Najbliższe dwa tygodnie na tenisowych kortach upłyną przede wszystkim pod znakiem jednej z ważniejszych imprez w kalendarz, turnieju 2021 Paribas Open w Indian Wells. Rozstrzygnięcia w Kalifornii (turnieje rangi WTA 1000 i ATP 1000) będą miały bardzo istotne znaczenie w kwestii obsady turniejów WTA Finals i ATP Finals 2021 oraz układu rankingów WTA o ATP na koniec 2021 roku.
Iga Świątek wysoko, ale…
W poniedziałek ogłoszone zostały najnowsze rankingi WTA i ATP. Następne notowania dopiero za dwa tygodnie, po zakończeniu rywalizacji w Indian Wells.
W rankingu WTA Iga Świątek utrzymała świetną czwartą pozycję, ale już w notowaniu za dwa tygodnie na pewno tak wysoko nie będzie. Najlepsza obecnie polska tenisistka straci 2000 punktów za tytuł mistrzyni French Open 2020, a w zamian otrzyma 430 punktów za tegoroczny ćwierćfinał French Open 2021. Którą lokatę będzie zajmowała, zależeć będzie od tego, co osiągnie w Kalifornii. Przy mało korzystnym wariancie może nawet wypaść z TOP 10.
U kobiet spore przetasowania
W porównaniu z poprzednim notowaniem sprzed tygodnia, w rankingu WTA nastąpiły spore przetasowania. Na szóste miejsce awansowała Hiszpanka Garbine Muguruza, która wygrała turniej WTA 500 Chicago Open. Z TIP 10 wypadła Japonka Naomi Osaka (obecnie 12), bowiem straciła punkty za tytuł w China Open 2019. Skorzystała na tym Greczynka Maria Sakkari, która przesunęła się na najwyższą w karierze dziewiątą lokatę. Pierwszą “10″ zamyka obecnie Szwajcarka Belinda Bencić. Dopiero 41 jest teraz Amerykanka Serena Williams, natomiast 22 miejsce zajmuje sensacyjna mistrzyni US Open 2021 Brytyjka Emma Raducanu.
Poznanianka Magda Linette utrzymała 54. pozycję. Magdalena Fręch przesunęła się na najwyższe w karierze 106 miejsce. Katarzyna Kawa jest 163, Urszula Radwańska 212.
Miejsca innych Polek w rankingu: 346. Maja Chwalińska, 401. Weronika Falkowska, 452. Katarzyna Piter, 577. Anastazja Szoszyna, 627. Martyna Kubka, 790. Paula Kania-Choduń, 849. Anna Hertel, 937. Joanna Zawadzka, 1012. Stefania Rogozińska-Dzik, 1111. Weronika Baszak, 1383. Aleksandra Jeleń, 1414. Daria Kuczer, 1434. Julia Oczachowska.
TOP 20 rankingu WTA
1. Ashleigh Barty (Australia) 9077 pkt, 2. Aryna Sabalenka (Białoruś) 7115, 3. Karolina Pliskova (Czechy) 5285, 4. Iga Świątek 4756, 5. Barbora Krejcikova (Czechy) 4668, 6. Garbine Muguruza (Hiszpania) 4595, 7. Elina Switolina (Ukraina) 4376, 8. Sofia Kenin (USA) 4190, 9. Maria Sakkari (Grecja) 4055, 10. Belinda Bencić (Szwajcaria) 3835, 11. Petra Kvitova (Czechy) 3735, 12. Naomi Osaka (Japonia) 3326, 13. Anastasia Pawluczenkowa (Rosja) 3255, 14. Ons Jabeur (Tunezja) 3220, 15. Angelique Kerber (Niemcy) 3105, 16. Elena Rybakina (Kazachstan) 2983, 17. Simona Halep (Rumunia) 2982, 18. Elise Mertens (Belgia) 2885, 19. Cori Gauff (USA) 2815, 20. Anett Kontaveit (Estonia) 2616.
Rozstrzygnięcia w Chicago niekorzystne dla Igi Świątek
Wciąż trwa rywalizacja o udział w WTA Finals 2021 w meksykańskiej Guadalajarze. W tym kontekście niekorzystne dla Igi Świątek okazały się rozstrzygnięcia w zakończonym w niedzielę Chicago Fall Tennis Classic (WTA 500, kort twardy, pula nagród 565,5 tys. dolarów). Wygrała Hiszpanka Garbine Muguruza, która w finale pokonała Tunezyjkę Ons Jabeur 3:6, 6:3, 6:0. Hiszpanka w kapitalnym stylu odwróciła losy spotkania. Ons Jabeur po pewnym wygraniu pierwszego seta w drugiej partii dwukrotnie obejmowała prowadzenie po przełamaniu serwisu rywalki, ale nie utrzymała prowadzenie. Co więcej o wyniku 3:2 w drugim secie nie wygrała już ani jednego gema: ani do końca tej partii. ani po krótkiej przerwie spowodowanej opadami deszczu, w całym secie trzecim. To drugi w sezonie 2021 tytuł Garbine Muguruzy.
Zwyciężczyni turnieju w Chicago otrzymała 470 punktów do rankingu WTA, a pokonana 305. To ważne, gdyż obie tenisistki walczą o udział w WTA Finals i są poważnymi rywalkami Igi Świątek. Muguruza, dzięki punktom zdobytym w Chicago, w klasyfikacji, która wyłoni osiem uczestniczek imprezy w Meksyku już wyprzedziła Polkę awansując na szóste miejsce. Świątek jest obecnie w tej klasyfikacji siódma, ale przewaga nad tenisistkami, które mogą jeszcze zagrozić tenisistce z Raszyna nie jest bezpieczna, a dziewiąta w klasyfikacji Oms Jabeur odrobiła 305 punktów.
Czołówka obecnej (rok 2021) klasyfikacji:
1. Ashleigh Barty (Australia) 6411 pkt – zakwalifikowana, 2. Aryna Sabalenka (Białoruś) 4669 – zakwalifikowana, 3. Barbora Krejcikova (Czechy) 4398 – zakwalifikowana, 4. Karolina Pliskova (Czechy) 3972, 5. Maria Sakkari (Grecja) 3147, 6. Garbine Muguruza (Hiszpania) 3141, 7. Iga Świątek (Polska) 3106, 8. Naomi Osaka (Japonia) 2771, 9. Ons Jabeur (Tunezja) 2685, 10. Elise Mertens (Belgia) 2438.
Wprawdzie w Indian Wells, gdzie już w poniedziałek rozpoczęły się kwalifikacje (grały Magdalena Fręch i Katarzyna Kawa) nie wystąpi Naomi Osaka, więc Japonka nie powiększy swojego dorobku, ale jak z klasyfikacji wynika, Idze Świątek punkty są bardzo potrzebne.
W Indian Wells Świątek z numerem “dwa”
Jak się okazuje w Indian Wells nie zagra Aryna Sabalenka, aktualna wiceliderka rankingu WTA. “Niestety otrzymałam pozytywny wynik testu na COVID-19 i nie będę mogła zagrać w Indian Wells. Zaczęłam już izolację i pozostanę w niej, dopóki nie otrzymam pozwolenia lekarzy na jej zakończenie. Jak na razie czuję się dobrze, ale jestem smutna, że nie mogę wystąpić w tegorocznym turnieju” – poinformowała Białorusinka za pośrednictwem mediów społecznościowych.
W Kalifornii nie zagrają także między innymi, Amerykanki Sofia Kenin i Jennifer Brady, nie licząc, bo o tym było wiadomo trochę wcześniej, liderki rankingu WTA Ashleigh Barty, Naomi Osaki czy Sereny Williams.
Wycofanie się Aryny Sabalenki oznaczam że z “dwójką” będzie rozstawiona Iga świątek, a z jedynką Karolina Pliskova. Nieobecnośąć Białorusinki oznacza także, że numerem jeden rankingu WTA na koniec roku, będzie zapewne Ashley Barty (Sabalenka miała realne szanse wyprzedzenia Australijki).
Iga Świątek rozpocznie występ w Indian Wells od II rundy i rozegra pierwszy mecz dopiero w piątek lub sobotę. Wcześniej, od I rundy, rozpocznie zmagania pewna miejsca w głównej drabince Magda Linette oraz być może, o ile przebrną kwalifikacje, Magdalena Fręch i Katarzyna Kawa.
