W Tokio trwa turniej tenisowy WTA 500 Toray Pan Pacific Open 2023. Najwyżej rozstawiona w imprezie Iga Świątek (2. WTA), poznała swoją rywalkę w drugiej rundzie (1/8 finału). W swoim pierwszym meczu w stolicy Japonii, którego stawką będzie awans do ćwierćfinału, Iga Świątek zmierzy się z japońską kwalifikantką Mai Hontamą (148. WTA).
Hontama sprawiła niespodziankę
Iga Świątek, jako turniejowa „jedynka” w pierwszej rundzie miała wolny los. W rundzie drugiej (1/8 finału) rywalką Polki będzie niżej notowana Japonka Mai Hontama, która pomyślnie przebrnęła przez dwustopniowe kwalifikacje, a w pierwszej rundzie turnieju głównego sprawiła niespodziankę, pokonując 6:2, 6:4 wyżej klasyfikowaną w światowym rankingu rodaczkę Nao Hibino (92. WTA).
Mai Hontama obecnie zajmuje w rankingu WTA 148. pozycję, a najwyżej – na 126. miejscu – była klasyfikowana w marcu 2022 roku.
Polka i Japonka są rówieśniczkami i dotychczas zmierzyły się ze sobą raz. W 1/16 finału juniorskiego French Open 2016 Iga Świątek pokonała Mai Hontamę 6:4, 6:3. Jak będzie teraz? Zdecydowaną faworytką jest wiceliderka rankingu WTA.
Mecz Polki w środę
Organizatorzy poinformowali już, że Iga Świątek i Mai Hontama zmierzą się w środę 27 września. Początek nie wcześniej, niż o godzinie 10 przed południem czasu polskiego.
W przypadku pokonania Mai Hontamy, w ćwierćfinale przeciwniczką Igi Świątek będzie zwyciężczyni meczu Veronika Kudermetova (19. WTA) – Kayla Day (96. WTA, USA). Kudermetova we wtorek wyeliminowała Brytyjkę Harriet Dart (149. WTA), zwyciężając w dwóch setach 6;3, 7;5 (4). Natomiast Kayla Day, już w poniedziałek wygrała w pierwszej rundzie 6:2, 6:2 z Japonką Moyuką Uchijimą (151. WTA), z którą w minionym tygodniu podczas turnieju w Kantonie tworzyła parę Magda Linette (Polka i Japonka odpadły w ćwierćfinale).
Debiut Świątek w Tokio
Dodajmy, że Iga Świątek po raz pierwszy wystąpi w turnieju Toray Pan Pacific Open, który powrócił do tenisowego kalendarza po czteroletniej przerwie. Tenisistka z Raszyna zresztą nigdy dotychczas nie grała w żadnym turnieju w Azji. Wyjątek to przeprowadzone w 2021 roku Igrzyska Olimpijskie Tokio 2020, w których Iga Świątek nie odniosła sukcesu odpadając w drugiej rundzie po porażce z Hiszpanką Paulą Badosą.
Teraz w Tokio ma być zdecydowanie lepiej. Polka jest główną faworytką imprezy, a końcowy triumf pozwoliłby zmniejszyć stratę po prowadzącej w rankingi WTA białoruskiej tenisistki Aryny Sabalenki.
Iga Świątek z pewnością chciałaby też nawiązać do osiągnięć Agnieszki Radwańskiej, która w przeszłości dwukrotnie triumfowała w turnieju Toray Pan Pacific Open (2011, 2015).
Bez większych niespodzianek
Jak dotąd w turnieju w Tokio nie było większych niespodzianek. Z bardziej znanych tenisistek odpadła już Niemka o polskich korzeniach, półfinalistka Wimbledonu 2022, Tatjana Maria (przegrała w dwóch setach z Ludmiłą Samsonową).
Zwraca uwagę bardzo pewna wygrana 6:1, 6:1 jednej z potencjalnych przeciwniczek Igi Świątek w półfinale, rosyjskiej tenisistki Anastazji Pawluchenkowej (86. WTA), której tak niski ranking wynika z długiej przerwy w występach, z dużo wyżej notowaną obecnie, zmykającą TOP 20. rankingu WTA, Chorwatką Donną Vekić.
We wtorek awans do drugiej rundy uzyskały też między innymi Czeszka Linda Noskova (44.WTA), zwyciężając 6:2, 7:5 lucky loser Japonkę Himeno Sakatsume (181. WTA), która trafiła do turnieju zastępując Elenę Rybakinę, rosyjska tenisistka Jekaterina Aleksandrowa, po zwycięstwie 6:7 (7), 6:1, 7:5 z rodaczką Anną Kalinskają, Greczynka Despina Papamichail (220. WTA), która w dwóch wyrównanych setach okazała się lepsza niż lucky loser Japonka Sakura Hosogi (256. WTA) wygrywając 7:6 (3), 7:5.
Po wycofaniu się z imprezy (oficjalny powód – choroba) rozstawionej z „trójką” reprezentantki Kazachstanu Eleny Rybakiny (5. WTA), najbardziej prawdopodobne przeciwniczki Igi Świątek w ewentualnym półfinale to rosyjskie tenisistki Ludmiła Samsonowa (22. WTA) i Anastazja Pawluchenkowa (86. WTA) oraz Czeszka Linda Noskova (44. WTA).
Natomiast w ewentualnym finale potencjalne przeciwniczki Igi Świątek to przede wszystkim czwarta w rankingu WTA turniejowa „dwójka” Jessica Pegula (USA), Greczynka Maria Sakkari (6. WTA), Francuzka Caroline Garcia (10. WTA), bądź rosyjska tenisistka Daria Kasatkina (13. WTA). Ostatnia z wymienionych Daria Kasatkina, we wtorek awansowała do drugiej rundy, z dużymi problemami pokonując 3:6, 6:4, 6:3 Martę Kostjuk (45. WTA). Ukrainka, po pewnym zwycięstwie w secie otwarcia, w drugiej partii meczu, w której na 10. rozegranych gemów doszło do aż dziewięciu breaków, trzykrotnie (1:0, 2:1, 3:2) obejmowała prowadzenie z przewagą przełamania, ale nie zdołała jej utrzymać, przegrywając ostatniego gema przy własnym serwisie. Także w rozstrzygającym secie trzecim Marta Kostjuk prowadziła z przewagą breaka (2:1), miała kolejne szanse, ale w kluczowych akcjach skuteczniejsza była jednak wyżej klasyfikowana w rankingu WTA, urodzona w Toliatti 26-letnia tenisistka rosyjska. Mecz trwał dwie godziny, 26 minut i był tylko siedem minut krótszy od trwającej dwie godziny, 33 minuty rywalizacji Jekateriny Aleksandrowej z Anną Kalinskają.
Krzysztof Maciejewski