W niedzielnym finale Billie Jean King Cup 2022, najważniejszych międzynarodowych drużynowych rozgrywek w tenisie kobiet, zmierzą się w Glasgow reprezentacje Szwajcarii i Australii. W półfinałach Szwajcaria pokonała Czechy 2:0, natomiast Australia zwyciężyła Wielką Brytanię 2:1.
W meczu Szwajcaria-Czechy na początek Viktorija Golubić, wykorzystując pięć z ośmiu wypracowanych break-pointów, pokonała 6:4, 6:4 Karolinę Muchovą. W tej sytuacji, żeby przedłużyć szansę swojego zespołu na finał, Karolina Pliskova musiała pokonać Belindę Bencić, złotą medalistkę przeprowadzonych w 2021 roku Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020. Była liderka rankingu WTA nie dała jednak rady. Mistrzyni olimpijska wygrała w dwóch setach 6:2, 7:6 (6), co zapewniło Szwajcarkom awans do finału. Karolina Pliskova miała szansę, ponieważ w secie II prowadziła już 5:2, ale Belinda Bencić odrobiła straty w dziewiątym gemie, broniąc piłkę setową, a w emocjonującym tie-breaku przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Mecz trwał 102 minuty. Obie tenisistki miały na koncie po 16 winneów, ale Szwajcarka popełniła dwa niewymuszone błędy, podczas gdy Czeszka aż 34.
Ponieważ po meczach gry pojedynczej Szwajcaria prowadziła w spotkaniu półfinałowym 2:0 i kwestia awansu do finału była rozstrzygnięta, mecz gry podwójnej nie został rozegrany.
Więcej emocji było w drugim półfinale, w którym zmierzyły się reprezentacje Australii i Wielkiej Brytanii. Prowadzenie ekipie z Antypodów dała Storm Sanders, pokonując w dwóch setach 6:4, 7:6 (3) Heather Watson. Dwusetowy mecz trwał dwie godziny i sześć minut. Australijka wykorzystała tylko dwa z 11 break- pointów, ale to wystarczyło, bowiem Brytyjka na przełamanie zamieniła tylko jedną z pięciu szans. Na początku II seta Heather Watsin prowadziła z przewagą przełamania 2:0, lecz przewagi nie utrzymała, a w tier-breaku szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechyliła Storm Sanders, wygrywając w dwóch partiach.
Nadzieje reprezentacji gospodarzy na wielki finał BJKC przywróciła Harriet Dart, która w dwóch setach wygrała 7:6 (3), 6:2 z Ajlą Tomljanović. W secie otwarcia Australijka zdołała z 2:5 doprowadzić do wyrównania i o wyniku rozstrzygał tie-break, ale w decydującej rozgrywce dość pewnie zwyciężyła już Brytyjka. W drugiej odsłonie meczu przewaga Harriet Dart była już wyraźna. Dartt dwa razy przełamała serie Tomljanović, odnosząc zasłużone zwycięstwo 7:6 (3), 6:2.
W zaistniałej sytuacji o awansie do finału decydował mecz gry podwójnej, w którym Australijki Storm Sanders i Samantha Stosur pokonały parę brytyjską Alicia Barnett/Olivia Nicholls 7:6(1), 6:7(5), 10-6. Tym samym Australia wygrała spotkanie półfinałowe z Wielką Brytania 2:1 i zmierzy się ze Szwajcarią w spotkaniu o cenne trofeum.
W decydującym meczu gry podwójnej w secie otwarcia Brytyjki z wyniki 3:5 wyszły na prowadzenie 6:5 w gemie 12, nie wykorzystując piłki setowej, a w tie-breaku nie miały już nic do powiedzenia, wygrywając zaledwie jedną akcje. Tenisistki gospodarzy nie podłamały się tym faktem i w drugiej partii ruszyły do odrabiania strat. Alicia Barnett i Olivia Nicholls prowadziły 5:3, lecz nie wykorzystały dwóch piłek setowych i ostatecznie do rozstrzygnięcia seta ponownie niezbędny był tie-break. Kiedy Australijki objęły w nim prowadzenie 3:1 były już tylko o cztery wygrane akcje od zwycięstwa, lecz wówczas coś się w ich grze zacięło. Brytyjki wygrały tie- break 7:5, wygrały tym samym drugą partię meczu 7:6 (5), doprowadzając w meczu do remisu 1:1 w setach, zatem o awansie decydował set III rozgrywany w formule super tie-breaka.
W kluczowej rozgrywce początkowo górą były Brytyjki, obejmując prowadzenie 3:1, lecz przegrały pięć następnych akcji i zrobiło się 6:3 dla pary Sanders/Stosur. Brytyjki poderwały sie jeszcze do walki, wyrównały na 6:6, lecz na tym się „zatrzymały”. Australijki zdobyły następne cztery punkty, zwyciężając w secie III 10-5 i w całym meczu 7:6 (1), 6:7 (5), 10-6, zapewniając swojej drużynie awans do finału BJKC.
Australia powalczy w niedzielę o ósmy triumf w najważniejszych drużynowych rozgrywkach w kobiecym tenisie, które do roku 2020 odbywały się jako Fed Cup – Puchar Federacji, a teraz po raz drugi odbywają się jako Billie Jean King Cup. W finale reprezentacja Australii zagra już po raz 19., po raz drugi w ostatnich trzech sezonach, ale na triumf czeka od 1974 roku, a więc już 48 lat! Reprezentacja Szwajcarii o prestiżowe trofeum zagra po raz trzeci i może je zdobyć po raz pierwszy, bowiem w latach 1998 oraz 2021 spotkania finałowe przegrywała.
Krzysztof Maciejewski