U mężczyzn bez zmian
O ile w rankingu kobiet nastąpiły w poniedziałek spore przetasowania, o tyle zupełnie nie drgnęła czołówka rankingu ATP mężczyzn. Nie awansowali nawet Norweg Casper Ruud, który wygrał duży turniej San Diego Open rangi ATP 500, ani Włoch Jannik Sinner, który obronił tytuł w Sofii (turniej ATP 250), pokonując w finale doświadczonego Francuza Gaela Monfilsa. W finale w San Diego Brytyjczyk Cameron Norrie (28.ATP) nie sprawił 10. w rankingu Ruudowi problemów, przegrywając gładko 0:6, 2:6. Norweg wygrał już piąty turniej w 2021 roku, co jest rekordem sezonu. W Sofii w obu setach finału Sinner szybko obejmował prowadzenie 2:0 po przełamaniu serwisu rywala i przewagi już nie roztrwonił zwyciężając pewnie 6:3, 6:4. To czwarty w karierze 20-letniego Włocha tytuł w cyklu ATP Tour.
Liderem rankingu ATP pozostał Serb Novak Djoković, choć jego przewaga nad zajmującym drugie miejsce Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem znowu się zmniejszyła.
Hubert Hurkacz zachował 12. pozycję, natomiast po dobrym występie w Sofii o sześć miejsc w górę przesunął się Kamil Majchrzak, obecnie 119.
TOP o miejsca najwyżej klasyfikowanych Polalów rankingu ATP
1. Novak Djoković (Serbia) 11633 pkt., 2. DaniiŁ Miedwiediew (Rosja) 10575, 3. Stefanos Tsitsipas (Grecja) 8175, 4. Alexander Zverev (Niemcy) 7603, 5. Andriej Rubliow (Rosja) 6130, 6. Rafael Nadal (Hiszpania) 5815, 7. Matteo Berrettini (Włochy) 5173, 8. Dominic Thiem (Austria) 4495, 9. Roger Federer (Szwajcaria) 3765, 10, Casper Ruud (Norwegia) 3615, …. 12. Hubert Hurkacz 3333, … 119. Kamil Majchrzak 662, ….172. Kacper Żuk 420, …. 448. Daniel Michalski (w minionym tygodniu odpadł w 1/8 finału w Lizbonie) 64, ….. 503 Jerzy Janowicz 68.
Grali inni Polacy
Polski tenis to oczywiście nie tylko ci najlepsi. Nasi reprezentanci kolejny tydzień startowali w zawodach rangi ITF World Tennis Tour i niektórzy mogą się pochwalić niezłymi rezultatami. Z bardzo dobrej strony pokazał się Paweł Ciaś, który zaprezentował się w Budapeszcie. W stolicy Węgier Paweł Ciaś wygrał w sumie cztery pojedynki. W półfinale był o krok od porażki w meczu z najwyżej rozstawionym Węgrem Zsomborem Pirosem, ale pokonał rywala 3:6, 7:5, 6:3. W niedzielnym finale na jego drodze stanął inny reprezentant gospodarzy, Mate Valkusz, który wygrał 6:3, 6:4 i to on sięgnął po tytuł.
W tunezyjskim Monastyrze bez powodzenia startowali w singlu Weronika Baszak i Wojciech Marek. Nasz tenisista lepiej spisał się w deblu, w którym wspólnie z Lukasem Neumayerem dotarł do finału. Sposób na polsko-austriacką parę znaleźli dopiero Japończycy Kazuki Nishiwaki i Kosuke Ogura, którzy zwyciężyli 1:6, 6:4, 10-6.
Do rywalizacji po ponad rocznej przerwie powróciła Stefania Rogozińska-Dzik. W amerykańskim Lubbock Polka odpadła w I rundzie gry pojedynczej, ale w deblu razem z Kanadyjką Layne Sleeth dotarła do półfinału. W tej samej miejscowości zagrał Piotr Pawlak, który przeszedł przez eliminacje, jednak w turnieju głównym nie zdołał wygrać meczu.
Oni nasi reprezentanci nie odnotowali godnych uwagi wyników. We francuskim Le Neubourg w kwalifikacjach odpadła Martyna Kubka, która następnie przegrała wspólnie z Japonką Momoko Kobori w I rundzie gry podwójnej. W szwedzkim Falun bez powodzenia grał z kolei Michał Dembek, a w stolicy Egiptu Kairze eliminacji nie przebrnęli Zofia Podbioł i Martyna Zaremba.
Tekst: Krzysztof Maciejewski