Przed nami przez wielu uważany za nieoficjalną piątą lewę Wielkiego Szlema prestiżowy turniej BNP Paribas Open 2025 – impreza rangi WTA i ATP 1000. Początek zmagań w środę 5 marca. Na razie trwają dwustopniowe kwalifikacje. W grze pojedynczej pewnych występu z racji pozycji zajmowanych w rankingach jest czworo przedstawicieli polskiego tenisa: Iga Świątek (2. WTA), Magdalena Fręch (30. WTA), Magda Linette (36. WTA) oraz Hubert Hurkacz (22. ATP). Może do nich dołączyć Kamil Majchrzak (122. ATP), który jako jedyny z Biało-Czerwonych występuje w dwustopniowych kwalifikacjach i już awansował do ich finału.
czytaj też: Alcaraz broni tytułu. Hurkacz zaczyna od drugiej rundy
W pierwszej rundzie kwalifikacji przeciwnikiem rozstawionego w nich z numerem 16 Kamila Majchrzaka (122. ATP) był znacznie niżej notowany w światowym rankingu tenisistów Amerykanin Trevor Svojda (591. ATP). Polak był faworytem rozegranego w poniedziałek 3 marca meczu i dobrze wywiązał się z tej roli, wygrywając w dwóch setach w godzinę i osiem minut 6:3, 6:1.
W secie otwarcia cztery pierwsze gemy zakończyły się breakami, a Kamil Majchrzak dwukrotnie natychmiast tracił przewagę przełamania serwisu przeciwnika. Szumi w dość trudnej sytuacji znalazł się w gemie szóstym, kiedy utrzymał podanie po obronie break-pointa, a mogło się zrobić 4:2 dla tenisisty amerykańskiego. Kamil Majchrzak wybrnął jednak wówczas z opresji doprowadzając do remisu 3:3, po czym wygrał trzy następne gemy, w tym siódmy i dziewiąty przy serwisie Amerykanina, zwyciężając w secie otwarcia 6:3.
Drugą partię meczu, Kamil Majchrzak wygrał już zdecydowanie tracąc tylko jeden gem, kiedy nie wykorzystał break-pointa by objąć prowadzenie 2:0. Od tego momentu Szumi rozstrzygnął jednak na swoją korzyść pięć kolejnych gemów, w tym czwarty i szósty przy serwisie przeciwnika, zasłużenie meldując się w decydującej rundzie kwalifikacji prestiżowego „tysięcznika” BNP Paribas Open 2025 w Indian Wells.
W finale kwalifikacji przed rozstawionym w nich z numerem 16 Szumim zadanie znacznie trudniejsze, przeciwnikiem polskiego tenisisty będzie bowiem Chilijczyk Cristian Garin (138. ATP), który w poniedziałek niespodziewanie pokonał 7:5, 6:4 Niemca Daniela Altmaiera (78. ATP). Chilijczyk jest wprawdzie niżej od Polaka w rankingu ATP, ale to tenisista znany, doświadczony i łatwo Polakowi nie będzie. Początek tego meczu nie wcześniej jak o godzinie 20.30 czasu polskiego we wtorek 4 marca.
Czy Szumi dołączy do Igi Świątek, Magdaleny Fręch, Magdy Linette oraz Huberta Hurkacza, którzy miejsce w drabinkach imprezy w grze pojedynczej mają pewne, przekonamy się wieczorem.
Krzysztof Maciejewski