Mało kto wie, że niewielkie przygraniczne miasto Gubin, już przed laty, znane było z tenisa ziemnego. W okresie międzywojennym po obu stronach Nysy, w Gubinie oraz po drugiej stronie granicy w Guben, istniało aż dwanaście kortów.
Tradycje białego sportu obecnie kontynuuje Lubuski Klub Tenisowy Grand SLAM, gdzie m.in. prężnie działa szkółka Dropsy. – Aktualnie związanych z nami jest około 40 osób, ale w latach 90-tych bywało i tak, że klub miał ponad 70 aktywnych zawodników, którzy rywalizowali w trzech ligach – wspomina prezes Tomasz Sandecki.
– To właśnie w Gubinie zaczynali swoją przygodę z tenisem Klaudia Jans-Ignacik, Michał i Andrzej Drozd, Lech Borkowski czy Grzegorz Staschinski. Niewiele osób też pewnie kojarzy z naszym miastem Urszulę Dudziak, a ta wybitna wokalistka jazzowa pochodzi właśnie stąd i bardzo często można ją spotkać na naszych kortach – dodaje. Grand SLAM współpracuje też z klubem Blau-Weiss Guben. – Staramy się wspólnie organizować turnieje i spotkania tenisowe. Wielu naszych zawodników gra w ligach niemieckich, w klubach Cottbus, Lübben czy nawet w Berlinie – mówi Tomasz Sandecki.