Magdalena Fręch (72. WTA, KS Górnik Bytom) przegrała w piątek w ćwierćfinale turnieju WTA 250 Rothesay Classic Birmingham 6:4, 5:7, 2:6 z Jeleną Ostapenko (17. WTA). Polka po wygraniu pierwszej partii w drugiej, po wzięciu przez Łotyszkę przerwy medycznej, prowadziła 4:0, ale rywalka nie odpuszczała, po szybkim ozdrowieniu i po tenisowym rollercoasterze wywalczyła awans do półfinału.
W piątkowym starciu zdecydowaną faworytką była tenisistka z Łotwy, która w drugiej rundzie turnieju w Birmingham rozgrywanego na trawiastych kortach pokonała 43-letnią Amerykankę Venus Williams 6:3, 5:7, 6:3. Z kolei Polka zwyciężyła rozstawioną z „ósemką” Rumunkę Soranę Cirsteę (38. WTA) 6:3, 6:7 (1), 6:4.
Ostapenko w ostatnich miesiącach prezentuje bardzo dobrą formę, ale także Fręch pokazuje się z dobrej strony. W Nottingham tenisistka Górnika Bytom dotarła do ćwierćfinału imprezy rangi 250 WTA.
Od pierwszej piłki piątkowego starcia urodzona w Rydze zawodniczka chciała narzucić swój styl gry: mocny serwis, potężne uderzenia z głębi kortu przynosiły punkty Ostapenko, ale Fręch wytrzymała ofensywę rywalki. Przy stanie 4:4 nastąpiło jedyne przełamanie w pierwszej partii na korzyść urodzonej w Łodzi tenisistki. To był decydujący moment seta numer 1.
Przerwa medyczna Ostapenko
Przy rezultacie 3:0 dla Polki w drugim secie Łotyszka poprosiła o pomoc medyczną i wyszła na kort z mocno obwiązaną lewą łydką. Triumfatorka Rolanda Garrosa 2017 co chwila spoglądała w stronę swojego sztabu szkoleniowego jakby pytając co ma dalej zrobić, jednak grę kontynuowała. Przerwa medyczna nie zdeprymowała Magdaleny Fręch, która wygrała swoje podanie i objęła prowadzenie 4:0. Kontuzja Ostapenko nie była chyba aż tak groźna, bo poruszała się po korcie całkiem sprawnie i zdobyła… pięć gemów z rzędu.
Przy stanie 6:5 dla tenisistki z Rygi podopieczna Andrzeja Kobierskiego przegrała gema przy swoim podaniu i tym samym o wyniku całego meczu zdecydował set trzeci.
Pewna wygrana Łotyszki w decydującej partii
Oczywiście Magdalena Fręch przegrywając drugą partię ćwierćfinału nie straciła w tym momencie szans na pierwszy w karierze awans do półfinału imprezy głównego cyklu WTA Tour, wiele jednak zależało też od postawy Łotyszki, nie od teraz wiadomo bowiem, że Jelena Ostapenko to tenisistka grająca „falami”, ale jeśli złapie swój rytm, może być nie do powstrzymania, może nawet przez żadną tenisistkę na świecie.
Na aż tak wysoki poziom Łotyszka w piątkowe popołudnie się nie wzniosła, niemniej na trawie w Birmingham mieliśmy już bardzo wyrównane tenisowe zmagania, a od wyniku, 2:2 górę wzięły już większe umiejętności Otapenko, która ostatnie cztery gemy, w tym dwa przy serwisie Magdaleny Fręch, rozstrzygnęła na swoją korzyść i wygrywając zdawało się „przegrany” ćwierćfinał 4:6, 7:5, 6:2, po dwóch godzinach i 16 minutach zameldowała się w półfinale turnieju w Birmingham Classic.
Magdalena Fręch drugi z rzędu turniej rangi WTA 250 zakończyła na ćwierćfinale. W piątkowe popołudnie grała kapitalnie. Do czasu…
(MAC, ŁOS)