Ćwierćfinał Huberta Hurkacza. Będzie hit z Miedwiediewem

Hubert Hurkacz zagra w ćwierćfinale turnieju Miami Open.

Hubert Hurkacz nie zatrzymuje się w Miami. „Hubi”, który podczas turnieju ATP Masters 1000 Miami Open 2022 broni tytułu, we wtorek (w Polsce już po północy czyli w środę) pokonał w dwóch setach 7:6 (3), 6:2 Lloyda George’a Harrisa i jest już w ćwierćfinale obecnej edycji prestiżowego turnieju na Florydzie. To dziewiąte kolejne zwycięstwo Huberta Hurkacza w imprezie w Miami. W ćwierćfinale przed nami hit: Hubert Hurkacz zmierzy się w czwartek z walczącym o powrót na fotel lidera światowego rankingu tenisistów Daniiłem Miedwiediewem.

Decydował tie-break

Pierwszy set meczu Hubert Hurkacz – Lloyd George Harris w 1/8 finału Miami Open 2022, był popisem tenisistów serwujących. Można się było zresztą tego spodziewać gdyż obaj dysponują dobrym, silnym serwisem  W partii otwarcia obaj  bardzo pewnie utrzymywali swoje serwisy, tylko w gemie siódmym problemy miał Hubert Hurkacz, ale zdołał utrzymać podanie po obronie dwóch break-pointów. W tej sytuacji seta rozstrzygnął tie-break, w którym w końcówce skuteczniejszy był Polak i to on zapisał partię otwarcia na swoją korzyść wygrywając 7:6 (3).  Decydująca rozgrywka zaczęła się od mini-breaka dla tenisisty z RPA, ale Hurkacz błyskawicznie odpowiedział wyrównując na 1:1. Wrocławianin raz jeszcze stracił punkt przy własnym serwisie i przegrywał 2:3, lecz od tego momentu to on był już lepszy. Obrońca tytułu nie stracił już do końca tie-breaka ani jednego punktu, wygrał pięć następnych akcji, w tym trzy przy serwisie rywala i  I set „powędrował” na jego konto. Hubert Hurkacz wykorzystał już pierwszego w wypracowanych trzech kolejnych setboli, po raz czwarty wygrywając akcję przy podaniu przeciwnika.

„Magiczna” akcja Huberta Hurkacza.

Zdrowotne problemy rywala ułatwiły zadanie Polakowi

Druga partia była już zupełnie inna. Na początek Hubert Hurkacz stracił podanie w gemie drugim, ale zareagował najlepiej jak było można, gdyż natychmiast odpowiedział re-breakiem. Po tych gemach narzekający na uraz pleców  tenisista z RPA poprosił o przerwę medyczną i chociaż wrócił na kort, nie był już w stanie grać jak wcześniej. Odczuwający ból Lloyd Harris nie serwował już dobrze, do tego zaczął popełniać błędy, co Hubert Hurkacz bezlitośnie wykorzystał. Polak uzyskał przełamanie w gemach piątym i siódmym, objął prowadzenie 5:2, a w gemie ósmym, własnym serwisowym, szybko „zamknął” spotkanie wygrywając  drugą partię 6:2 i cały mecz 7:6 (3), 6:2.

W spotkaniu, które trwało godzinę i 31 minut zwycięski Hubert Hurkacz zaserwował dziewięć asów, miał 24 winnery, popełnił 19 niewymuszonych błędów oraz jeden podwójny błąd serwisowy Młodszy od Polaka o 13 dni rywal zaserwował sześć asów, zaliczył 19 winnerów oraz popełnił 28 niewymuszonych błędów. Wrocławianin zdobył w sumie 72 punkty, przeciwnik – 52.

Hurkacz i Harris w głównym cyklu ATP Tour zmierzyli się po raz pierwszy. Wcześniej grali ze sobą raz.  W 2017 w I rundzie challengera w Lizbonie lepszy był tenisista z RPA.

