Hubert Hurkacz w ćwierćfinale halowego turnieju ATP 250 Open 13 Provence 2023 w Marsylii

Hubert Hurkacz. Fot. ATP Tour

Dopiero w czwartek swój pierwszy mecz podczas imprezy Open 13 Provence 2023 w Marsylii, halowego turnieju na kortach twardych rangi ATP 250, o puli nagród wynoszącej 784 830 euro, rozegrał najwyżej rozstawiony Hubert Hurkacz (11. ATP). Rywalem „Hubiego” w 1/8 finału był Szwajcar Leandro Riedi (133. ATP), którego Polak pokonał po odwróceniu przebiegu zmagań 4:6, 6:3, 6:2. Najlepszy polski tenisista zmierzy się teraz ze Szwedem Mikaelem Ymerem (69. ATP). Początek meczu w piątek około godziny 14.30 naszego czasu. Będzie to trzeci mecz „Hubiego” z ciemnoskórym Szwedem.

Szwajcar w I rundzie sprawił wprawdzie sporą niespodziankę, eliminując Francuza Arthura Rinderknecha (72. ATP), lecz zdecydowanym faworytem czwartkowej potyczki był Hubert Hurkacz. Polak wygrał ostatecznie w trzech setach, ale łatwo nie miał.

Mecz zaczął się nieoczekiwanie, bowiem znany z bardzo dobrego serwisu Hubert Hurkacz już w gemie rozpoczynającym rywalizację stracił podanie. Polak mógł wprawdzie szybko odpowiedzieć przełamaniem powrotnym, lecz w dwóch pierwszych gemach serwisowych rywala nie wykorzystał najpierw jednego, a kilka minut później dwóch break-pointów. 21 -letni Szwajcar wybronił się jednak, a w gemie siódmym stanął przed wielką szansą, by wygrywać już 5:2 z przewagą dwóch breaków, miał bowiem trzy z rzędu okazje na drugie w meczu przełamanie serwisu Polaka. Hubert Hurkacz mógł z kolei uzyskać re-break w gemie ósmym, lecz Leandro Riedi ponownie obronił dwa break –pointy. Ostatecznie przełamań w secie otwarcia już nie było i to młody Szwajcar wygrał pierwszą partię meczu 6:4, po 40 minutach.

Siedem asów Polaka, przy tylko jednym tenisisty urodzonego w Frauenfeld, które mieliśmy w secie otwarcia, okazało się zbyt mało, by najlepszy polski tenisista przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Szwajcar, mistrz juniorskiego Australian Open 2020, obronił wszystkie pięć break-pointów wypracowanych przez Hurkacza, sam natomiast wykorzystał jedną z czterech okazji na przełamanie i to on był w secie I górą.

W secie II też Polakowi nie było łatwo, lecz wreszcie w najdłuższym w całym meczu gemie szóstym Hubert Hurkacz zdołał przełamać opór Szwajcara, po wykorzystaniu trzeciego break-pointa zdobył kluczowe przełamanie i przewagi nie roztrwonił. Ani razu nie będąc w – trwającej 36 minut – drugiej odsłonie meczu zagrożony stratą podania, „Hubi” wygrał seta II 6:3 i o awansie rozstrzygał set III.

Decydująca partia meczu potoczyła się już łatwiej pod dyktando turniejowej „jedynki”. Tym razem Hubert Hurkacz już w gemie drugim uzyskał berak, wykorzystując drugi w tym gemie break-point. Leandro Rieti walczył, lecz już nie był w stanie odwrócić losów meczu. Szwajcar miał swoją szansę w gemie szóstym, ale nie wykorzystał dwóch break-pointów i to był kluczowy moment zmagań na korcie w Marsylii.  Hubert Hurkacz w kolejnym gemie zdobył jeszcze jedno przełamanie na 5:2, po czym pewnie, przy własnym serwisie, zakończył mecz. Serwując po zwycięstwo Polak szybko objął prowadzenie 40:0, wypracowując trzy z rzędu piłki meczowe i wykorzystał już pierwszą, wygrywając decydującą odsłonę spotkania 6:2 i cały, trwający 109 minut mecz 4:6, 6:3, 6:2.

W czwartkowym spotkaniu Hubert Hurkacz zaserwował 12 asów, popełnił jeden podwójny błąd serwisowy, wykorzystał trzy z 11 okazji na zdobycie breaka, wygrał 94 ze 168 rozegranych akcji, obronił pięć z sześciu break-pointów dla rywala.

W ćwierćfinale skala trudności będzie dla Huberta Hurkacza prawdopodobnie jeszcze większa. Najlepszy polski tenisista zmierzy się bowiem ze Szwedem Mikaelem Ymerem (69. ATP), najlepszym obecnie tenisistą szwedzkim. Szwed w 1/8 finału nie musiał wychodzić na kort, ponieważ Belg David Goffin (41. ATP) , turniejowa „szóstka”, oddał mecz 1/8 finału walkowerem.

Początek meczu Hubert Hurkacz – Mikael Ymer w piątek około godziny 14.30 naszego czasu. Będzie to trzeci mecz „Hubiego” z ciemnoskórym Szwedem. Bilans na razie 1:1. Hubert Hurkacz wygrał ich pierwszy pojedynek w 2020 roku podczas turnieju ATP w Auckland 6:2, 7:6 (2), natomiast podczas Australian Open 2021 w I rundzie przegrał ze Szwedem w pięciu setach 6:3, 3:6, 6:3, 5:7, 3:6, popełniając, jak wówczas policzono, 100 niewymuszonych błędów. Piątkowy przeciwnik Polaka nie jest zbyt wysoki (183 cm), ale jest bardzo szybki, zwinny, dobrze porusza się po korcie i imponuje niesamowitą kondycją. Niestety, Polsat Sport nie ma w planie transmisji z tego meczu.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości