Hubert Hurkacz ma za sobą bardzo udany sezon 2021. W historii polskiego tenisa zapisał się jako pierwszy tenisista, który zakończył rok w TOP 10 rankingu ATP (dziewiąte miejsce), jest najwyżej klasyfikowanym polskim zawodnikiem w historii, zadebiutował w ATP Finals, wygrał trzy turnieje, w tym bardzo prestiżowy rangi ATP 1000 w Miami (ponadto turnieje ATP 250 w Delray Beach i Metz), dotarł do półfinału wielkoszlemowego turnieju w Wimbledonie i znaczącego turnieju rangi ATP 1000 w paryskiej hali Bercy. A w zbliżającym się sezonie 2022 zamierza osiągnąć jeszcze więcej.
Chce walczyć o wielkoszlemowe tytuły
– Należę do grona, które będzie się biło o wielkoszlemowe tytuły. To na pewno – odważnie zapowiadał Hubi w niedawnym wywiadzie dla “Przeglądu Sportowego”.
– W ciągu tego roku zebrałem ogromne doświadczenie w każdym tenisowym elemencie. Teraz muszę sobie wszystko podsumować, ułożyć w głowie i przygotować się jak najlepiej na kolejny sezon. Pokonałem kilka barier w głowie. Liczę, że to zaowocuje jeszcze lepszymi wynikami. Tenis to jednak ciągły rozwój. Takie bariery trzeba przełamywać w każdym sezonie – mówił najlepszy obecnie polski tenisista.
Co czeka tenisistów?
Pierwszy miesiąc 2022 roku czołowi gracze, w tym także Hubert Hurkacz, spędzą w Australii, gdzie najważniejszą imprezą będzie oczywiście wielkoszlemowy turniej Australian Open 2022.
Wiadomo już także, co istotnego czeka tenisistów w pierwszym półroczu roku 2022. Po miesięcznym pobycie na Antypodach tenisiści będą mogli powrócić do Europy, mogą też wybrać Amerykę Północną lub Południową albo Azję, w lutym mają się bowiem odbyć między innymi turnieje w Doha, Dubaju, Rotterdamie, Rio de Janeiro czy Acapulco.
Marzec to przede wszystkim dwie bardzo prestiżowe imprezy rangi ATP 1000, najpierw w Indian Wells (impreza wraca to tradycyjnego terminu wiosennego), a następnie w Miami, gdzie Hubert Hurkacz bronić będzie tytułu.
Kwiecień i maj upłyną z kolei pod znakiem rywalizacji na kortach ziemnych. Najważniejsze turnieje to imprezy w Monte Carlo, Barcelonie, Madrycie i Rzymie. Punktem kulminacyjnym sezonu na kortach ziemnych będzie oczywiście wielkoszlemowy French Open 2022 na kortach im. Rolanda Garrosa w Paryżu (22 maja – 5 czerwca).
Kulminacyjnym punktem sezonu na kortach trawiastych będzie natomiast wielkoszlemowy turniej w Wimbledonie (27 czerwca-10 lipca). Wcześniej między innymi imprezy rangi ATP 500 w Londynie i Halle.
ATP podsumowuje sezon 2021
Tymczasem Stowarzyszenie Tenisistów Profesjonalnych (ATP) podsumowuje miniony sezon i zamierza przyznać nagrody za 2021 rok. Już wcześniej nagrodę dla najlepszego tenisisty sezonu odebrał Serb Novak Djoković, a dla i najlepszej pary deblowej sezonu Chorwaci Nikola Mektić i Mate Pavić.
Wśród kandydatów do nagrody dla najlepszego trenera znalazł się Amerykanin Craig Boynton, trener Huberta Hurkacza, który jest szkoleniowcem Polaka od 2019 roku i bez którego raczej nie byłoby takich postępów w grze tenisisty z Wrocławia. O nagrodę trenerowi Hubiego łatwo jednak nie będzie, gdyż ma bardzo poważnych konkurentów. Oprócz Craiga Boytona do wyróżnienia nominowani zostali: Gilles Cervara (szkoleniowiec wicelidera rankingu ATP Rosjanina Daniiła Miedwiediewa), Juan Carlos Ferrero (opiekun jednej z rewelacji sezonu Hiszpana Carlosa Alcaraza), Facundo Lugones. który “stoi” za sukcesami Brytyjczyka Camerona Norrie’ego oraz Christian Ruud, ojciec i trener Norwega Caspera Ruuda.
Do nagrody w kategorii Powrót Roku nominowani zostali: Andy Murray (Wielka Brytania), Jack Sock, Mackenzie McDonald (obaj USA) i Thanasi Kokkinakis (Australia), o wyróżnienie w kategorii Debiutant Roku ubiegają się Sebastian Baez, Juan Manuel Cerundolo (Argentyna), Hugo Gaston (Chile) oraz Amerykanie Brandon Nakashima i Jenson Brooksby. Natomiast tenisistą który w 2021 roku poczynił największe postępy, mogą zostać: Carlos Alcaraz (Hiszpania), Asłan Karacew (Rosja), Cameron Norrie i Casper Ruud. Laureatów tych nagród wyłoni głosowanie z udziałem tenisistów.
Krzysztof Maciejewski