Hubert Hurkacz i Marcelo Melo wyeliminowali słynnych Chorwatów!

Hubert Hurkacz i Marcelo Melo awansowali do kolejnej rundy turnieju w Wiedniu. Fot. Instagram H. Hurkacz

Hubert Hurkacz do rozgrywanego w Wiedniu halowego turnieju ATP 500 Erste Bank Open 2022 został zgłoszony zarówno w grze pojedynczej jak i w grze podwójnej. W deblu Polak występuje w stolicy Austrii w parze z Brazylijczykiem Marcelo Melo i polsko-brazylijski duet ma już za sobą bardzo udany początek imprezy. W I rundzie duet Hurkacz/Melo trafił na słynną parę chorwacką Nikola Mektić/Mate Pavić i sprawił w poniedziałek sporą niespodziankę, po odwróceniu losów meczu pokonując rozstawionych z „trójką” Chorwatów 1:6, 6:3, 10-4.

Początek meczu w Wiener Stadthalle absolutnie nie zapowiadał nie tylko zwycięstwa pary polsko-brazylijskiej, ale nawet jakichkolwiek emocji, set otwarcia był bowiem jednostronnym popisem duetu chorwackiego. Nikola Mektić i Mate Pavić od wyniku 1:1 nie przegrali już w pierwszej partii spotkania żadnego gema, po zaledwie 20 minutach wygrywając 6:1. Hubert Hurkacz i Marcelo Melo nie wypracowali w tej odsłonie meczu żadnej okazji na break, sani natomiast dwukrotnie stracili podanie.

Zapowiadała się klęska pary polsko-brazylijskiej, tymczasem set II  okazał się odwrotnością seta otwarcia. Tym razem to Chorwaci przez większą część partii niewiele byli w stanie zdziałać na korcie. Hubert Hurkacz i Marcelo Melo prowadzili już z przewagą dwóch breaków 5:0 i  takiej „zaliczki” po prostu nie mogli roztrwonić. Wprawdzie para chorwacka w gemie siódmym odrobiła stratę jednego breaka, po czym zbliżyła się na 3:5, ale na więcej Hubert Hurkacz i Marcelo Melo nie pozwolili. Serwując po raz drugi po zwycięstwo w secie Polak i Brazylijczyk wygrali gema „na sucho”, po zwycięstwie 6:3  doprowadzając w meczu do remisu 1:1 w setach.

W zaistniałej sytuacji o awansie rozstrzygał set III rozgrywany w formule super tie-breaka do 10 wygranych punktów, a w razie potrzeby do dwóch punktów przewagi którejś z par.

Teraz Hubert Hurkacz i Marcelo Melo byli już nie do powstrzymania. Polsko-brazylijska para rozpoczęła decydującą część meczu od mini-breaka i prowadzenia nie oddała ani na moment. Polak i Brazylijczyk prowadzili już z zapasem trzech mini-breaków 7:1 i chociaż  raz przegrali akcję przy swoim podaniu, natychmiast odpowiedzieli jeszcze jednym min breakiem, czym przy prowadzeniu 9:3 wypracowali aż sześć piłek meczowych. Pierwszego meczbola Nikola Mektić i Mate Pavić, którzy są już pewni występu w kończącym sezon Nitto ATP Finals 2022 w Turynie, jeszcze zdołali przy własnym serwisie obronić, ale przy drugim meczbolu Hubert Hurkacz i Marcelo Melo, przy własnym serwisie „zamknęli” trwający 59 minut tenisowy pojedynek, wygrywając 1:6, 6:3, 10-4.

W całym meczu para Hubert Hurkacz i Marcelo Melo zaserwowali osiem asów nie popełniając żadnego podwójnego błędu serwisowego.  Chorwaci mieli sześć asów serwisowych i popełnili dwa podwójne błędy serwisowe. Nikola Mektić i Mate Pavić wypracowali sześć break-pointów wykorzystując trzy, natomiast Hubert Hurkacz i Marcelo Melo mieli  dwie okazje na break i na przełamanie zamienili dwie z nich. To prawda, ze Chorwaci zdobyli jeden break więcej, ale nie dało im to zwycięstwa, gdyż ta statystyka to efekt jednostronnego, będącego popisem pary Mektić/Pavić seta otwarcia. A jeden kapitalny set nie wystarczył słynnym Chorwatom do końcowego sukcesu!

Łącznie tenisiści rozegrali 97 akcji. Hubert Hurkacz i Marcelo Melo na swoją korzyść rozstrzygnęli 50, para Nikola Mektić/Mate Pavić – 47.

W II rundzie (1/8 finału) para Hubert Hurkacz/Marcelo Melo zmierzy się ze zwycięzcami meczu, w którym grający w imprezie dzięki „dzikiej karcie” duet austriacki Alexander Erler/Lucas Miedler grać będzie w 1/16 finału z parą tenisistów rosyjskich Karen Chaczanow/Andriej Rublow.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz

– Polski tenis jest teraz w bardzo dobrym momencie, ponieważ macie zawodników w czołówce światowej WTA i ATP - mówi Emilio Sánchez (z prawej) w rozmowie z Radosławem Bieleckim. Fot. Archiwum prywatne R. Bielecki

Emilio Sánchez: Polskę mam w sercu

Z Emilio Sánchezem Vicario, byłym wybitnym hiszpańskim tenisistą, teraz dyrektorem generalnym i założycielem akademii Emilio Sánchez Academy w Naples na Florydzie, z oddziałami w Barcelonie, Szanghaju i Dubaju, niedawno wprowadzonym do galerii sław