Ćwierćfinał w Indian Wells nie dla Igi Świątek. Ostapenko znowu lepsza

Iga Świątek (4. WTA) nie wystąpi w ćwierćfinale gry pojedynczej kobiet prestiżowego turnieju 2021 BNP Paribas Open cyklu WTA Tour w kategorii WTA Premier Series, będącego częścią zawodów o randze WTA Premier Mandatory w Indian Wells. W 1/8 finału rozstawiona z numerem drugim nasza zawodniczka, choć w obu setach prowadziła z przewagą przełamania, przegrała we wtorek wieczorem z Łotyszką Jeleną Ostapenko (29. WTA) 4:6, 3:6. To koniec występów tenisistki z Raszyna w turnieju w Kalifornii.

Szanse były, ale… Łotyszka lepsza

Tak się złożyło, że o awans do ćwierćfinału 2021 BNP Paribas Open (WTA 1000) rywalizowały między sobą dwie mistrzynie wielkoszlemowego French Open (Świątek triumfowała na kortach im. Rolanda Garrosa w Paryżu w roku 2020, Ostapenko w 2017). Na Stadium 3 w Indian Wells skuteczniejsza w kluczowych momentach okazała się, niestety, Jelena Ostapenko.

Iga Świątek mogła rozpocząć spotkanie przełamaniem, lecz w gemie otwarcia nie wykorzystała dwóch break-pointów. Polka, która starała się grać agresywnie i ofensywnie, dopięła swego w gemie siódmym, po którym objęła prowadzenie 4:3, lecz rywalka od razu odpowiedziała przełamaniem powrotnym, poszła za ciosem i to ona wygrała pierwszą partię 6:4. Łotyszka okazała się lepsza w decydujących akcjach, choć Świątek miała swoje okazje, a w gemie dziewiątym, gdy mogła wyjść na prowadzenie 5:4, znowu zmarnowała break-pointa. Dodać trzeba, że Łotyszka swoje szanse miała już wcześniej, w gemie szóstym, ale – na szczęście dla naszej reprezentantki – wówczas pomyliła się przy returnie po linii.

Iga Świątek nie podłamała się niepowodzeniem w pierwszej partii. Turniejowa „dwójka”, która była już najwyżej klasyfikowaną w rankingu WTA pośród pozostałych zawodniczek w kalifornijskiej imprezie, pokazała charakter. Drugiego seta nasza reprezentantka rozpoczęła od odebrania serwisu Łotyszce, pewnie utrzymała podanie, podwyższając prowadzenie i wydawało się, że może pokusić się o odwrócenie losów spotkania. Ale nie… Dobrze było tylko do wyniku 3:1 na korzyść tenisistki z Raszyna. Następne trzy geny padły łupem Ostapenko, która odrobiła też stratę serwisu i zrobiło się nieprzyjemnie dla naszej reprezentantki.

Przed swoją kolejną próbą serwisową, przy prowadzeniu rywalki 4:3, Iga Świątek opuściła kort, gdyż niezbędna była interwencja medyczna. Po powrocie Polka znowu została przełamana, a za chwilę mecz dobiegł końca. Ostapenko, przy własnym podaniu, szybko wypracowała trzy piłki meczowe i – choć dwie pierwsze Polka obroniła – przy trzeciej nie dała już rady. Jelena Ostapenko wygrała 6:4, 6:3 i to ona wystąpi w ćwierćfinale 2021 Paribas Open.

Mecz był wyrównany. Polka prezentowała tenis bardziej wszechstronny, a Ostapenko popełniała sporo błędów, lecz to było niewystarczające.

Iga Świątek grała już z Jeleną Ostapenko w głównym cyklu WTA. W czerwcu 2019 roku na trawiastym korcie w Birmingham Polka „urwała” Łotyszce zaledwie dwa gemy, przegrywając 0:6, 2:6. Wtedy tenisistka z Raszyna nie była jeszcze znaną zawodniczką, stawiała dopiero pierwsze kroki w WTA Tour. Teraz w Indian Wells to Iga Świątek była faworytką i, niestety, nie wywiązała się z tej roli, ponownie ponosząc porażkę.

Na pewno nie tak miało być. Polka miała szanse, ale w każdym z setów nie utrzymała prowadzenia. W kluczowych akcjach więcej opanowania, więcej zdecydowania wykazała Łotyszka.

Trudno stwierdzić, na ile w dobrej grze w końcówce Polce przeszkadzały dolegliwości zdrowotne, choć do momentu interwencji medycznej nic nie wskazywało, że Iga Świątek ma jakieś problemy..

Co dalej?

W ćwierćfinale rywalką Jeleny Ostapenko będzie zwyciężczyni spotkania między Amerykanką Shelby Rogers (44. WTA), a rozstawioną z numerem 23. finalistką niedawnego US Open 2021, Kanadyjką Leylah Annie Fernandez (28. WTA).

W ewentualnym półfinale triumfatorkę French Open 2017 może czekać mecz ze zwyciężczynią ćwierćfinału, w którym Jessica Pegula (USA, 24.WTA, nr 19. turnieju) zmierzy się z lepszą w meczu Białorusinek: Aliaksandry Sasnowicz (100. WTA) i Victorii Azarenki (32. WTA, nr 27.turnieju). Jassica Pegula jako pierwsza zameldowała się we wtorek w ćwierćfinale, po zdecydiwanym zwycięstwie 6:1, 6:1 „wyrzucając” z imprezy turniejową „czwórkę” Elinę Switoliną (7. WTA) z Ukrainy.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości

Stefan Hula pracuje teraz z kadrą kobiet, ale w wolnym czasie lubi oglądać tenis i chwyta za rakietę. Fot. Polski Komitet Olimpijski

Stefan Hula. Mistrz skoków chwyta za rakietę

Nawet jeśli ktoś nie pasjonuje się skokami narciarskimi, to musi kojarzyć Stefana Hulę. Były zawodnik narciarski skakał razem z Adamem Małyszem, a potem z Kamilem Stochem,. Stefan Hula pracuje teraz

– Polski tenis jest teraz w bardzo dobrym momencie, ponieważ macie zawodników w czołówce światowej WTA i ATP - mówi Emilio Sánchez (z prawej) w rozmowie z Radosławem Bieleckim. Fot. Archiwum prywatne R. Bielecki

Emilio Sánchez: Polskę mam w sercu

Z Emilio Sánchezem Vicario, byłym wybitnym hiszpańskim tenisistą, teraz dyrektorem generalnym i założycielem akademii Emilio Sánchez Academy w Naples na Florydzie, z oddziałami w Barcelonie, Szanghaju i Dubaju, niedawno wprowadzonym do galerii sław