Hubert Hurkacz (11. ATP), wciąż zachowujący szanse na awans do kończącego sezon 2023 w męskim tenisie turnieju Nitto ATP Finals 2023 w Turynie (12-19 listopada), wystąpi w niedzielę w finale halowego turnieju ATP 500 Swiss Indoors Basel 2023. Awans do finału, rozstawiony z „czwórką” Hubert Hurkacz zapewnił sobie w sobotnie popołudnie, pokonując w półfinale, po nerwowej trwającej dwie godziny i 40 minut tenisowej batalii, francuskiego tenisistę Ugo Humberta (28. ATP) w trzech setach 6:4, 3:6, 7:6 (5).
Jedno przełamanie dało seta
W secie otwarcia pierwszy przed szansą zdobycia breaka stanął w gemie czwartym Ugo Humbert, ale Hubi wybrnął z opresji po obronie dwóch break-pointów utrzymując podanie, a co równie ważne, w kolejnym gemie sam zdobył break. Hubert Hurkacz objął w tym momencie prowadzenie 3:2 i do końca seta otwarcia, ani razu nie będąc już zagrożony stratą serwisu, utrzymał korzystny wynik, wygrywając pierwszą odsłonę półfinału po 43 minutach zmagań.
Zmarnowane okazje Polaka
Drugą partię sobotniego spotkania 26-letni, urodzony we Wrocławiu polski tenisista mógł zacząć od przełamania, ale nie wykorzystał break-pointa. Zmarnowanie okazji na break już niebawem zemściło się na Polaku, bowiem w gemie czwartym nieoczekiwanie to niżej notowany, o niespełna półtora roku młodszy od Huberta Hurkacza Francuz Ugo Humbert zdobył przełamanie. Hubi mógł wprawdzie natychmiast odpowiedzieć przełamaniem powrotnym, lecz – podobnie jak w gemie pierwszym – nie wykorzystał break-pointa.
Hubert Hurkacz do końca seta nie rezygnował. Jeszcze przegrywając 3:5, gdy Ugo Humbert serwował po zwycięstwo w secie, podopieczny amerykańskiego trenera Craiga Boytona po obronie dwóch piłek setowych z rzędu wywalczył nawet break-point by wrócić do gry, ale ponownie nie wykorzystał szansy, a przy trzecim setbolu Francuz zakończył drugą odsłonę półfinału, wygrywając po 50 minutach 6:3.
Kolejny tie-break Hubiego
W zaistniałej sytuacji triumfatora spotkania wyłonił dopiero set trzeci. Jako pierwszy serwował w tym secie Hubert Hurkacz, więc kiedy utrzymywał podanie, Ugo Humbert zawsze był pod presją, musiał bowiem gonić wynik. Przez siedem gemów wszystko przebiegało zgodnie z regułą własnego serwisu, ale wówczas Hubert Hurkacz zdobył break obejmując prowadzenie 5:3 i wydawało się, że mecz jest rozstrzygnięty na korzyść Polaka, który za moment serwował po zwycięstwo. Niestety akurat wówczas Hubiemu przytrafiła się zapaść i zamiast końca meczu mieliśmy przełamanie powrotne dla Ugo Humberta! Podopieczny trenera Craiga Boytona na szczęście szybko się pozbierał i w gemie serwisowym rywala obejmując prowadzenie 40:15 wypracował dwie piłki meczowe. Polak nie zdołał jednak ich wykorzystać. Francuz oba meczbole obronił, po czym doprowadził w secie trzecim do remisu 5:5 i rywalizacja zaczęła się jakby od początku. Więcej przełamań, ani nawet break-pointów już w trzeciej partii półfinału nie było, więc o zwycięstwie i awansie do niedzielnego finału decydował tie-break.
Decydującą rozgrywkę Hubert Hurkacz rozpoczął dobrze już w drugiej akcji zdobywając punkt przy serwisie Ugo Humberta, ale tej przewagi nie zdołał utrzymać przy własnym podaniu przegrywając piątą wymianę tie-breaka. Francuz, który następne dwie akcje rozpoczynał własnym serwisem, gdyby obie wygrał mógł nawet objąć w tie-breaku prowadzenie, tak jednak się nie stało. Hubert Hurkacz zdobywając mini-break poprawił wynik na 4:2, po czym… poprosił o przerwę medyczną. Nic na szczęście poważnego się Polakowi nie stało. Hubi od wyniku 4:3 na swoją korzyść wygrał przy swoim podaniu dwie akcje, w tym drugą asem serwisowym, wypracowując trzy z rzędu piłki meczowe. Ugo Humbert jeszcze nie rezygnował, przy własnym serwisie obie piłki meczowe, w sumie trzecią i czwartą obronił, ale więcej ugrać już nie dał rady. Następną piłkę meczową, już piątą, Hubert Hurkacz przy własnym serwisie wykorzystał i pokonując Ugo Humberta 6:4, 3:6, 7:6 (5), w swoim pierwszym w karierze występie w turnieju ATP 500 Swiss Indoors Basel, po 160 minutach awansował do finału!
To nie był perfekcyjny mecz, ale ważne jest zwycięstwo
Sobotni półfinał nie był dobrym meczem w wykonaniu Huberta Hurkacza. Nawet serwisem, który zazwyczaj jest dużym atutem naszego tenisisty, Hubi nie miał tym razem nad rywalem zbyt dużej przewagi. Hubert Hurkacz zaserwował w sobotę osiem asów popełniając jeden podwójny błąd serwisowy. Ugo Humbert miał na koncie cztery asy i żadnego podwójnego błędu serwisowego.
Hubi wykorzystał dwa z siedmiu wypracowanych break -pointów, jego przeciwnik zamienił na przełamanie dwie z czterech wypracowanych okazji. Co ciekawe, to Francuz zagrał więcej winnerów – 34 wobec 30 Polaka, popełnił również mniej niewymuszonych błędów – 10 przy 18 niewymuszonych błędach Huberta Hurkacza. Te statystyki Hubi poprawił zresztą trochę w samej końcówce rozstrzygającego tie-breaka.
Ugo Humbert wygrał też więcej od Huberta Hurkacza gemów: 16 wobec 15 gemów wygranych przez Polaka.
W całym meczu tenisiści rozegrali 203 akcje z których Hubert Hurkacz wygral 103 (51 procent), zaś Ugo Humbert 100 (49. procent).
Najważniejsze jest to, że – mimo przeciętnego występu oraz sporych kłopotów – to jednak Hubert Hurkacz odniósł zwycięstwo!
Było to drugie spotkanie obu tenisistów. W czerwcu 2022 roku w Halle Polak zwyciężył 7:6 (5), 6:3. Także na twardym korcie w Jakobshalle w Bazylei Hubert Hurkacz okazał się lepszy, choć łatwo wcale Polakowi nie było.
Kto rywalem wrocławianina w walce o tytuł?
W niedzielnym finale Hubert Hurkacz, który stanie przed szansą zdobycia ósmego w karierze tytułu mistrzowskiego w grze pojedynczej w imprezie głównego cyklu ATP Tour, zmierzy się z Felixem Auger Aliassime (Kanada, 19. ATP, turniejowa „szóstka”), który pokonał Holgera Rune (Dania, 6. ATP, turniejowa „jedynka”) 6:3, 6:2. Kanadyjczyk broni zdobytego w sezonie 2022 tytułu.
Krzysztof Maciejewski
