Kamil Majchrzak notuje ostatnio dobre występy. Finał Challengera ATP Pekao Szczecin Open, to kolejny z dobrych prognostyków przed kolejnymi startami. Tenisista z Piotrkowa zajmuje obecnie 125. pozycję w rankingu ATP World Tour, ale planuje na jesieni odzyskać straty punktowe i wrócić do TOP 100. Tenisista LOTOS PZT Polish Team już w weekend zagra w eliminacjach turnieju ATP Tour 250 w Sofii.
Awans do turnieju głównego AO priorytetem
– We wrześniu straciłem kilkanaście miejsc w rankingu, bo spadło mi 230 punktów, więc to było dość odczuwalne. Ale już teraz „rozliczenie” punktów w rankingu wróciło do normalności sprzed pandemii, a w najbliższych tygodniach na jesieni będę bronił jeszcze tylko punktów za jakiś półfinał i ćwierćfinał w challengerach, więc to nie jest dużo. Dlatego będę się starał robić wszystko, żeby jak najszybciej wrócić do pierwszej setki, albo się maksymalnie do niej zbliżyć na koniec sezonu. To będzie ważne, bo chciałbym się zakwalifikować do Australian Open, bez konieczności gry w eliminacjach – powiedział Majchrzak.
– Teraz nie jest dla mnie łatwy czas, bo chciałbym się na dobre już przenieść na twarde korty, a akurat prawie wszystkie turnieje w Europie rozgrywane są teraz na „ziemi”. Będę się starał mieszać trochę starty w eliminacjach do turniejów ATP oraz w dużych challengerach, żeby złapać jak najwięcej punktów do końca roku. Trochę łatwiej będzie na początku nowego sezonu, bo wtedy do kwietnia nie bronię żadnych punktów i będę się starał tak planować starty, żeby wtedy grać tylko na twardych kortach. To jest najlepsza nawierzchnia dla mojej gry – dodał.
Finał w Szczecinie
W ubiegłym tygodniu Kamil dotarł do finału challengera ATP – Pekao Szczecin Open (z pulą nagród 132 280 euro), zamykającego cykl LOTOS PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski 2021. W meczu o tytuł przegrał z Czechem Zdenkiem Kolarem.
– Pozostaje trochę niedosyt, bo grałem w Szczecinie naprawdę dobry tenis. Gdyby parę ważnych piłek w finale poszło w moją stronę, to być może wygrałbym cały turniej, ale też nie mogę narzekać. Biorąc pod uwagę mocną obsadę to taki wynik przed startem brałbym w ciemno. Ale najważniejsze, że gram teraz dobrze i to był kolejny turniej, w którym udało mi się wygrać kilka meczów – powiedział zawodnik LOTOS PZT Team.
– Kończę właśnie przygotowania i kolejne kilka meczów zamierzam wygrać w turnieju ATP w Sofii, a dokładnie najpierw w weekend w eliminacjach. Liczę, że przebiję się do głównej drabinki. Żałuję bardzo, że w tym tygodniu musiałem siedzieć w domu, bo nie załapałem się do głównej drabinki w turnieju ATP Tour w Nur-Sułtan. Dojście do finału challengera w Szczecinie uniemożliwiło mi grę w eliminacjach, ale byłem pierwszy na liście oczekujących do turnieju głównego. Niestety nikt się nie wycofał w ostatniej chwili – dodał.
Olimpiada była marzeniem
W lipcu Majchrzak spełnił jedno ze swoich największych marzeń i zadebiutował w reprezentacji olimpijskiej, która poleciała na igrzyska do Tokio. Przegrał tam w pierwszej rundzie singla.
– Od ponad dwóch lat igrzyska były moim priorytetem i cieszę się, że udało mi się na nich zagrać, chociaż tam mi nie poszło najlepiej. Ale to było ważne doświadczenie i możliwość poznania ciekawych sportowców oraz zobaczenia z bliska jak wyglądają przygotowania i treningi w innych dyscyplinach. Nie żałuję swojej decyzji o występie w Tokio, choć na pewno trochę namieszała w moich planach startowych. W tym czasie mógłbym np. zagrać w dwóch turniejach ATP w Gstaad i Kitzbuehel, bo przez olimpiadę były słabiej obsadzone. Być może wpadłoby mi tam trochę punktów, ale w tym czasie po raz pierwszy wystąpiłem na igrzyskach i z dumą reprezentowałem tam Polskę – powiedział Majchrzak.
Szwedzki trener
Kamil od grudnia trenuje w szwedzkiej akademii tenisowej, a prowadzi go były tenisista Joakim Nynstroem.
– Praca z Joakimem poprawiła moją grę, nawet jeśli to nie ma jeszcze wyraźnego przełożenia na wyniki, ale są dostrzegalne postępy. Mocno poprawiłem serwis, który pozwala mi zdobywać coraz więcej punktów, choć wiadomo, że przy moim wzroście nigdy nie będę nim zabijał. Pracujemy też nad większą skutecznością kończących uderzeń, szczególnie z forhendu, co ułatwi mi dojście do siatki. Zdecydowanie ostatnio coraz więcej punktów zdobywam kończąc wymiany przy siatce. Także uważam, że jest to dobry kierunek – powiedział Majchrzak.
– Jestem zadowolony z tej współpracy z Joakimem i nie zamierzam w tej chwili niczego zmieniać w swoim sztabie.
Wsparcie Grupy LOTOS i PZT
Mam też w miarę stabilną sytuację, bo chociaż nie jestem już młodym zawodnikiem, to wciąż mogę liczyć ze wsparcie Grupy LOTOS i Polskiego Związku Tenisowego w ramach LOTOS PZT Team. To mi pozwala ze spokojem planować starty w turniejach i przygotowywać się do nich – dodał.
Tuż przed wylotem na igrzyska do Tokio Kamil zdobył złoty medal 95. Narodowych Mistrzostw Polski. Korty Górnika Bytom opuścił granatowym Mercedesem Klasy A ufundowanym dla mistrzów w singlu przez gdyńską firmę BMG Goworowski.
W najbliższych tygodniach Majchrzak będzie rywalizował w zagranicznych turniejach, ale być może polska widownia będzie go mogła obejrzeć na żywo w dniach 10-11 grudnia podczas towarzyskiego spotkania mieszanych reprezentacji Polski i Czech (kobiet i mężczyzn) w Hali MOSiR w Zielonej Górze. Niedługo zostanie ogłoszony skład drużyny gospodarzy.
Tekst: Tomasz Dobiecki