Hubert Hurkacz (12. ATP) przegrał w walce o ćwierćfinał ATP 250 Millennium Estoril Open (pula nagród 562 815 euro) 7:6 (7), 4:6, 2:6 z Bernabe Zapatą-Mirallesem (43. ATP). Polak rozstawiony w zawodach w Portugalii z numerem „dwa” rozpoczął turniej od drugiej rundy i niestety szybko go zakończył. Z kolei Bernabe Zapata-Miralles w pierwszej rundzie zwyciężył 18-letniego Portugalczyka Henrique Rochę, który jako 596. zawodnik na świecie przebił się przez dwa etapy eliminacji. Hiszpan – zwycięzca challengera Poznań Open sprzed dwóch lat – okazał się trudnym rywalem dla „Hubiego”.
W I secie trwała wyrównana walka. W piątym gemie, przy stanie 3:2 dla Zapaty-Mirallesa, Hiszpan miał dwie szanse na break-pointa, ale Hurkacz zdołał je obronić i doprowadził do wyrównania po 3. Ostatecznie o wyniku I partii rozstrzygał tie-break. Dla reprezentanta Polski tie-breaki to w tym sezonie codzienność. „Hubi” wygrywał już 4:1, ale rywal doprowadził do stanu 7:7. Dwie kolejne piłki padły łupem 26-letniego wrocławianina, który zapisał na swoim koncie I partię trwającą 56 minut.
Set II mógł rozpocząć się dla Polaka idealnie. Bo już w gemie drugim, przy prowadzeniu 1:0, miał szanse na przełamanie podania przeciwnika. Niestety, nie wykorzystał ich, a po kilku minutach… przegrał gema przy swoim serwisie. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie – Hurkacz odpowiedział re-breakiem. Z kolei gem numer „siedem”, padł łupem Zapaty-Mirallesa, który finalnie triumfował w II partii 6:4.
Decydujący set rozpoczął się fatalnie dla „Hubiego”, który przegrał pierwszego gema przy swoim podaniu. Hiszpan szybko powiększył przewagę. Bardzo zacięty i wydaje się decydujący dla rozstrzygnięcia III seta był gem przy stanie 2:1 dla Zapaty. Zakończył się on sukcesem 43. tenisisty rankingu ATP, który już do końca kontrolował przebieg wydarzeń na korcie i wygrał całe spotkanie.
Turniej w Estoril dla Huberta Hurkacza stanowił przetarcie przed ważniejszymi startami na nawierzchni ziemnej, jak np. w kwietniowej imprezie ATP Masters 1000 w Monte Carlo. Szkoda tylko, że Polak zakończył go już po pierwszym meczu.
Na uwagę zasługuje wygrana w 1/8 turnieju w Estoril Dominica Thiema. Austriak – zwycięzca wielkoszlemowego US Open 2020 po wyleczeniu kontuzji i długim rozbracie z tenisem bardzo powoli wraca do dawnej dyspozycji – pokonał pewnie 6:2, 6:2 Bena Sheltona. Notowania Amerykanina przed tym spotkaniem były zdecydowanie wyższe.
Czwartkowe wyniki – gra pojedyncza
Miomir Kecmanović (Serbia) – Jurij Rodionov (Austria) 6:0, 6:1
Dominic Thiem (Austria) – Ben Shelton (USA) 6:2, 6:2
Bernabe Zapata-Miralles (Hiszpania) – Hubert Hurkacz – 6:7 (7), 6:4, 6:2
Robreto Bautista-Agut (Hiszpania) – Quentin Halys (Francja)
Zestaw par ćwierćfinałowych
Casper Ruud (Norwegia) – Sebastian Baez (Argentyna)
Dominic Thiem – Robreto Bautista-Agut/Quentin Halys
Marco Cecchinato (Włochy) – Alejandro Davidovich-Fokina (Hiszpania)
Miomir Kecmanović – Bernabe Zapata-Miralles
(ŁOS)