwinką Klaudiją Bubelyte (nr 3.), turniejowa „szóstka” Anna Hertel (AZS Poznań) z Łotyszką Margaritą Ignatiewą, Maja Pawelska (KS Górnik Bytom) z Czeszką Karoliną Vickovą oraz Aleksandra Zuchańska (WKT Mera Warszawa) z Ukrainką Alisą Baranowską.
czytaj też: LOTTO PZT Polish Tour – pierwszy tytuł ITF Kuczer w singlu, finał Juszczaka
Z Poznania Tomasz Dobiecki