Kamil Majchrzak, który jest pewny występu w głównej drabince US Open 2022 (29-sierpnia-11 września) chciał sprawdzić formę uczestnicząc w turnieju ATP 250 w amerykańskim Winston Salem. Sprawdzianu formy „Szumiego” tak naprawdę nie będzie, bowiem drugi obecnie polski tenisista odpadł już w I rundzie po tym jak skreczował na początku III seta meczu z rutynowanym Francuzem Richardem Gasquetem.
Polak rozpoczął rywalizację z rutynowanym Francuzem, niegdyś klasyfikowanym w czołowej dziesiątce rankingu ATP, doskonale szybko obejmując prowadzenie 3:0. Z przewagi niemal natychmiast nie zostało jednak nic, gdyż następne trzy gemy wygrał tenisista francuski doprowadzając do wyrównania. O wyniku partii otwarcia rozstrzygnął ostatecznie tie-break, wygrany 7-5 przez Kamila Majchrzaka. W decydującej rozgrywce było jeszcze 5:4 dla Francuza, kolejne trzy punkty zdobył jednakże tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego i on zapisał I seta na swoim koncie wygrywając 7:6 (5).
Drugą odsłonę meczu Polak również rozpoczął obiecująco, ale po tym jak Francuz błyskawicznie odrobił break, „Szumi” nie wykorzystał następnie szansy na objęcie prowadzenia 3:1 z przewagą przełamania i od tego momentu systematycznie „gasł”. Jeszcze w trakcie drugiej partii przegranej ostatecznie 2:6 (pięć gemów przegranych z rzędu), Kamil Majchrzak, który doznał kontuzji stopy, poprosił o przerwę medyczną. Interwencja lekarza nie była jednak wystarczająco skuteczna i na początku decydującego III seta nasz reprezentant, w obawie przed pogłębieniem urazu, skreczował rezygnując z dalszej gry.
W tym momencie rezultat meczu brzmiał 6:7 (5), 6:2, 1:0 dla Richarda Gasqueta. Szansa na zrewanżowanie się Francuzowi za porażkę w maju – przepadła.
Nam wypada wyrazić nadzieję, że kontuzja nie oka ze się groźna i nie przeszkodzi Kamilowi Majchrzakowi w udanym występie w ostatnim w 2022 roku turnieju wielkoszlemowym na kortach w Flushing Meadows-Corona Park w Nowym Jorku.
Krzysztof Maciejewski