Teraz Daniił Miedwiediew. Poważne wyzwanie przed Polakiem

W czwartkowym ćwierćfinale, jak można było się spodziewać, przeciwnikiem Huberta Hurkacza będzie Daniił Miedwiediew. Tenisista urodzony w Moskwie, ale od siedmiu lat nie mieszkający już w Rosji, który wciąż ma szanse na odzyskanie po turnieju w Miami pozycji lidera rankingu ATP, w 1/8 finału pokonał w dwóch setach Amerykanina Jensona Brooksby’ego (USA) 7:5, 6:1. Miedwiediew w secie I w ostatniej chwili uratował się przed przegraną, przełamanie powrotne zdobywając w gemie 10, kiedy Amerykanin serwował by wygrać seta. Natomiast w drugiej partii dominował od początku do końca (od stanu 3:5 w secie I Miedwiediew wygrał siedem gemów z rzędu co zapewniło mu zwycięstwo w secie otwarcia oraz prowadzenie z przewagą przełamania w secie II, którego już nie oddał).

Przed Hubertem Hurkaczem bardzo poważne wyzwanie. Daniił Miedwiedwiew to bez wątpienia jeden z najlepszych obecnie tenisistów na świecie, a po słabszym występie w Indian Wells – w Miami znowu prezentuje wysoką formę. Ażeby ponownie zostać numerem 1 światowego tenisa, musi w Miami dotrzeć co najmniej do półfinału, a więc zakończyć zwycięską serię Polaka w tej imprezę. Tym bardziej zapowiada się hit ćwierćfinałów.

Czy po raz trzeci w ich konfrontacjach wygra Miedwiediew, czy po raz drugi Hurkacz wyrównując bilans ich spotkań na 2:2? (w poprzednim sezonie Hurkacz był lepszy w Wimbledonie, natomiast Miedwiediew w Toronto i  w fazie grupowej kończącego sezon Nitto ATP Finals 2021 w Turynie).

Wieczorem deblowy mecz „Hubiego”

Dodać należy, że Hubert Hurkacz środy 30 marca nie będzie miał bynajmniej “wolnej”. Prawdopodobnie około godziny 20 naszego czasu „Hubi” w parze z Amerykaninem Johnem Isnerem powalczy i awans do półfinału ATP Masters 1000 Miami Open 2022 w grze podwójnej mężczyzn. Rywalami polsko-amerykańskiej pary będą aktualni mistrzowie US Open Rajeev Ram i Joe Salisbury (USA/Wielka Brytania).

Gospodarze w odwrocie

Wiele spotkań 1/8 finału ATP Masters 1000 Miami Open 2022 w grze pojedynczej mężczyzn zapowiadało się bardzo interesująco, ale faworyci w zdecydowanej większości wygrywali bardzo pewnie.

Ponownie z bardzo dobrej strony zaprezentował się Norweg Casper Ruud, najlepszy obecnie tenisista brytyjski Cameron Norrie był bez szans. Świetnie dysponowany Norweg zmierzy się teraz z mistrzem olimpijskim Alexandrem Zverevem, który też pewnie wygrał z Thanaki Kokkinakisem z Australii.

Pewną niespodzianką jest dwusetowa wygrana Carlosa Alcaraza ze Stefanosem Tsitsipasem.

W stawce nie ma juz żadnego z przedstawicieli gospodarzy. To dla Amerykanów na pewno rozczarowaniem gdyż Frances Tiafoe, a zwłaszcza triumfator z Indian Wells Taylor Harry Fritz, byli faworytami wtorkowych spotkań 1/8 finału, odpowiednio z Argentyńczykiem Francisco Cerundolo oraz Serbem Miomirem Kecmanovicem.

Tak z wygranej cieszył się Miomir Kecmanović.

Dodać należy, że – nie po raz pierwszy w karierze – nie popisał się Nick Kyrgios. Australijczyk, podobnie jak niedawno podczas meczu z Rafaelem Nadalem w Indian Wells, wdawał się w dyskusje z sędzią Carlosem Bernardesem, któremu zarzucił brak kontroli nad publicznością. We wtorek Kyrgios obraził kilka razy arbitra. Za swoje zachowanie Australijczyk otrzymał najpierw ostrzeżenie, potem w tie-breaku I seta, przy prowadzeniu Jannika Sinnera 5:3, otrzymał karę utraty punktu, a następnie – po tym jak popełnił podwójny błąd przy piłce setowej przegrywając w efekcie partię otwarcia – w przerwie między setami znowu kłócił się z arbitrem. Tenisista wpadł wręcz w furię. Kilkukrotnie uderzył rakietą o swoją torbę, po czym zniszczył ją o kort. Sędzia ukarał wówczas Kyrgiosa  po raz trzeci, tym razem stratą gema co oznaczało zarazem, że Sinner rozpoczynał drugą partię własnym serwisem przy stanie 1:0, a Australijczyk musiał się pilnować, aby nie zostać zdyskwalifikowany. Do takiej sytuacji nie doszło, niemniej Jannik Sinner utrzymał przewagę przełamania do samego końca  wygrywając mecz ostatecznie 7:6 (3), 6:3.

Nick Kyrgios potrafi być artystą na korcie, ale często nie potrafi utrzymać nerwów na wodzy.

Wyniki 1/8 finału gry pojedynczej mężczyzn

Daniił Miedwiediew – Jenson Brooksby (USA) 7:5, 6:1

Hubert Hurkacz – Lloyd George Harris (RPA) 7:6 (3), 6:2

Carlos Alcaraz (Hiszpania) – Stefanos Tsitsipas (Grecja) 7:5, 6:3

Miomir Kecmanović (Serbia) – Taylor Harry Fritz (USA) 3:6, 6:1, 6:4

Jannik Sinner (Włochy) – Nick Kyrgios (Australia) 7:6 (3), 6:3

Francisco Cerundolo (Argentyna) – Frances Tiafoe (USA) 6:7 (2), 7:6 (3), 6:2

Casper Ruud (Norwegia) – Cameron Norrie (Wielka Brytania) 6:3, 6:4

Alexander Zverev (Niemcy) – Thanaki Kokkinakis (Australia) 6:4, 6:4

Pary ćwierćfinałowe

Daniił Miedwiediew – Hubert Hurkacz

Carlos Alcaraz (Hiszpania) – Miomir Kecmanović (Serbia)

Jannik Sinner (Włochy) – Francisco Cerundolo (Argentyna)

Casper Ruud (Norwegia) – Alexander Zverev (Niemcy)

Pierwsze półfinalistki turnieju kobiet

We wtorek odbyły się już dwa pierwsze ćwierćfinały WTA 1000 Miami Open 2022. Mistrzyni olimpijska w grze pojedynczej przeprowadzonych w 2021 roku Igrzysk Tokio 2020 Szwajcarka Belinda Bencić, pewnie pokonała Australijkę Darię Saville 6:1 6:2 i w meczu półfinałowym zmierzy się z  Japonką Naomi Osaką.

Drugi rozegrany już ćwierćfinał, który rozpoczął się już po północy czasu polskiego, mógł być  znacznie bardziej interesujący zmierzyły się bowiem Osaka, czterokrotna mistrzyni wielkoszlemowa i Amerykanka Danielle Rose Collins, finalistka Australian Open 2022, prezentująca w obecnym sezonie bardzo dobrą formę. Emocji jednak nie było, gdyż kontuzjowana Collins nie była w stanie podjąć równorzędnej rywalizacji i została „rozbita” przegrywając po godzinie 2:6, 1:6. Osaka wygrała szybko wykorzystując problemy zdrowotne Amerykanki, która narzekała na ból w górnej części pleców i szyi, nie mogła więc serwować na odpowiednio wysokim poziomie. Japonka osiągnęła już teraz swój najlepszy wynik w Miami w karierze.

