Kamil Piróg: Iga i Aga, superrakiety

Kamil Piróg, polski artysta kabaretowy i aktor, występuje w zespole Kabaretu Nowaki oraz w Boysbandzie Zielonogórskiego Zagłębia Kabaretowego – Zespołu Corvetta. Absolwent Uniwersytetu Szczecińskiego. Pasjonat tenisa, uczestnik Mistrzostw Polski Artystów.

Najlepszy mecz, jaki rozegrałeś…

– Na Artist Cup w Zielonej Górze w 2018 roku. Grałem w parze z Karolem Czuczko, kolegą z Kabaretu Nowaki, a po przeciwnej stronie reprezentant Polski w koszykówce Łukasz Koszarek i prezenter telewizyjny Robert Janowski. Wygraliśmy po nieskończonej ilości równowag. Na koniec ledwie rękę do serwisu mogłem podnieść.

Masz lepszy forhend czy bekhend?

– Zdecydowanie forhend. Mój bekhend poprawia trener tenisowej młodzieży Daniel Ignatowicz.

Kamil Piróg czyta i poleca “Tenis Magazyn”.

A jak wygląda Twój serwis?

– Z serwisem jest tak, że albo się go ma albo nie ma. To zależy od dnia, ale w karo trafiam.

Z jaką prędkością?

– Światła.

Co mruczysz pod nosem po podwójnym błędzie serwisowym?

– Bardzo nie lubię obrażać siebie, zwłaszcza przy ludziach.

Idol na korcie.

– Federer. Ma klasę. Nawet kiedy wygra łatwo z kimś słabym, to go komplementuje.

Miss kortu.

– Trudno mi się zdecydować. Mogą być trzy?

OK. Niech będzie podium.

– Szarapowa, Muguruza, Halep.

Za którą z tenisistek mógłbyś nosić torbę?

– Za Igą Świątek i Agnieszką Radwańską. Dwie superrakiety. No i za tymi co już wymieniłem.

Nie za ciężko będzie?

– Podołam.

A ty w mikście z kim byś chciał stać po jednej stronie siatki.

– Grać, a nie stać. Oczywiście z Igą.

Każdy by chciał…

– Ale nie każdy rozbawiłby ją tak jak ja.

 Ale w tenisie chyba nie chodzi o to, żeby bawić…

– Chodzi, nie chodzi, trzeba pokazać swoje atuty.

Czy walenie rakietą o kort to tragedia czy komedia.

– To przede wszystkim głupota. Do tego mało ekonomiczne.

Ustaw swój ranking najlepszych tenisistów wśród artystów.

– Łukasz Pietsch, Mezo, Karol Strasburger, Tomasz Jachimek.

A gdzie jest Zenon Laskowik?

– On jest wysoko w kategorii 60+. I jeszcze o nim mogę powiedzieć, że jest mistrzem rozbawiania także na korcie. Na przykład mówi przed serwisem gdzie zagra. Przeciwnik podejrzewa, że to próba oszustwa, a Zenek rzeczywiście gra tam, gdzie zapowiedział. I tak zdobywa punk.

Przepytywał: Józef Herold

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości