Grand Prix Wojciecha Fibaka po raz 45.

Grand Prix Wojciecha Fibaka to jedna z najdłużej odbywających się w Polsce bez przerwy imprez sportowych. W tym roku rozegrana zostanie 45. edycja. Turniej od kilku lat rozgrywany jest w międzynarodowej obsadzie w ramach ITF Juniors. Jego ranga rośnie systematycznie i w 2021 roku jest już na poziomie Grade 3.

Turniej rozpoczyna się w poniedziałek jak zwykle na kortach AZS Poznań (przy ul. Noskowskiego, obiekcie, macierzystym obiekcie Wojciecha Fibaka). Wyjątkiem był ubiegły, gdyż ze względu na Covid imprezę przeniesiono do Centrum Tenisowego Sobota.

W poniedziałek i wtorek toczyć się będą mecze eliminacyjne. Od środy turniej główny. Zawody, w których rywalizują tenisiści do lat 18 rozegrane zostaną po raz szósty w międzynarodowej obsadzie.

– Ten turniej ma bogatą historię i renomę. Ogromnie się cieszę się, że zawody zyskują na znaczeniu i zostały wpisane do kalendarza imprez ITF Juniors – mówi Jacek Muzolf, dyrektor zawodów i szef sekcji tenisowej AZS. I dodaje, że do stolicy Wielkopolski przyjedzie kilkoro ciekawych, młodych zawodników.

W zmaganiach dziewcząt z numerem „jeden” wystąpi Czeszka Brenda Fruhvirtova, która zajmuje obecnie 65. miejsce na światowej liście ITF Juniors. Wśród rozstawionych tenisistek powinny być również dwie Polki: Rozalia Gruszczyńska (Górnik Bytom) oraz Zuzanna Kubacha (AT Angie Puszczykowo). Z kolei w rywalizacji chłopców najwyżej rozstawiony będzie Marcel Kamrowski (Sopot Tenis Klub, 91. lokata ITF). W gronie faworytów jest też Rosjanin Ilia Simakin i reprezentant AZS-u Poznań Borys Zgoła, który ostatnio wygrał turniej seniorów w Zielonej Górze. Przypomnijmy, że 2020 roku w grze pojedynczej wygrało dwoje biało-czerwonych: Weronika Ewald oraz Szymon Kielan.

Pomysłodawcą turnieju w stolicy Wielkopolski był profesor Jan Fibak, ojciec Wojciecha Fibaka, naszego wybitnego tenisisty. Znany w kraju chirurg wybrał idealny moment. Gdy syn był u szczytu sławy i miał za sobą wielkie sukcesy, jak finał Masters 1976, postanowił stworzyć zawody na wzór warszawskiego turnieju im. Bohdana Tomaszewskiego.

– Ojciec chciał pokazać, że jeśli mi się udało, to inni mogą pójść w moje ślady. 45 lat temu, w 1976 roku po raz pierwszy przebiłem się do pierwszej dziesiątki, grałem w Masters, w kilku wielkich finałach, m. in. w Monte Carlo, Toronto, Hamburgu – wspomina Wojciech Fibak i jednocześnie dodaje, że jego rodzice dopóki żyli przychodzili na każdą edycję Grand Prix – tata Jan zmarł w 2000 roku, a mama Joanna dwa lata temu.

– Oczywiście odwiedzę korty przy Noskowskiego podczas turnieju, chociaż będą krążył między AZS-em i Parkiem Tenisowym Olimpia, gdzie odbywać się będzie challenger Poznań Open. Chciałbym, żeby Bjoern Borg, który przylatuje do Poznania z synem (Leo Borg, syn Bjoerna wystąpi w Poznań Open – przyp. red.) zobaczył kilka spotkań Grand Prix Fibaka – kończy pan Wojciech.

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości