Koniec challengera w Modenie dla Maksa Kaśnikowskiego

Maks Kaśnikowski na ćwierćfinale zakończył udział w challengerze ATP rozgrywanym na ziemnych kortach w Modenie. Fot. Kozerki Open

Młody, 19-letni polski tenisista Maks Kaśnikowski (309. ATP) na ćwierćfinale zakończył udział w challengerze ATP rozgrywanym na ziemnych kortach w Modenie we Włoszech. W ćwierćfinale Polak na początku meczu otrzymał w czwartek lekcję tenisa, w drugim nie ustępował już jednak przeciwnikowi ostatecznie przegrywając z Francuzem Titouanem Droguetem (261. ATP) 1:6, 5:7.

Kaśnikowskiego i Drogueta dzieli w rankingu światowym 48 pozycji, ale biorąc pod uwagę, że tenisista urodzony w Warszawie prezentuje ostatnio dobrą formę można było oczekiwać dość wyrównanej rywalizacji o miejsce w półfinale. Tymczasem w secie otwarcia Titouan Droguet całkowicie zdominował Maksa Kaśnikowskiego. Po 21 minutach Francuz prowadził z przewagą dwóch breaków 4:0, po 23 minutach 5:0, a Polak był bezradny. Dopiero przegrywając 0:5 polski tenisista zdołał utrzymać podanie, zdobywając jedynego, honorowego gema w pierwszej partii pojedynku.

Kiedy seta drugiego Francuz rozpoczął tak jak partię otwarcia od breaka, zapowiadało się na zdecydowaną porażkę jednej z nadziei polskiego tenisa. Maks Kaśnikowski zdołał się jednak zmobilizować i choć ostatecznie nie dał rady wyżej notowanemu przeciwnikowi, to podjął walkę. Polak od razu odpowiedział w drugiej partii przełamaniem powrotnym, po czym utrzymywał już serwis tylko w gemie trzecim broniąc dwa break-pointy, a nawet był bliski objęcia prowadzenia 4:2, nie wykorzystał jednak break-pointa w gemie szóstym.

Kluczowy dla losów seta okazał się gem 11., kiedy Francuz raz jeszcze zdobył break i przewagi już nie roztrwonił, w następnym gemie, przy własnym podaniu, kończąc zmagania. Serwując po zwycięstwo w meczu Titouan Droguet szybko objął prowadzenie 40:0 wypracowując trzy piłki meczowe z rzędu i chociaż Maks Kaśnikowski dwa pierwsze meczbole obronił – przy trzecim nie dał już rady.

Drugiego seta czwartkowego meczu Titouan Droguet wygrał po  godzinie i ośmiu, minutach 7;5 i pokonując Maksa Kaśnikowskiego 6:1, 7:5 zameldował się w półfinale imprezy. Polak w czwartek nie zdołał sprawić sobie prezentu na 20 urodziny, które będzie obchodził za tydzień – 6 lipca.

Całe spotkanie trwało 100 minut, z czego set otwarcia tylko 32 minuty.

Ponieważ w drugiej rundzie z turniejem pożegnał się Daniel Michalski, w challengerze w Modenie nie ma już przedstawicieli polskiego tenisa.

Było to drugie spotkanie obu tenisistów. Maksowi Kaśnikowskiemu, nie udał się rewanż za porażkę 1:6, 6:7 (1) poniesioną z 22-letnim Francuzem pod koniec marca 2023 w kwalifikacjach do challengera ATP w Gironie w Hiszpanii. Tym razem mecz Polaka z Francuzem miał niemal identyczny przebieg.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz

– Polski tenis jest teraz w bardzo dobrym momencie, ponieważ macie zawodników w czołówce światowej WTA i ATP - mówi Emilio Sánchez (z prawej) w rozmowie z Radosławem Bieleckim. Fot. Archiwum prywatne R. Bielecki

Emilio Sánchez: Polskę mam w sercu

Z Emilio Sánchezem Vicario, byłym wybitnym hiszpańskim tenisistą, teraz dyrektorem generalnym i założycielem akademii Emilio Sánchez Academy w Naples na Florydzie, z oddziałami w Barcelonie, Szanghaju i Dubaju, niedawno wprowadzonym do galerii sław