Dropszot (ang. drop shot) to finezyjne, czyli delikatne, subtelne uderzenie piłki, które powoduje, że przelatuje ona stosunkowo nisko nad siatką, ląduje tuż za nią, a następnie odbija się niewysoko i blisko miejsca lądowania. W naszym kraju dla tego typu zagrań zamiennie używamy określeń „dropszot” i „skrót”. Niewątpliwie wymagają one szczególnej precyzji, koncentracji i wyczucia, warto by je zatem systematycznie ćwiczyć. Tymczasem jak można zaobserwować, skrót (podobnie zresztą jak np. lob) jest uderzeniem niedocenianym, rzadko stosowanym i niezbyt często ćwiczonym.
Zanim zajmiemy się szczegółami technicznymi tego uderzenia zwróćmy uwagę na kilka aspektów taktycznych.
ASPEKTY TAKTYCZNE
W pierwszej kolejności należy podkreślić, że często i dobrze (skutecznie) wykonywane skróty pozwalają solidnie zmęczyć przeciwnika, szczególnie wtedy, gdy nie grzeszy on dobrą kondycją, a w dodatku mecz rozgrywany jest w upale. Ponadto dropszot będzie efektywnym zagraniem przeciwko rywalom z natury powolnym, ospale poruszającym się po korcie, a także tym tenisistom, którzy nie przepadają za grą w przedniej strefie kortu, ponieważ np. obawiają się zagrań wymagających szybkiej reakcji i/lub wykonywania nielubianych przez siebie uderzeń wolejem, czy smeczem.
Jeśli chodzi o optymalną pozycję do wykonania skróta, to z zasady należy się decydować na dropszota (niemal) wyłącznie wtedy, gdy sami znajdujemy się w obrębie kortu lub nasz przeciwnik jest odrzucony za linię końcową – a najlepiej gdy są spełnione oba te warunki na raz (jak na fot. 1).

Natomiast nie zaleca się zbyt częstego stosowania skróta w pojedynkach z tenisistami szybkimi, obdarzonymi smykałką do gry przy siatce, a także mając do czynienia z wysoko skaczącymi topspinami, piłkami nadlatującymi z bardzo małą lub bardzo dużą prędkością i/lub lądującymi tuż przed linią końcową kortu. Dropszotów należy unikać również w nerwowych sytuacjach i znajdując się w niedogodnej pozycji (wyrzucony za linię boczną, odrzucony za linię końcową).
Należy także brać pod uwagę takie czynniki, jak wiatr (lepiej decydować się na skróty grając pod wiatr), czy nawierzchnia kortu (dropszoty są skuteczniejsze na trawie i na mączce ceglanej niż na tzw. Hardcourtach).
ASPEKTY TECHNICZNE
Pod względem techniki wykonania, dropszot jest podobny do zwykłych uderzeń forhendem i bekhendem wykonywanych z rotacją wsteczną (doświadczeni zawodnicy powiedzą – slajsem), jednak charakteryzuje się mniejszą siłą uderzenia oraz mniej obszernym zakończeniem (fot. 2).

Dosyć istotne jest, aby trafić rakietą w piłkę na wygodnej wysokości, a zatem mniej więcej na poziomie od biodra do klatki piersiowej. Błędem byłoby natomiast opuszczenie jej poniżej biodra, a zwłaszcza poniżej kolana.
W celu wykonania skróta można stosować ten sam chwyt, co przy zwykłych uderzeniach forhendem lub bekhendem z głębi kortu, jednak tenisistom preferującym uderzenia chwytami semi-western i western gorąco polecamy zmianę sposobu trzymania rakiety na kontynentalny lub eastern.
Warto wykonać dokładnie taki sam zamach (zwłaszcza w pierwszej jego fazie), jak w przypadku zwykłych zagrań forhendem czy bekhendem. Jeśli bowiem chociaż nieznacznie zmienimy sposób odprowadzenia rakiety, to pozbawiamy się tak ważnego atutu, jakim jest element zaskoczenia – w zasadzie niezbędny dla ostatecznego powodzenia akcji zapoczątkowanej skrótem.
Następnie należy płynnie poprowadzić rakietę od pozycji wyższej, po skosie w dół, do miejsca zderzenia z piłką – dzięki temu nadamy piłce rotację wsteczną, która przyczyni się do krótszego i niższego odskoku piłki. Tuż przed zetknięciem się rakiety z piłką należy wyhamować ruch rakiety oraz nieco otworzyć główkę, dbając jednocześnie o stabilność nadgarstka. Ciężar ciała należy przemieszczać do przodu, to znaczy w kierunku, w którym ma polecieć piłka. W momencie zetknięcia rakiety z piłką należy mieć ją przed sobą, z lekko otwartą główką.
Na zakończenie kilka praktycznych wskazówek podsumowujących nasze dotychczasowe rozważania.
WSKAZÓWKI PRAKTYCZNE
- Kontroluj swoją pozycję na korcie przed wykonaniem dropszota – powinieneś znajdować się wyraźnie bliżej siatki niż linia końcowa kortu. Nie funduj sam sobie problemów decydując się na skróta stojąc na linii końcowej lub za linią końcową. Równie ryzykowne byłoby zagrywanie skróta w sytuacji, gdy rywalowi udało się wyrzucić nas za linię boczną kortu.
- Skróty udają się lepiej, gdy nadlatująca piłka ma prędkość średnią lub dużą niż wtedy, gdy ma prędkość bardzo małą lub bardzo dużą.
- Skróty udają się lepiej gdy nadlatująca piłka ma rotacją topspinową, niż wtedy gdy jest to piłka z rotacją wsteczną (slajsowana).
- Staraj się ukryć zamiar zagrania dropszota, wykonując pierwszą fazę zamachu identycznie, jak w przypadku zwykłych uderzeń forhendem, czy bekhendem.
- Staraj się w taki sposób wykonać uderzenie, aby piłka miała jak najdłużej kontakt ze strunami rakiety.
- Tuż po wykonaniu (udanego) skróta należy wykonać kilka kroków za lecącą piłką – Twój rywal zapewne będzie za chwilę uderzał piłkę mając ją na wysokości kolana lub nawet poniżej, co oznacza, że będzie musiał ją podnieść (zagrać po skosie do góry), a to stworzy okazję do uderzenia wolejem w odkrytą (nie bronioną) przez niego część kortu.
- Pamiętaj, że jednym z lepszych wariantów odpowiedzi na Twojego dobrego skróta będzie taktyka „skrót na skróta” – nie daj się zatem zaskoczyć kontrskrótem (skrótem powrotnym) ze strony rywala stojąc nieporadnie na linii końcowej.
Tekst: dr Tomasz Schefke i mgr Edyta Mysiak-Schefke