To koniec współpracy Novaka Djokovicia z Andy Murrayem, ale Serb podkreśla, że na tym rozstaniu nie ucierpi najważniejsze – przyjaźń.

24-krotny triumfator turniejów Wielkiego Szlema w grze pojedynczej poszuka innej drogi – praca ze Szkotem bowiem przyniosła jedynie półfinał Australian Open i finał w Miami. Choć dla wielu takie wyniki byłby marzeniem, Novak ma apetyt na więcej, a czas ucieka… za chwilę Roland Garros, Wimbledon, US Open.
Przypomnijmy, że Novak Djoković zdecydował, że rozpocznie współpracę z Andy Murrayem w roli szkoleniowca w listopadzie ubiegłego roku. Szkot przeszedł na tenisową emeryturę w sierpniu 2024 roku po odpadnięciu z gry podwójnej mężczyzn na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Sir Andy przegrał cztery finały Australian Open z Djokoviciem w 2011, 2013, 2015 i 2016 r. Z kolei Murray odniósł zwycięstwo nad Djokoviciem na US Open w 2012 r. i Wimbledonie w 2013 r.
czytaj też: Andy Murray trenerem… Novaka Djokovicia
Wcześniej serbski tenisista rozstał się z trenerem Goranem Ivaniseviciem. Było to na początku 2024 roku (Chorwat został trenerem Eleny Rybakiny, ale ta współpraca trwała zaledwie kilka miesięcy).
(Ł)


