Polsko-amerykańska para deblowa Katarzyna Kawa/Sophie Chang zakończyła udział w grze podwójnej 37. edycji turnieju Toray Pan Pacific Open Tennis w Tokio (WTA 500, kort twardy, pula nagród 757,9 tys. dolarów). W ćwierćfinale polsko-amerykański duet w piątek nad ranem naszego czasu nie zdołał sprawić niespodzianki, wyraźnie ulegając 1:6, 4:6, jednej z najlepszych par deblowych obecnego sezonu Gabriela Dabrowski/Giuliana Olmos (Kanada/Meksyk).
Klasyfikowana obecnie na drugim miejscu w rankingu WTA Race 2022 para Dabrowski/Olmos od początku meczu dominowała na korcie już po trzech gemach prowadząc z przewaga dwóch breaków 3:0. Tych strat Polka i Amerykanka nie były już w stanie odrobić, nie wypracowały zresztą ani jednej okazji na przełamanie serwisu rywalek, przegrywając seta otwarcia 2:6 po zaledwie 29 minutach rywalizacji.
Druga odsłona meczu była już w wykonaniu pary Kawa/Chang zdecydowanie lepsza. W gemie drugim Polka i Amerykanka zdobyły nawet break obejmując prowadzenie 2:0, ale rywalki natychmiast odpowiedziały przełamaniem powrotnym. Kluczowy dla losów seta, a zarazem całego meczu był gem siódmy drugiej partii, w którym Gabriela Dabrowski i Giuliana Olmos zdobyły break wychodząc na prowadzenie 4:3 z przewagą przełamania. Katarzyna Kawa i Sophie Chang walczyły do końca, w gemie dziewiątym, gdym serwowały, żeby jeszcze pozostać w meczu obroniły dwa meczbole, lecz w kolejnym gemie, gdy po zwycięstwo serwowały faworytki – polsko-amerykański duet nie dał już rady. Gabriela Dabrowski i Giuliana Olmos w gemie 10. szybko objęły prowadzenie 40:0 wypracowując trzy z rzędu piłki meczowe, a drugą (w sumie czwartą) wykorzystały wygrywając seta 6:4, cały mecz 6:1, 6:4 i po 67 minutach zameldowały się w półfinale imprezy w Tokio.
Na koniec przypomnieć jedynie możemy, że Katarzyna Kawa nie przebrnęła w stolicy Japonii kwalifikacji, nie zagrała więc w turnieju Toray Pan Pacific Open Tennis w grze pojedynczej. Natomiast polsko-nowozelandzki duet Alicja Rosolska/Eron Routliffe został wyeliminowany z turnieju w grze podwójnej w I rundzie.
Krzysztof Maciejewski