Hubert Hurkacz nie zagra w półfinale w Monte Carlo

Mimo piątkowej porażki Hubert Hurkacz i tak zanotował w Monte Carlo bardzo udany występ.

Hubert Hurkacz (14. ATP) nie zagra w półfinale prestiżowego turnieju Rolex Monte-Carlo Masters 2022 rangi ATP Masters 1000. W piątkowe popołudnie Hubert Hurkacz (14. ATP), turniejowa „11”, przegrał po tie-breaku w III secie z Bułgarem Grigorem Dimitrowem (29. ATP) 4:6, 6:3, 6:7 (2), broniąc przed decydującym tie-breakiem dwie piłki meczowe. W sobotnim półfinale przeciwnikiem Dimitrowa będzie rewelacja imprezy Hiszpan Alejandro Davidovich Fokina. W drugim półfinale zmierzą się broniący tytułu Grek Stefanos Tsitsipas oraz Niemiec Alexander Zverev, po odpadnięciu Novaka Djokovicia najwyżej klasyfikowany w rankingu ATP uczestnik turnieju.

Zadecydował jeden fatalny gem serwisowy Polaka

Piątkowe spotkanie Hurkacza z Dimitrowem zaczęło się źle dla Polaka, który w trzecim gemie stracił serwis, przegrywając do zera gema przy własnym podaniu. Co ciekawe, przez pierwsze cztery gemy tenisiści, którzy gemy przegrywali, nie zdobyli w nich ani jednego punktu. Niestety, zdarzyło się tak również w gemie trzecim, kiedy serwował „Hubi”, Bułgar podwyższył prowadzenie na 3:1 i Polak znalazł się w trudnej sytuacji, gdyż Grigor Dimitrow od początku pokazywał, że serwis będzie jego mocną stroną i można się było spodziewać, że uzyskanie przełamania powrotnego nie będzie dla Polaka sprawą łatwą. Rzeczywiście, straty serwisu Hubert Hurkacz odrobić już nie zdołał i po 35 minutach seta otwarcia 6:4 wygrał tenisista bułgarski. Pewne szanse przy serwisie rywala „Hubi” miał przez moment tylko w gemie szóstym, w którym prowadził 30:15, ale Dimitrow oddalił niebezpieczeństwo wygrywającym serwisem, świetną akcją przy siatce i gema ostatecznie utrzymał po tym, jak Hurkacz zagrał nieudany skrót.

Przyznać trzeba, że Grigor Dimitrow prezentował się na korcie korzystniej, nie tylko świetnie serwował, ale również popełniał mniej błędów i zwyciężył w secie pierwszym zasłużenie.

Wykorzystana szansa Hurkacza i wyrównanie w meczu

Druga odsłona meczu początkowo przebiegała podobnie jak pierwsza, wciąż korzystnie na korcie prezentował się Grigor Dinitrow. Polak doczekał się jednak wreszci „przestoju” Bułgara i – co najważniejsze – od razu wykorzystał szansę, zdobywając w gemie szóstym przełamanie. Polak objął wówczas prowadzenie 4:2 i przewagi już nie roztrwonił. Po 32 minutach Hubert Hurkacz wygrał druga partię meczu 6:3, wyrównał w meczu na 1:1 i o awansie decydował set III.

W rywalizacji z Hubertem Hurkaczem ponownie minimalnie lepszy
okazał się Grigor Dimitrow.

Obrona dwóch meczboli nie wystarczyła. Zadecydował przegrany tie-break

Decydująca odsłona meczu zaczęła się dla Polaka najlepiej jak było można, ponieważ Hubert Hurkacz już na otwarcie zdobył break, obejmując prowadzenie 1:0. Brama do półfinału została dość szeroko otwarta, ale – niestety – tenisista z Wrocławia już w następnym gemie pokpił sprawę, gdyż w trudnym gemie, kiedy wreszcie wywalczył przewagę, nie zdołał „zamknąć” własnego gema serwisowego i Grigor Dimitrow natychmiast odpowiedział re-breakiem.

Po obustronnych przełamaniach na początek szanse wciąż były idealnie równe, a szala zwycięstwa przechylała się następnie raz w jedną, raz w drugą stroną. Bardzo niebezpiecznie zrobiło się dla Huberta Hurkacza  w gemie ósmym, kiedy musiał bronić break-pointów. Przy pierwszym „Hubi” miał nieco szczęścia, gdyż po tym, jak zdecydował się na odważny atak przy siatce, rywal z forhendu wyrzucił piłkę w aut, natomiast, za moment, gdy Dimitrow znowu wypracował break-pontra, pomógł Polakowi wygrywający serwis.