Naomi Osaka wygrała szybko wykorzystując problemy zdrowotne Amerykanki Danielle Rose Collins.

Świątek z Kvitovą o 1 w nocy

Dwa pozostałe ćwierćfinały rozegrane zostaną w Miami w środę 30 marca. Bardziej interesujący polskich sympatyków sportu mecz Igi Świątek z Czeszką Petrą Kvitovą rozpocznie się jednak dopiero o 1 w nocy ze środy na czwartek polskiego czasu. Na godzinę 19 naszego czasu wyznaczono natomiast początek spotkania Paula Badosa Gibert (Hiszpania) – Jessica Pegula (USA). Właśnie to spotkanie wyłoni półfinałową rywalkę dla zwyciężczyni meczu Świątek – Kvitova,

Duet Rosolska/Routliffe wyeliminowany. Niespodzianka była bardzo blisko

Na koniec dodajmy jeszcze, że we wtorek w Miami wystąpiła także Alicja Rosolska. W ćwierćfinale gry podwójnej kobiet WTA 1000 Niani Open 2022,  warszawianka i partnerująca jej Erin Routliffe z Nowej Zelandii zmierzyły się z najwyżej rozstawionym duetem Veronika Kudermetova/Elise Mertens. Polka i Nowozelandka były bliskie sprawienia niespodzianki, ale ostatecznie przegrały w trzech setach 3:6, 6:3, 9-11 i pożegnały się z imprezą na Florydzie.

W decydującym secie rozgrywanym w formule super tie-breaka do 10, wygranych punktów i  ewentualnie od wyniku 9:9 do dwóch punktów przewagi którejś ze stron, Rosolska i Routliffe z wyjątkiem prowadzenia 6:5 cały czas goniły wynik, ale ostatecznie nie dały rady. Od rezultatu 6:5 na swoją korzyść Polka i Nowozelandka straciły trzy punkty z rzędu, ale i te straty odrobiły doprowadzając do remisu 8:8. Przy prowadzeniu rywalek 9:8 Rosolska i Routliffe obroniły  meczbola przy własnym serwisie, ale za chwilę, gdy same mogły wypracować meczbola, przegrały akcję przy swoim podaniu i to był chyba moment kluczowy. Najwyżej rozstawione w turnieju Kudermetova i Mertens uzyskały drugą piłkę meczową  i szansy przy własnym serwisie nie zmarnowały meldując się w półfinale.

Wcześniej w I partii faworytki zdobyły przełamanie na 2:0 i przewagi nie roztrwoniły. W  secie II lepsze były Alicja Risolska i Erin Routliffe. Wprawdzie Kudermetova i Mertens z wyniku 1:4 zbliżyły się na 3:4, ale na więcej polsko-nowozelandzki duet nie pozwolił i po wygrani dwóch następnych gemów doprowadził do super tie-breaka.

Mimo że Alicja Rosolska i Erin Routliffe odpadły z turnieju w Miami, można stwierdzić, że  zanotowały wspólnie kolejny udany występ. Wcześniej dotarły w 2022 roku do finału w Petersburgu, do półfinału w Adelajdzie oraz do ćwierćfinału w Doha. Dodajmy tylko, że dla Alicji Rosolskiej był to 12. występ w Miami i dopiero po raz pierwszy awansowała do ćwierćfinału.

W turnieju deblowym kobiet mamy jeszcze parę Magda Linette/Sara Sorribes Tormo. Poznanianka i jej hiszpańska partnerka w ćwierćfinale zmierzą się w środę o godzinie 17 polskiego czasu z duetem Laura Siegemund/Wiera Zwonariowa. Na zwyciężczynie, w półfinale czeka już para Jekatierina Aleksandrowa/Zhaoxuan Yang.

Krzysztof Maciejewski

Udostępnij:

Facebook
Twitter

Podobne wiadomości