Magdalena Fręch (106. WTA, KS Górnik Bytom) rozegrała w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu (11/12 marca 2023) bardzo dobre spotkanie, stoczyła wyrównaną tenisową batalię z jedną z czołowych tenisistek świata, Ons Jabeur z Tunezji, ale mimo zwycięstwa w secie otwarcia nie dała rady sprawić sensacji. Polka przegrała ostatecznie po 104 minutach 6:4, 4:6, 1:6 i na II rundzie zakończyła udział w prestiżowym turnieju WTA 1000 BNP Paribas Open w Indian Wells 2023.
Urodzona w Łodzi Magdalena Fręch od początku, nie ustępowała słynniejszej przeciwniczce. W secie otwarcia obie tenisistki przez siedem pierwszych gemów utrzymywały własny serwis, żadna nie miała nawet okazji na zdobycie przełamania i zaczynało coraz więcej wskazywać na tie-break. Wówczas dość nieoczekiwanie break zdobyła Polka obejmując prowadzenie 5:3 i “zapachniało” niespodzianką. Co prawda Ons Jabeur w trudnym momencie zdołała – już w gemie następnym – odpowiedzieć re-breakiem, ale nawet to i strata podania mimo obrony trzech break-pointów, nie podłamało znanej z waleczności Magdaleny Fręch. Bardzo zmotywowana trzecia obecnie polska tenisistka w gemie 10 raz jeszcze przełamała serwis niedawnej jeszcze wiceliderki światowego rankingu tenisistek i po 39 minutach zapisała pierwszą partię meczu na swoje konto wygrywając 6:4!
W secie II Polka klasyfikowana o ponad 100 lokat niżej od Tunezyjki w światowym rankingu, tym bardziej nie zamierzała ustępować jednej z najlepszych tenisistek świata. Wprawdzie podrażniona porażką w secie otwarcia Ons Jabeur już w trzecim gemie zdobyła break, lecz Magdalena Fręch natychmiast odpowiedziała re-breakiem. Tunezyjka naprawdę nie była w łatwej sytuacji, zwłaszcza, że w drugiek odsłonie meczu to Magdalena Fręch serwowała jako pierwsza, więc dwukrotna finalistka turniejów wielkoszlemowych w grze pojedynczej, nie dość że miała na koncie przegranego seta, to jeszcze w drugiej partii meczu musiała gonić wynik. Dopiero w gemie dziewiątym Ons Jabeur zdołała przełamać opór Magdaleny Fręch zdobywając niezwykle istotny break i tej straty tenisistka Górnika Bytom odrobić już nie zdołała. Po 35 minutach wyrównanej tenisowej walki set II wygrała jednak 6:4 tenisistka tunezyjska doprowadzając w meczu do remisu 1:1 w setach i o awansie do III rundy Paribas Open 2023 decydował set III.
Jak się okazało, przegrany przez Magdalenę Fręch dziewiąty gem II odsłony spotkania był przełomowym momentem rywalizacji. W rozstrzygającej partii Polka oczywiście walczyła, poszczególne wymiany były dość długie, ale w miarę upływu czasu zarysowywała się coraz wyraźniejsza przewaga faworytki. Ons Jabeur, która decydującego seta rozpoczęła od breaka, do końca nie dała się już zaskoczyć. Coraz pewniej grająca Tunezyjka złamała wreszcie opór Polki, zdobyła jeszcze dwa przełamania na 4:1 oraz 6:1 i wygrywając seta III 6:1, po 104 minutach zameldowała się w 1/16 finału prestiżowego turnieju w Kalifornii, pokonując Magdalenę Fręch 4:6, 6;4, 6:1.
Polka walczyła do ostatniej piłki, lecz w końcówce spotkania nie była już w stanie, tak skutecznie jak wcześniej, przeciwstawić się rywalce z TOP 5 światowego rankingu tenisistek. Po drugiej piłce meczowej Tunezyjka zdobywając break, „zamknęła” mecz.
Do sensacji zabrakło niewiele, Magdalena Fręch zaprezentowała się z bardzo dobrej strony, ale to jednak rozstawiona z „czwórką”
Ons Jabeur, czwarta obecnie “rakieta” kobiecego tenisa na świecie grać będzie w Indian Wells dalej.
Wypada jedynie wyrazić nadzieję, że dwa ostatnie mecze: z Belgijką Maryną Zanevska i sobotni z Ons Jabeur pozwolą Magdalenie Fręch bardziej uwierzyć we własne umiejętności, gdyż te pojedynki z wyżej notowanymi przeciwniczkami pokazały, że Polkę stać na wyższe miejsce w światowym rankingu.
Krzysztof Maciejewski