Doktor Hanna Marcinowska imponuje konsekwencją i spokojem

Tak jak w gabinecie stomatologicznym, także na korcie Hanna Marcinowska imponuje spokojem i cierpliwością. Te cechy powodują, że osiąga sukcesy zarówno w pracy zawodowej, jak też i w tenisie. Bo ta dyscyplina sportu to obok – podróży, a ostatnio też golfa – życiowe hobby pani doktor.

W tenisa zaczęła grać pod koniec studiów na Akademii Medycznej w Poznaniu. Do uprawiania tego sportu namówił ją ówczesny narzeczony, a obecnie mąż – Przemysław. – Na początku lat 90. w Poznaniu nie było zbyt wielu ośrodków tenisowych. Wiosną czy latem z bazą nie było tak źle, ale zimą brakowało krytych obiektów. Pamiętam, że na treningi chodziłam do sali sportowej w szkole Nad Wierzbakiem – wspomina Hanna Marcinowska. I dodaje, że później była przerwa, a do tenisa wróciła około 2000 roku za namową koleżanek.
– Chciałam się podszkolić w grze w tenisa. Brałam lekcje u Marka Błażejaka, który organizował również obozy sportowe dla kobiet. Pierwszy na jaki pojechałam odbył się w Zakopanem. Potem był m.in. Karpacz czy Łeba. Za każdym razem to była ciężka praca, ale przynosiła ona efekty – mówi H. Marcinowska.
Regularne treningi spowodowały, że pani doktor zaczęła odnosić sukcesy w prestiżowych rozgrywkach branżowych. Podczas mistrzostw Polski lekarzy rozgrywanych na Kortowie zdobyła wicemistrzostwo Polski w grze pojedynczej w swojej kategorii wiekowej. Następnie były bardzo udane starty w Pabianicach czy Zamościu.
– Z tenisem udało mi się połączyć moją drugą pasję – podróże. Trzy lata temu wzięłam udział w mistrzostwach świata lekarzy na Bali. Zdobyłam srebro w deblu i brąz w singlu. W ubiegłym roku wyjechałam z mężem na MŚ do Peru, gdzie stanęłam na drugim stopniu podium w grze podwójnej – zaznacza Hanna Marcinowska.
Poznań to miasto, w którym organizowanych jest wiele imprez tenisowych dla kobiet. Systematycznie rywalizuje około 60 pań. Jest singlowa liga w Sportotece w Puszczykowie, czy też liga deblowa, nad którą czuwa znana i lubiana w tenisowym środowisku Krystyna Piaskowska.
– To sprawia, że aż chce się grać w tenisa – dodaje doktor Marcinowska, której od dwóch lat deblową partnerką jest mieszkająca w stolicy Wielkopolski Niemka, Siegrid Nitzschke.
– Rozumiem się z nią doskonale i są wyniki. Dodatkowo Siegrid zachęciła mnie do gry w golfa i ten sport stał się kolejną moją pasją – podkreśla H. Marcinowska.
O swoich atutach w grze na korcie nie chce zbyt dużo mówić. Jak jednak podkreślają jej znajomi pani doktor imponuje regularnością i konsekwencją. W trudnych momentach zawsze można na nią liczyć. – Tu nie ma szaleństwa, ale jest cierpliwość i to daje rezultaty ­– mówią jej tenisowi przyjaciele.

 

Hanna Marcinowska w pracy zawodowej specjalizuje się w chirurgii, implantologii i stomatologii estetycznej. Z mężem Przemysławem prowadzi znany w Poznaniu Gabinet Stomatologiczny Glamsmile Poznań przy ul. Kutrzeby. Gabinet istnieje od 1992 roku, przez długi czas jako „Twój Dentysta”. Od 2013 roku zaistniał na mapie ogólnoświatowej sieci Glamsmile (www.glamsmilepoland.pl). Najważniejszymi obszarami zainteresowań zawodowych doktor Marcinowskiej jest periodontologia i chirurgia stomatologiczna. Należy także do PILC (Poznan International Ladies Club).

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz

– Polski tenis jest teraz w bardzo dobrym momencie, ponieważ macie zawodników w czołówce światowej WTA i ATP - mówi Emilio Sánchez (z prawej) w rozmowie z Radosławem Bieleckim. Fot. Archiwum prywatne R. Bielecki

Emilio Sánchez: Polskę mam w sercu

Z Emilio Sánchezem Vicario, byłym wybitnym hiszpańskim tenisistą, teraz dyrektorem generalnym i założycielem akademii Emilio Sánchez Academy w Naples na Florydzie, z oddziałami w Barcelonie, Szanghaju i Dubaju, niedawno wprowadzonym do galerii sław