Po wczorajszej porażce w 2. rundzie US Open z Jordanem Thompsonem, Hubert Hurkacz mówił między innymi, że „musimy teraz pogadać z teamem”. Dzisiaj natomiast, jego amerykański trener – Craig Boynton poinformował w mediach społecznościowych, że on i Hubi zakończyli definitywnie współpracę, trwającą od marca 2019 roku. W tej chwili nie wiadomo, kto zastąpi Boytona i zostanie nowym coachem Hurkacza.
W czwartek Hubert Hurkacz (7. ATP) przegrał z Australijczykiem Jordanem Thomsonem (32. ATP) 6:7(2), 1:6, 5:7 i w swoim siódmym starcie w Nowym Jorku ponownie nie zdołał przebrnąć 1/32 finału US Open (w 2019 roku odpadł już w 1. rundzie).
– Musimy teraz pogadać z teamem. Trzeba zadbać o tę nogę (operowane kolano po kontuzji odniesionej podczas Wimbledonu – przyp. red.), żeby wróciła do stuprocentowego zdrowia. To znaczy kolano jest zdrowe na 100%, ale cała reszta dookoła, blizny, potrzebują czasu, aby wyprowadzić te wszystkie niedociągnięcia – mówił po porażce 27-letni tenisista z Wrocławia.
Jego trener, Craig Boynton, który wczorajszy mecz swojego podopiecznego obserwował z trybun poinformował dzisiaj na Instagramie, że jego współpraca z Hubertem Hurkaczem dobiegła końca: „Co za wyjątkowa jazda przez ostatnie 5 lat. Doświadczyliśmy tylu niewiarygodnych wzlotów i tyle razem urośliśmy, jednak czasem dobre rzeczy muszą się skończyć. Hubi i ja zgodziliśmy się, że pójdziemy swoją drogą. Jestem bardzo wdzięczny za wspólny czas. Nie mogę się doczekać nowego rozdziału w moim życiu i możliwości, jakie nadejdą” – napisał amerykański szkoleniowiec i zamieścił kilka swoich zdjęć z Hurkaczem.
Hurkacz najwyżej w karierze, a Boynton nominowany
Przypomnijmy, że Craig Boynton był trenerem Hurkacza od marca 2019 roku. Najpierw prowadził też Steva Johnsona, ale później współpracował już tylko z naszym tenisistą. To za kadencji Boytona Hubi wygrał osiem turniejów ATP, w tym rangi Masters 1000 w Miami (2021) oraz w Szanghaju (2023), osiągnął półfinał Wimbledonu (2021) oraz awansował na najwyższe w karierze – 6. miejsce w rankingu ATP. Hurkacz wystąpił też dwukrotnie (2021 i 2023) w ATP Finals, natomiast Boynton w tych latach został nominowany w kategorii „Trener roku ATP”.
Hurkacza i Boyntona łączyła nie tylko współpraca na linii zawodnik – trener, ale też przyjaźń. Bardzo często także rodzina amerykańskiego szkoleniowca oglądała bezpośrednio turniejowe pojedynki Hubiego (czytaj też https://tenismagazyn.pl/hubert-hurkacz-i-jego-team-nie-sa-w-stanie-sobie-z-tym-poradzic/).
Każda jednak współpraca musi kiedyś dobiec końca, by sięgnąć po nowe oczekiwania oraz inne spojrzenie i wyzwania od nowego trenera. Kim będzie następca Craiga Boytona? Na tę chwilę jeszcze tego nie wiadomo.