Katarzyna Kawa (251. WTA) świetnie radzi sobie na razie w Challengerze WTA w Lubljanie. Urodzona w Krynicy czwarta obecnie polska tenisistka, która w pierwszej rundzie (1/16 finału) z trudem pokonała 6:4, 4:6, 6:4 Słowenkę Dalilę Jakupović, w środę w meczu o awans do ćwierćfinału zmierzyła się z najwyżej rozstawioną w imprezie Słowaczką Anną Karoliną Schmiedlovą (58. WTA) i sprawiła dużą niespodziankę awansując do ćwierćfinału po zwycięstwie 7:5, 6:2. Pokonanie tak wysoko klasyfikowanej w światowym rankingu rywalki, to jeden z większych sukcesów w karierze Polki.
Trudny set otwarcia
W secie otwarcia Katarzyna Kawa nie zdołała utrzymać przewagi, choć prowadzała 3:1, a następnie 5:3, ale przy remisie 5:5 raz jeszcze zdobyła break i tym razem szansy już nie zmarnowała zwyciężając w secie 7:5.
W drugiej odsłonie środowego spotkania Katarzyna Kawa była już wyraźnie lepsza. Polka zdobyła dwa breaki wygrywając pewnie 6:2 i po zwycięstwie w meczu 7:5, 6:2, zameldowała się w 1/4 finału, niejako przy okazji wyrównując bilans spotkań ze Schmiedlovą na zawodowych kortach na 2:2. Środowy mecz Polki ze Słowaczką trwał 97 minut.
W spotkaniu, o półfinał imprezy Zavarovalnica Sava Ljubljana, o randze WTA 125 (kort ziemny, pula nagród 115 tys. dolarów) Katarzyna Kawa zmierzy się w piątek z tenisistką turecką Zeynep Sonmez (177. WTA). Dodać jedynie można, że Katarzyna Kawa już powiększyła w Lubljanie swój rankingowy dorobek o 29 punktów.
W pierwszej rundzie turnieju Zavarovalnica Sava Ljubljana odpadła w grze pojedynczej druga z Polek Weronika Falkowska, przegrywając zdecydowanie w dwóch setach 1:6, 2:6 Greczynką Sapfo Sakellaridi (284. WTA).
Niepowodzenie w grze podwójnej
W Lubljanie Polki zgłoszone zostały także do rywalizacji w grze podwójnej. Rozstawiony z numerem „drugim” duet Katarzyna Kawa/Weronika Falkowska na początek zmierzył się w środę w 1/8 finału z amerykańsko/grecką parą Christina Rosca/Sapfo Sakellaridi, i przegrywając 6:7 (1), 4:6. odpadł z turnieju.
W obu setach Polki prowadziły początkowo z przewagą breaka, lecz przewagi nie utrzymały. W secie otwarcia od wyniku 2:1 na swoją korzyść Katarzyna Kawa i Weronika Falkowska przegrały cztery gemy z rzędu i choć z wyniku 2:5 zdołały doprowadzić do wyrównania, a następnie po obronie dwóch piłek setowych do tie-breaka – w rozstrzygającej rozgrywce zdobyły tylko jeden punkt przegrywając 1:7 i tym samym set 6:7 (1). W secie drugim Polki prowadziły 2:0, by przegrać pięć kolejnych gemów. W gemie ósmym przy serwisie rywalek zdobyły break broniąc dwie opiłki meczowe, a w gemie dziewiątym utrzymały serwis, po obronie trzeciego już meczbola. Na więcej rywalki już nie pozwoliły, przy czwartej piłce meczowej i własnym serwisie kończąc rywalizację.
Biało-Czerwoni w Azji i Europie
W środę mieliśmy jeszcze inne występy Biało-Czerwonych w turniejach deblowych. W challengerze ATP w Guangzhou w Chinach polsko-grecka para Filip Peliwo/Stefanos Sakellaridis w pierwszej rundzie (1/8 finalu) przegrała 5:7, 4:6 z parą australijsko-japońską Omar Jasika/Hiroki Moriya. Nie ma już Polaków w tym turnieju, ponieważ Filip Peliwo odpadł w pierwszej rundzie gry pojedynczej.
Z kolei podczas Challengera ATP na twardych kortach w hali we francuskim Rennes, amerykańsko-polski duet Hunter Reese/Szymon Walków pokonał w pierwszej rundzie (1/8 finału) parę hindusko-niemiecką N. Sriram Balaji/Andre Begemann 7:6 (3), 3:6, 12-10. W rozstrzygającym secie trzecim rozgrywanym w formule super tie-breaka Polak i Amerykanin najpierw nie wykorzystali dwóch piłek meczowych, następnie sami obronili meczbola, zamykając zmagania przy trzeciej piłce meczowej na swoją korzyść. W drugiej rundzie (ćwierćfinale) duet Hunter Reese/Szymon Walków zmierzy się z najwyżej rozstawioną parą francuską Sadio Doumbia/Fabien Reboul.
Z tego turnieju w pierwszej rundzie gry pojedynczej odpadł Kacper Żuk.
Krzysztof Maciejewski