Ostatecznie o awansie do półfinału zadecydował tie-break trzeciej partii,  aczkolwiek tenisista z Wrocławia, obecnie mieszkający w Monte Carlo, powinien zakończyć wszystko w gemie 10., kiedy serował po zwycięstwo, po przełamaniu serwisu Bułgara, prowadząc 5:4. Wówczas nie utrzymał, niestety, serwisu. Polak zdołał to zrobić kilka minut później, kiedy serwował, by „pozostać w meczu”, choć przyszło to  „Hubiemu” z najwyższym trudem po obronie dwóch meczboli! Za każdym razem Hurkacz uratował się skutecznym wolejem.

W tie-breaku wyraźnie lepszy okazał się już Bułgar i to Grigor Dimitrow zameldował się w półfinale. Od wyniku 1:1 Grigor Dimitrow wygrał w decydującej rozgrywce cztery akcje z rzędu, objął prowadzenie 5:1 i takiej przewagi już nie roztrwonił. Bułgar, prowadząc 5:2 świetnym forhendem, wypracował cztery z rzędu piłki meczowe, po czym wykorzystał pierwszą z nich (w sumie trzecią), świetnym wygrywającym serwisem, kończąc spotkanie zwycięstwem 6:4, 3:6, 7:6 (2).

Nie było rewanżu

Było to drugie spotkanie Huberta Hurkacza i Grigora Dimitrowa. „Hubi” miał szansę zrewanżować się Bułgarowi za porażkę w ćwierćfinale BNP Paribas Open 2021 w Indian Wells (w październiku ubiegłego roku), lecz do rewanżu nie doszło. Ponownie minimalnie lepszy okazał się Grigor Dimitrow i w bilansie meczów z Hubertem Hurkaczem prowadzi 2:0. Tym razem nie było aż tak heroicznego tenisowego boju, jak wówczas w Indian Wells, ale po raz drugi nieznacznie lepszy okazał się tenisista bułgarski. Hubert Hurkacz ma czego żałować, zwłaszcza straty podania, kiedy serwował po wygrana w meczu.

Tym razem jeszcze górą był ostatecznie bardziej doświadczony Dimitrow.

Pogromca Djokovicia następnym przeciwnikiem Dimitrowa

W pófinale przeciwnikiem Grigora Dimitrowa będzie rewelacja imprezy Hiszpan Akejandro Davidovich Fokina (46. ATP). Pogromca Serba  Novaka Djokovicia, lidera rankingu ATP tenisistów, odwrócił losy ćwierćfinałowego spotkania, wygrywając z Amerykaninem Taylor’em Harry’m, Fritz’em 2:6, 6:4, 6:3. Hiszpan dość długo marnował szanse na odebranie serwisu rywalowi i do końcówki drugiej partii wiele wskazywało na awans Amerykanina, sensacyjnego triumfatora BNP Paribas Open 2022 w Indian Wells rangi ATP 1000. Hiszpan w dziewiątym gemie II seta zdobył jednak wreszcie przełamanie, następnie – po obronie trzech nie kolejnych break-pointów – wygrał seta 6:4, doprowadzając w meczu do remisu 1:1 w setach, a w decydującej odsłonie, choć ponownie nie wykorzystał wielu szans i na dodatek stracił przewagę przełamania, w końcówce złamał opór przeciwnika, przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Przy wyniku 3:3 w trzecim secie Alejandro Davidovich Fokina wygrał gema przy serwisie rywala, następnie podwyższył prowadzenie na 5:3, by w gemie dziewiątym raz jeszcze uzyskać break i po 2 godzinach, 24 minutach zakończyć spotkanie zwycięstwem 2:6, 6:4, 6:3.

Hiszpan po raz pierwszy w karierze wystąpi w sobotę w 1/2 finału imprezy rangi ATP Masters 1000.

Niesamowity mecz Stefanosa Tsisipasa

W drugim półfinale zmierzą się broniący tytułu Grek Stefanos Tsitsipas oraz Niemiec Alexander Zverev, po odpadnięciu Novaka Djokovicia, najwyżej klasyfikowany w rankingu ATP uczestnik turnieju.

Stefanos Tsitsipas

Niesamowity przebieg miał ostatni z rozgrywanych w piątek ćwierćfinałów, w którym broniący tytułu Grek Stefanos Tsitsipas zmierzył się z Argentyńczykiem Diego Sebastianem Schwartzmanem, wygrany ostatecznie przez Greka po 2 godzinach i 45 minutach 6:2, 6:7, (3), 6:4. Obrońca tytułu gładko wygrał pierwszego seta 6:2, w drugim prowadził z przewagą przełamania 5:3 i absolutnie nic nie wskazywało, że w tym pojedynku coś jeszcze może się wydarzyć. Tymczasen Stefanos Tsitsipas, w kluczowym momencie, serwując po wygranie meczu, stracił podanie do zera,  po czym Diego Schwartzman doprowadził do remisu 5:5,  ale – co najważniejsze – uwierzył, że w tym meczu wcale nie wszystko jest jeszcze stracone. Wprawdzie Grek prowadził jeszcze w drugiej partii 6:5, lecz teraz było to już zupełnie inne spotkanie, niż jeszcze kilka minut wcześniej. Argentyńczyk pewnie doprowadził do tie-breaka, w którym był już zdecydowanie lepszy, doprowadzając po zwycięstwie w secie II 7:6 (3) do rozstrzygającej trzeciej odsłony pojedynku.

W decydujacej partii też działy się rzeczy nieprawdopodobne. Agrentyńczyk zaczął grać jak natchnioony, po czterech gemach prowadził 4:0 z przewagą dwóch przełamań, a jednak to on zszedł z kortu pokonany, do końca spotkania nie zdobywając już ani jednego gema! Grek serwując po wygranie meczu znowu był bliski narobienia sobie kłopotów, ale tym razem Argentyńczyk nie wykorzystał break-pointa i choć pierwszego meczbola obronił, kolejnej szansy Stefanos Tsitsipas już nie zaprzepaścił.

Grek powinien ten mecz wygrać gładko i pewnie, ale później zdawał się już być pokonany, by – mimo wszystko – sięgnąć jednak po zwycięstwo.

Grali ponad trzy godziny

Z kolei Alexander Zverev stoczył równie pasjonujący, choć nie aż tak zmienny, trwający 3 godziny i pięć minut bój z Włochem Jannikiem Sinnerem. Włoch ma czego żałować, bo zaprzepaścił dużą szansę sprawienia niespodzianki. W  rozstrzygającym w secie III z wyniku 3:5 Jannik Sinner wyszedł na prowadzenie 6:5, a w decydującym tie-breaku prowadził z przewagą mini-breaka 4:3. Sinner przegrał jednak dwie akcje przy własnym podaniu i choć jeszcze wyrównał na 5:5, dwa ostatnie punkty zdobył faworyt, przy meczbolu uzyskując mini-breaka, dzięki czemu to Alexander Zverev wygrał ostatecznie 5:7, 6:3, 7:6 (5).

Bardzo dobry występ „Hubiego”

Mimo piątkowej porażki Hubert Hurkacz i tak zanotował w Monte Carlo bardzo udany występ, po raz pierwszy w karierze docierając do ćwierćfinału turnieju rangi ATP Masters 1000 na kortach ziemnych.

To zarazem najlepsze osiągnięcie któregokolwiek polskiego tenisisty w historii prestiżowego turnieju w Monte Carlo (w 1983 roku w 1/8 finału tego turnieju grał Wojciech Fibak).

Hurkacz zmienił plany

Po zakończeniu występu w Monte Carlo „Hubi” miał się udać do Barcelony, ale postanowił odpocząć, żeby lepiej przygotować się do kolejnych występów. Do rywalizacji powróci na początku maja, gdy odbędzie się turniej ATP Masters 1000 w Madrycie. Następnie najlepszy polski tenisista wystąpi w tunieju ATP Masters 1000 w Rzymie i, oczywiście, w wielkoszlemowym French Open 2022 na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu.

Wyniki ćwierćfinałów

Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania) – Taylor Harry Fritz (USA) 2:6, 6:4, 6:3
Grigor Dimitrow (Bułgaria) – Hubert Hurkacz 6:4, 3:6. 7:6 (2)
Stefanos Tsitsipas (Grecja) – Diego Sebastian Schwartzman (Argentyna) 6:2, 6:7 (3), 6:4
Alexander Zverev (Niemcy) – Jannik Sinner (Włochy) 5:7. 6:3, 7:6 (5)

Pary półfinałowe

Alejandro Davidovich Fokina (Hiszpania) – Grigor Dimitrow (Bułgaria)
Stefanos Tsitsipas (Grecja) – Alexander Zverev (NIemcy)

Spotkania półfinałowe w sobotę 16 kwietnia 2022, a finał w niedzielę 17 kwietnia.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości