Ta historia nie tylko polskiego, ale światowego tenisa tworzy się niemal na naszych oczach. Turniej Miami Open 2022 to już obecnie, na trzy dni przed jego zakończeniem, jeden z najlepszych dla przedstawicieli polskiego tenisa turniejów w ponad 100-letnich dziejach polskiego „białego sportu”. Może się okazać, że reprezentanci naszego kraju sięgną na Florydzie po aż trzy z czterech możliwych do zdobycia tytułów – Hubert Hurkacz zarówno w grze pojedynczej jak i w grze podwójnej, a Iga Świątek w grze pojedynczej. A to przecież nie jakiś podrzędny turniej, a jedna z najważniejszych imprez w tenisowym kalendarzu, często określana mianem szóstej lewy Wielkiego Szlema! Jedno jest pewne. Przez najbliższych kilkadziesiąt godzin polskich sympatyków tenisa czekają olbrzymie emocje! Jako pierwszy zaczyna Hurkacz.
Półfinałowy mecz Huberta Hurkacza o 1 w nocy
Hubert Hurkacz udał się na Florydę, by bronić tytułu zdobytego w grze pojedynczej podczas Miami Open 2021. Polak wprawdzie jest (na razie) 10 rakietą świata, w obecnej edycji prestiżowej imprezy został rozstawiony z numerem ósmym i oczywiście był wymieniany w szerokim gronie faworytów, ale raczej nie tych największych. Tymczasem mimo trudnego losowania, „Hubi” radzi sobie świetnie. Jest już w półfinale i wciąż zachowuje szanse na powtórzenie sukcesu sprzed roku, kiedy jako pierwszy polski tenisista w historii wygrał turniej rangi ATP Masters 1000. Co więcej, w czwartek Hurkacz wyeliminował obecnego wicelidera rankingu ATP Daniiła Miedwiediewa, przez co urodzony w Moskwie tenisista, od ponad siedmiu lat nie mieszkający już w Rosji, nie powróci, przynajmniej w poniedziałek 4 kwietnia 2022, na pozycję lidera rankingu ATP tenisistów.
Hubert Hurkacz już zrobił wiele broniąc sporo punktów rankingowych i nawet jeśli nie zdoła ostatecznie powtórzyć sukcesu z 2021 roku i „wypadnie” z TOP 10 rankingu, w najbliższym notowaniu, w najgorszym razie, będzie tuż za czołową dziesiątką. A przecież najlepszy obecnie polski tenisista wcale nie zamierza się zatrzymywać.
Alcaraz na drodze Polaka
W półfinale przeciwnikiem Huberta Hurkacza, o godzinie 1 w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu, będzie 18-letni Hiszpan Carlos Alcaraz, obecnie 16. rakieta światowego notowania, jedno z największych objawień ostatnich miesięcy w światowym tenisie mężczyzn. Młody Hiszpan dał się bliżej poznać z bardzo dobrej strony podczas US Open 2021, w którym dotarł do ćwierćfinału, ale co ważniejsze – nie zatrzymuje się, coraz bardziej zaznaczając swoją obecność w światowej czołówce.

Carlos Alcaraz, pomimo młodego wieku, może się już pochwalić kilkoma sukcesami. Triumfował w dwóch turniejach ATP (Umag 2021, Rio de Janeiro 2021), doszedł do ćwierćfinału wielkoszlemowego US Open 2021, w świetnym stylu triumfował w. ATP Finals 2021 w Mediolanie w turnieju młodych tenisistów (Next Gen ATP Finals 2021 dla zawodników do lat 21).
– Skład półfinalistów gry pojedynczej mężczyzn, owszem zaskakujący. Największą niespodzianką w tym gronie jest obecność Francisco Cerundolo. Argentyna to nie tylko dawni mistrzowie tacy jak Vilas, czy Nalbandian. W Ameryce Południowej rodzą się znakomici tenisiści z ogromnym potencjałem, a jednym z nich jest 23-latek z Buenos Aires. Najlepszy dotychczas mecz w Miami? Kecmanović – Alacaraz. Moim zdaniem 18-letni Hiszpan – jeśli będzie się rozwijał tenisowo w tak błyskawicznym tempie – ma szanse przeskoczyć w liczbie zdobytych tytułów wielkoszlemowych swojego rodaka Rafaela Nadala, która ma ich na swoim koncie na razie 21. Huberta Hurkacza czeka w półfinale ciężkie spotkanie, ale należy pamiętać, że Alcaraz miał trudniejszy pod względem fizycznym pojedynek ćwierćfinałowy – mówi Tomasz Lorek, komentator Polsat Sport i dodaje: – Uważam, że Hubert słusznie postąpił decydując ze swoim trenerem Craigiem Boynton’em o udziale w rywalizacji deblistów. Gra przy boku Johna Isnera znakomicie uzupełnia i poprawia repertuar zagrań Polaka. Wystarczy spojrzeć na jego coraz lepszy return. Po wygraniu turnieju w Indian Wells, gdzie jego partnerem był Jack Sock, Isner ma szanse na „Sunshine Double” w grze podwójnej, a Hubert na drugi w karierze deblowy triumf w imprezie rangi ATP 1000.
Hubert Hurkacz i Carlos Alcaraz, zmierzą się ze sobą po raz pierwszy.
Hurkacz i Isner powalczą o tytuł w grze podwójnej
Finał gry pojedynczej mężczyzn Miami Open 2022 z – miejmy nadzieję – udziałem Huberta Hurkacza, w niedzielę 3 kwietnia (godz. 19), natomiast już w sobotę wieczorem „Hubi” na pewno powalczy o tytuł w grze podwójnej. Polsko-amerykańska para Hubert Hurkacz/John Isner zmierzy się w meczu o mistrzostwo z rozstawioną z numerem „szóstym” parą holendersko-brytyjską Wesley Koolhof/Neal Skupski. To rywale Polaka i Amerykanina zostali w turnieju rozstawieni, ale to absolutnie niczego nie oznacza. Prawie 37-letni John Isner oraz i 12 lat młodszy Hubert Hurkacz, wspólnie mierzący… ponad 4 metry (Hurkacz 196 cm, Isner 208 cm) „idą” przez turniej Miami Open 2022 jak burza. Już pokonali między innymi trzy duety mające w swoim dorobku tytuły wielkoszlemowe, mogą oczywiście pokonać także finałowych przeciwników. Finał gry podwójnej mężczyzn w sobotę, prawdopodobnie około godziny 21 czasu polskiego, po finale gry pojedynczej kobiet.
Jeżeli Hubert Hurkacz i John Isner, którzy wspólnie występują w turnieju deblowym po raz trzeci (wcześniej nie odnieśli sukcesu, gdyż w Montrealu w 2019 roku przegrali pierwsze spotkanie, a w Cincinnati w roku 2020 drugie) zostaną triumfatorami ATP Masters 1000 Miami Open 2022, Hubert Hurkacz będzie się mógł cieszyć z trzeciego wygranego turnieju deblowego w karierze, jako, że wcześniej wygrywał w 2020 roku w paryskiej hali Bercy, gdy jego partnerem był Kanadyjczyk Felix Auger Aliassime oraz w sezonie 2021 w Metz, w parze z Janem Zielińskim. John Isner ma na razie na koncie siedem tytułów w grze podwójnej, w tym ostatni zdobyty niedawno w ATP 1000 Paribas Open 2022 w Indian Wells, podczas którego jego partnerem był rodak Jack Sock.