Były prezydent Poznania i dyrektor Międzynarodowych Konkursów im. Henryka Wieniawskiego Andrzej Wituski zaczął grać w tenisa ponad 40 lat temu. Jego nauczycielami byli Zdzisław Holasz i Walery Grządzielski, kortem macierzystym AZS przy Pułaskiego, a częstymi partnerami Mieczysław Rataszewski i Tadeusz Gierak.
Wituski grał na wszystkich kortach Poznania, a także w Niemczech i w Szwecji. W swej kolekcji ma kilka pucharów za wygranie turniejów, przede wszystkim w kategorii seniorów. Największym jego sukcesem było pokonanie zawodnika Olimpii Poznań Zdzisława Wieczorka (podczas turnieju zagranicznego) i polskiego trenera tenisa Zbigniewa Bełdowskiego. Wygrał również z Jerzym Świątkiem, szefem reprezentacji Polski w koszykówce. Do tego pojedynku „zmusili” go reprezentanci Polski w koszykówce podczas wojaży po Brazylii.
Andrzej Wituski grał także z prof. Janem Fibakiem (ojcem Wojciecha Fibaka), Wacławem Domagałą czy Zbigniewem Waliszewskim. Był moment w AZS-ie, gdy na tablicy rankingowej znajdował się w drugiej dziesiątce rekreacji. Rywalizował też z Zenonem Laskowikiem, Zbigniewem Napierałą, Czesławem Kaliszanem, Wojciechem Kandulskim oraz innymi znanymi poznaniakami. Jego ulubionym zagraniem był dropshot (skrót).
Jak wspomina, grał m.in. rakietą Head, którą dostał od Wojciecha Fibaka, a znajomość z nim spowodowała zaproszenie do Poznania Bjoerna Borga i Thomasa Okkera. W Arenie położono wtedy pierwszą w Polsce sztuczną nawierzchnię, którą później sprezentowano Technikum Łączności na Winogradach.
Bjoern Borg był wtedy kontuzjowany, ale przyjechał. Fibak grał singla z Okkerem. Popularne były też w tamtych czasach weekendowe turnieje przyjaciół na kortach Grunwaldu, AZS-u, Olimpii o nagrody, które fundowali sobie sami zawodnicy. W pamięci zostały mu niedzielne poranki na kortach Grunwaldu. Prym na korcie wiedli wtedy senior Geldner i Kazimierz Gołaski z rewelacyjnym forhendem.
Andrzej Wituski zapamiętał też spotkania z najlepszymi w tych czasach reprezentantkami płci pięknej: Jolantą Rozalą i Krystyną Filipówną. Szczególnie ta pierwsza miała silne uderzenie. Pasja tenisowa udzieliła się również członkom klubu Rotary, wśród których zapamiętał zacięte pojedynki z Wojciechem Górskim, Andrzejem Hoffmanem i Pawłem Sobaszkiewiczem. Oni do dzisiaj grają, mimo już zaawansowanego wieku. Jako prezydent czy wiceprezydent Poznania miał zawsze fory w rezerwacji kortów. W sobotę i niedzielę wstawał o godzinie 7, bo wtedy najlepiej się grało.
Były prezydent jest po operacji biodra, dlatego gra tylko rekreacyjnie z wnukami. – Ostatni raz wyszedłem na kort dwa lata temu. Tenis był dla mnie odtrutką od zawodowych stresów, ale i satysfakcją sportową – mówi Andrzej Wituski.
Biogram
Andrzej Wituski urodził się w 1932 r. w Poznaniu. Absolwent Wyższej Szkoły Ekonomicznej. W latach 1982-90 był prezydentem Poznania. Od 1972 jest związany z Towarzystwem Muzycznym
im. Henryka Wieniawskiego. W latach 1997-2007 był jego prezesem. Aktualnie jest dyrektorem Międzynarodowych Konkursów imienia Henryka Wieniawskiego.
Fot. Grzegorz Dembiński