Magdalena Fręch (69. WTA), trzecia obecnie polska tenisistka, odniosła w środę jeden z największych sukcesów w karierze, po pokonaniu Francuzki Caroline Garcii (19. WTA) w dwóch setach 6:4, 7:6 (2) awansując do trzeciej rundy (1/16 finału) gry pojedynczej kobiet trwającego w Melbourne wielkoszlemowego turnieju tenisowego Australian Open 2024! O awans do 1/8 finału urodzona w Łodzi tenisistka KS Górnik Bytom zagra z kwalifikantką z Rosji Anastasiją Zakharową (190. WTA).
– Jeszcze to do mnie dociera. Starałam się cieszyć grą i przyniosło to efekty. Na początku byłam zbyt wystraszona, ale przetrwałam napór Caroline Garcii. Dalej chcę się cieszyć grą i mam nadzieję, że będą tego kolejne efekty – powiedziała jeszcze na korcie Magdalena Fręch.
Początek dla Francuzki, a potem… cztery gemy z rzędu dla Fręch
Początek meczu na korcie 1573 w Melbourne nie zapowiadał zupełnie sukcesu niżej notowanej Polki. Rozstawiona w turnieju z numerem 16. Caroline Garcia, bez wątpienia faworytka spotkania, zdecydowane lepiej rozpoczęła środowy pojedynek już w gemie otwierającym zmagania zdobywając break, a po trzech gemach mogła prowadzić już w secie otwarcia 3:0 z przewaga dwóch przełamań.
Francuzka wygrywała jeszcze w tym secie 4:2, do wyniku 4:3 dla niej można było mówić że wszystko układa się po jej myśli, ale Magdalena Fręch przetrwała początkowe „bombardowanie” ze strony wyżej notowanej przeciwniczki, stopniowo podejmując walkę. Trochę zaskoczoną tenisistkę francuską opuścił pierwszy serwis, zaczęła grać nerwowo. Magdalena Fręch wygrała cztery gemy z rzędu wychodząc na prowadzenie 5:4. Sfrustrowana Caroline Garcia aż trzykrotnie w gemach ósmym i dziewiątym uderzała rakietą o kort, lecz to nie pomogło. W dziesiątym gemie przy prowadzeniu 30:15 Polka była dwie piłki od seta, a następnie miała już, przy serwisie rywalki piłki setowe. Pierwszą Francuzka obroniła ładną akcją, przy drugiej Magdalena Fręch nieznacznie wyrzuciła po returnie piłkę za kort, ale trzeciej polska tenisistka już nie zmarnowała. W kluczowych momentach Caroline Garcia przynajmniej dwukrotne mocno pomogła Magdalenie Fręch psując dwie łatwe do skończenia piłki.
Po 57 minutach seta otwarcia 6:4 wygrała Magdalena Fręch.
Tie-break dla Polki i sensacja stała się faktem
Set drugi zaczął się od długiego gema przy serwisie Fręch. Obie tenisistki miały swoje szanse, ale w końcu, Polka utrzymała podanie wygrywając piąty gem z rzędu. Magdalena Fręch mogła nawet prowadzić w secie 2:0, ale nie wykorzystała dużej szansy. Mogło być świetnie dla Polki, lecz Caroline Garcia się wybroniła. Magdalena Fręch wygrywała jeszcze 3:2 i miala szansę podwyższyć prowadzenie, ale to Francuzka zdobyła dwa gemy z rzędu i zrobiło się 4:3 dla niej z przewagą breaka. Magdalena Fręch na szczęście się nie podłamała natychmiast odpowiadając re-breakiem. Co jeszcze ważniejsze, Polka poszła za ciosem, po kapitalnym, wygranym do zera gemie odzyskując prowadzenie i przy wyniku 5:4 znalazła się o gema od życiowego sukcesu.
Francuzka broniąc się przed porażką zagrała jednak bardzo dobrze, też wygrała też do zera zagrywając cztery winnery i rywalizacja trwała dalej. Caroline Garcia wygrała także dwie następne akcje i swojej szansy już nie zmarnowała. Kilka minut wcześniej Garcia serwowała by pozostać w meczu, a teraz miała do dyspozycji serwis by doprowadzić w meczu do remisu 1:1 w setach. Francuzka miała nawet 30:0, była dwa punkty od seta, ale to Polka ostatecznie po kilku świetnych zagraniach doprowadziła w drugiej partii do tie-breaka.
W decydującej rozgrywce, po podwójnym błędzie serwisowym rywalki Polka objęła prowadzenie 2:0, a następnie 3:0 z przewagą dwóch mini-breaków i tej przewagi już nie roztrwoniła! Było już 5:1 dla Polki, która przy prowadzeniu 5:2 miała do dyspozycji dwa serwisy, aby zakończyć mecz zwycięstwem i rzeczywiście tak się stało!
Polka grała mądrze, poruszała się po korcie szybciej od rywalki, bardzo dobrze się broniła często umiejętnie stosowała rotację, dzięki czemu odniosła wspaniały sukces.
Po trwającej dwie godziny, sześć minut batalii Magdalena Fręch pokonała Caroline Garcię 6;4, 7:6 (20, meldując się w trzeciej rundzie Australian Open 2024.
Francuzka zagrała 43 winnery przy, 18 winnerach Polki, ale ważniejsze okazało się, że Polka popełniła zaledwie 16 niewymuszonych błędów, zaś jej rywalka aż 38.
Tenisistki rozegrały 190 akcji, z których Magdalena Fręch wygrała 90 (51 procent), zaś Caroline Garcia 85 (49 procent).
Pokonała tenisistkę z TOP 20
Magdalena Fręch pierwszy raz w karierze wygrała z zawodniczką TOP 20 światowego rankingu tenisistek i również po raz pierwszy w karierze znalazła się w trzeciej rundzie wielkoszlemowego turnieju w Melbourne (trzeciej rundzie była jeszcze tylko w Wimbledonie2022).
Następną przeciwniczką Magdaleny Fręch będzie 190. w rankingu WTA rosyjska tenisistka Anastasia Zakharova, która przebrnęła najpierw eliminacje, a jest już w trzeciej rundzie A.O. W środę wysoko pokonała 6;1, 6:1 przyjaciółkę Igi Światek Słowenkę Kaję Juvan.
W czwartek grają Biało-Czerwoni
A już w czwartek w Melbourne kolejne mecze Biało-Czerwonych w drugiej rundzie gry pojedynczej imprezy w Melbourne. O godzinie 2 w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego Iga Świątek zmierzy się na centralnym obiekcie turnieju Rod Laver Arena z Amerykanką Danielle Rose Collins.
Z kolei czwarty mecz na Kia Arena, licząc od godziny pierwszej w nocy czasu polskiego, rozegra Hubert Hurkacz, którego przeciwnikiem będzie kwalifikant z Czech Jakub Mensik.
Krzysztof Maciejewski